Dzięki fantastycznej usłudze, jaką jest HBO GO, mogłem dziś zobaczyć pierwszy odcinek drugiej serii Detektywa, przed jego telewizyjna premierą. I wiecie co? Jest dobrze. Osobiście nie jestem pewien, czy drugi sezon dorówna, choćby w 80%, genialnej historii, aktorstwie i reżyserii, które zostały zaprezentowane widzom rok temu. Ale jestem dobrej myśli. Trzon serialu wydaje się pozostać taki sam jak poprzednio. Znowu mamy kilku bohaterów, z dosyć zwichrowanym życiem osobistym oraz fabułę, po raz kolejny, poprowadzoną wielotorowo. Dzięki temu opowiadana historia posiada pewną głębię – co osobiście bardzo cenię.

Przez pierwsze pól godziny, widz może mieć faktycznie wrażenie, że to co przedstawiane jest na ekranie, nijak się nie klei i kompletnie ze sobą nie współgra. Sam, przez kilka chwil miałem moment zwątpienia „cholera, to chyba nie jest to na co czekałem” – jednak reżyseria i sposób, podsuwania pod nos odbiorcy, kolejnych informacji zrobiły swoje. Serial niesamowicie angażuje i zmusza do ciągłego skupienia, nad tym co mówią bohaterowie i w jakich okolicznościach aktualnie się znajdują. Pod tym też względem, pierwszy odcinek jest mocno „rozmemłany”, nie posiada zbyt wielu spójnych momentów – myślę, że dobrym określeniem, dla tego co skończyłem oglądać jakieś 40min temu, byłyby rozsypane po pokoju puzzle z nieciekawym obrazkiem do ułożenia. Niby nie chce się tego oglądać, niby szkoda czasu i energii, a jednak pozostaje pewne wyzwanie – taki motywator. Tymi ostatnimi zdaniami nieco nadszarpnąłem zwięzłość wypowiedzi, ale taki właśnie jest ten serial. Chaotyczny, frustrujacy, poczatkowo trudny w odbiorze, ale jednocześnie genialny na swój sposób.

true detective sezon 2 ep1 01

Ale po kolei, scenarzyści i reżyser serialu, tym razem, wykreowali czterech głównych bohaterów – trójkę stróżów prawa oraz wpływowego przestępcę. Tutaj w rolach głównych Colin Farrell, Vince Vaughn, Rachel McAdams i Taylor Kitsch.

  • Policjant, pijaczyna i rozwodnik, który właściwie nie wie na 100% czy syn, którym chce się opiekować jest jego biologicznym dzieckiem – poznajcie Raya Velcoro.
  • Młoda pani szeryf, niepotrafiąca ułożyć sobie życia osobistego na dłużej niż jedną noc, posiadająca ojca – przywódcę religijnego – i siostrę, której obecnym zajęciem jest sztuka, zwana występami w porno kamerkach – tak wygląda, z grubsza, opis pani Szeryf Ani Bezzerides.
  • Były wojskowy, obecnie w drogówce, koleś z jakimiś potężnymi traumami i fiołem na punkcie motocykli, żeby zaruchać potrzebuje niebieskiej piguły – oto niedoszły samobójca Paul Woodrugh.
  • Pozostał jeszcze czarny charakter, niezwykle wpływowa osoba, o której w zasadzie najmniej wiadomo, ale z jakiegoś powodu darzy pewną sympatią Raya (Colin Farrell) – taki jest Frank Semyon. Do grona głównych postaci można jeszcze zaliczyć żonę Franka, Jordan Semyon (Kelly Reilly), gdyż wydaje mi się, że za ta postacią będzie ciągnąć się jeszcze jakaś ciekawa historia.

true detective sezon 2 ep1 03

Co łączy wszystkie z wymienionych postaci? Ostatnia scena serialu, która jak się domyślacie, jest podstawą do rozpoczęcia śledztwa i rozwiązania zagadki śmierci… To już odkryjecie sami. W zasadzie nie mogę napisać nic więcej , by nie zepsuć zabawy. Mogę za to polecić wam pierwszy odcinek True Detective sezon 2 – dajcie mu szansę. Przynajmniej dla genialnego intra 🙂