Niczym Ragnarok nadciąga premiera Wiedźmina 3. Już niedługo dane nam będzie przetestować opus magnum studia CD Projekt Red, na co z pewnością czekają setki tysięcy graczy i nolife’ów na całym świecie. Seria gier bazująca na powieściach Andrzeja Sapkowskiego osiągnęła ogromny sukces, w który jeszcze kilka lat przed premierą pierwszej części raczej mało kto wierzył. Jeszcze mniej osób prawdopodobnie zdaje sobie jednak sprawę z tego, że produkcja CD Projekt Red nie jest wcale pierwszą próbą egranizacji powieści AS-a. Sprawdźmy, jaki miał być Wiedźmin w 1997 roku.

Cofnijmy się w czasie do roku 1997, a więc na pięć lat przed założeniem studia CD Projekt Red. Na rynku debiutują takie produkcje jak Final Fantasy VII, Fallout, czy Quake 2. Branża gier w Polsce dopiero raczkuje, a o Wiedźminie słyszeli prawdopodobnie tylko fani fantastyki w naszym kraju. To właśnie wtedy podjęto pierwszą próbę zegranizowania przygód białowłosego zabójcy potworów. Za projekt ten, co ciekawe, odpowiadał nikt inny jak Adrian Chmielarz i jego ówczesne studio Metropolis.

wiedzmin 1997 - 5

Wiedźmin czy Hexer?

No dobrze, ale jak w ogóle doszło do tego, że twórca serii Painkiller zabrał się za tworzenie gry bazującej na powieściach AS-a? Okazuje się, że cały proces nabywania praw do licencji przebiegł zaskakująco prosto. Adrian Chmielarz był dużym fanem powieści, a jednocześnie osobiście znał Andrzeja Sapkowskiego z różnorakich konwentów sci-fi, odbywających się w Polsce w latach 80 i 90-tych. W związku z tym po prostu napisał list do pisarza, w którym dał do zrozumienia, że studio Metropolis z wielką chęcią zrobiłoby produkcję bazującą na jego książkach.  Ten naturalnie się zgodził. Co ciekawe, sam Adrian Chmielarz do dzisiaj posiada kopię wspomnianych listów, z których rzekomo wynika, że to on jest osobą odpowiedzialną za przetłumaczenie tytułu „Wiedźmin” na język angielski. W owym czasie Sapkowski skłaniał się raczej ku przełożeniu tego słowa jako „Hexer„. Jak dobrze wiemy, ostatecznie zdecydowano się na pomysł Chmielarza, przy czym on sam wielokrotnie podkreślał, żeby nie robić z tego szumu. Jest bowiem całkiem możliwe, że „witcher” został już wcześniej użyty w jakimś fanowskim tłumaczeniu.

Następnie pieniądze zmieniły właściciela i już nic nie stało na przeszkodzie, aby Metropolis zabrało się za produkcję gry. Interesującą kwestią jest jednak również to, że Andrzej Sapkowski po odebraniu zapłaty nie miał kompletnie żadnego kontaktu z twórcami gry. Jak twierdzi jeden z developerów, kontakt urwał się z inicjatywy AS-a, który po prostu przestał odpowiadać na listy. Początkowo developerzy potraktowali to jako dawanie sporej swobody i dopiero po pewnym czasie zdali sobie sprawę, że polskiego pisarza projekt ten po prostu nie obchodzi. Jednocześnie nikt nie miał do niego pretensji o takie zachowanie, wprost przeciwnie. Uważano, że jest to całkiem rozsądne podejście – zyskał on pieniądze bez względu na to, czy gra miałaby okazać się sukcesem, czy też wprost przeciwnie. Warto nadmienić, że kompletnie inaczej wyglądało sytuacja w przypadku gry tworzonej przez studio CD Projekt Red, gdzie Andrzej Sapkowski pełnił funkcję konsultanta.

wiedzmin 1997 - 1

Jak miał wyglądać „Wiedźmin 1997”?

Jaki w takim razie miał być Wiedźmin z 1997 roku? Przede wszystkim, w odróżnieniu od późniejszej produkcji od CDR, tytuł ten nie miał być pełnokrwistym RPG. Twórcy skłaniali się raczej ku koncepcji gry akcji, w stylu serii Tomb Raider, z elementami role-playing. Wybory moralne, dojrzały scenariusz oraz złożone i wielowymiarowe postacie – tym właśnie charakteryzować miała się ta produkcja. Oprócz tego dla twórców niezwykle istotne było, aby gra zrobiona została w pełnym 3D. W artykułach na temat tego projektu wielokrotnie można natknąć się na stwierdzenie, że miała być to produkcja dla dorosłych graczy, cechująca się wciągającym scenariuszem i filmowością. Główne założenia brzmią bardzo podobnie do tych, jakie przyświecały CDR przy produkcji Wiedźmina z 2007 roku, jednak 18 lat temu cele takie jak implementacja wyborów moralnych czy dojrzały, mroczny scenariusz, uważane były za coś ambitnego i niezbyt często spotykanego.

Sama fabuła, w której kierować mieliśmy Geraltem, skupiać się miała na wydarzeniach znanych z książek. Co wydarzyło się w Blaviken? Jak Geralt został Wiedźminem oraz dlaczego elfy i ludzie wojują ze sobą? Odpowiedzi na te pytania mieliśmy poznawać w trakcie przemierzania kolejnych poziomów gry. Sama narracja miała być dosyć liniowa, momentami jedynie oferując nam więcej swobody. Gracze mieli mieć możliwość zdobywania punktów doświadczenia i rozwijania postaci, jednak akurat ten element nie miał być szczególnie rozbudowany. Akcję w grze obserwować mieliśmy z perspektywy trzeciej osoby. Jednocześnie w zapowiedziach można natknąć się także na wzmianki o inteligentnej kamerze, która automatycznie miała wybierać najlepszy widok, w zależności od sytuacji w grze. Wiedźmin cechować miał się także bardzo dobrą oprawą graficzną. Wspominano o takich efektach jak cienie zmieniające się wraz z położeniem obiektów czy też iskrach pojawiających się przy uderzeniu mieczem o ścianę. Dzisiaj nie brzmi to może jakoś szczególnie ambitnie, jednak w tamtych czasach takich bajerów nie można było zobaczyć w każdej grze.

wiedzmin 1997 - 2

Dlaczego gra się nie ukazała?

I to by było na tyle, jeżeli chodzi o szczegóły na temat samej gry. Do dzisiaj niestety nie zachowały się żadne materiały z tego projektu, jeżeli nie liczyć kilku screenów. W sieci można natknąć się również na parę zapowiedzi, jednak pochodzą one z okresu, kiedy gra była jeszcze na stosunkowo wczesnym etapie produkcji. Znaleźć można także kilka ofert pracy z tamtego okresu, które dotyczą owego projektu. Metropolis poszukiwało przede wszystkim grafików, programistów i dźwiękowców. I tu pojawia się pytanie – dlaczego tytuł ten nigdy się nie ukazał?

Najbardziej prawdopodobnym powodem niepowodzenia projektu jest fakt, że pod koniec XX wieku Metropolis było naprawdę zapracowanym studiem. W analogicznym okresie developer ten pracował nad trzema innymi grami – shoot-em-upem Catharsis, taktyczno-strategicznym RPG Gorky 17, oraz brawlerem Human Blood. Niezwykle istotny jest fakt, że w tamtych latach studio Metropolis składało się z około 15 osób. Jeżeli wziąć pod uwagę jak ambitnym przedsięwzięciem była produkcja Wiedźmina, łatwo dojść do wniosku, że tworzenie tylu gier na raz nie było najszczęśliwszym pomysłem.

wiedzmin 1997 - 4

Prace nad grą były jednak na tyle zaawansowane, że udało się podpisać umowę z wydawcą (TopWare) i udostępnić prasie kilka screenów. Jednocześnie problemy techniczne oraz wątpliwości wydawcy sprawiły, że dalsza produkcja gry stanęła pod znakiem zapytania. Nie pomagało również to, że twórcy zaczęli wątpić w to, że marka Wiedźmina może zdobyć popularność na zachodzie. Z biegiem czasu o projekcie mówiono coraz mniej. Co prawda po około roku podjęto jeszcze próbę wskrzeszenia tego tytułu (stworzono nawet grywalną wersję pierwszego rozdziału), jednak w dalszej perspektywie Metropolis nie poradziło sobie z natłokiem pracy. Większą część sił roboczych przeniesiono do prac nad mającym się niedługo ukazać Gorky 17, które zmagał się z pewnymi opóźnieniami, w związku z czym każdy w studiu myślał tylko o tym, jak sobie z tym poradzić. O Wiedźminie dyskutowano coraz mniej i z biegiem czasu coraz bardziej oczywiste stawało się, że tytuł ten nigdy nie ujrzy światła dziennego – nawet pomimo tego, że oficjalnie nigdy wspomnianej produkcji nie anulowano. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do roku 2002, kiedy to CD Projekt nabył do „Wieśka” prawa.

CD Projekt RED przejmuje stery

Nie da się ukryć, że taki przebieg zdarzeń okazał się bardzo szczęśliwy dla studia CD Projekt Red. Wyprodukowanie Wiedźmina okazało się przepustką studia do absolutnej czołówki światowych developerów. Trudno sobie nawet wyobrazić jak potoczyłyby się losy naszego rodzimego studia, gdyby to Metropolis wydało Wiedźmina. Gra byłaby lepsza? A może gorsza? Nie da się tego stwierdzić, jednak osobiście cieszymy się z tego jak to się skończyło. Dostępna w późniejszych latach technologia umożliwiła z pewnością stworzenie bardziej rozbudowanego tytułu. Jednocześnie fakt, że w 2007 roku saga autorstwa Andrzeja Sapkowskiego została już dawno ukończona (w 1997 roku opublikowany został dopiero 4 tom sagi) z pewnością ułatwił twórcom napisanie scenariusza, który oferowałby coś nowego, a nie przeżywanie tych samych wydarzeń co w książkach.

wiedzmin 1997 - 3

Dodatkowo wydaje się, że RPG jest gatunkiem bardziej pasującym do Wiedźmińskich realiów. W przypadku, gdyby gra od Metropolis rzeczywiście się ukazała, mielibyśmy prawdopodobnie do czynienia z tytułem o wiele bardziej kameralnym pod względem scenariusza. Wątpliwe, aby twórcy w tamtych czasach byli w stanie tak dobrze zrealizować kwestię nieliniowości w questach. Nie można zapomnieć jak wielkim atutem gry CD Projekt Red okazały się zadania oferujące nam wybory moralne, które po pewnym czasie okazywały się wyborami między mniejszym i większym złem. Idealnie oddawało to klimat powieści i trochę wątpimy, by w grze akcji coś takiego mogło być równie dobrze zrealizowane.

Oprócz tego, w tytule z 2007 roku w niezwykle udany sposób przedstawiano długoterminowe konsekwencje naszych działań. Jak wszyscy pamiętamy nie były one prezentowane od razu, ale dopiero po wielu godzinach. Wiedźmin z 1997 roku miał być bardziej liniowy pod względem narracji, tak więc raczej nie zdecydowano by się na implementację takiego rozwiązania. Choć kto wie, ostatecznie możemy jedynie spekulować jak wyglądałby „Wiesiek” tworzony pod koniec XX wieku. Niewykluczone, że twórcy mieli w zanadrzu wiele świetnych pomysłów, o których jednak nigdy nie było nam dane usłyszeć.

wiedzmin 1997 - 6

Jak potoczyły się losy studia Metropolis?

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o dalszych losach Metropolis. Niestety nie były one zbyt dobre, przynajmniej dla studia jako takiego. Developer wydał jeszcze kilka w miarę udanych gier, jednak z biegiem czasu znaczył coraz mniej na polskiej scenie gier wideo. Koniec końców Metropolis zostało w 2008 roku wykupione przez nikogo innego jak właśnie CD Projekt. Rok później, w 2009 roku nastąpił smutny koniec, kiedy to studio zostało ostatecznie zamknięte.

Nie oznaczało to oczywiście, że nie mieliśmy już nigdy zobaczyć gier, wyprodukowanych przez ludzi, którzy stworzyli takie produkcję jak Tajemnica Statuetki czy Gorky 17. Byli pracownicy Metropolis założyli nowe studio – 11 bit studios, które całkiem niedawno zasłynęło ze stworzenia serii Anomaly i bardzo udanego This War of Mine. Dosyć dobrze potoczyły się również losy Adriana Chmielarza, który w 1999 roku opuścił Metropolis. Jak wiadomo założył on później studio People Can Fly, które dostarczyło nam takie hity jak Painkiller czy też Bulletstorm. Obecnie nasz rodzimy developer, już w studiu The Astronauts, pracuje nad kolejnymi wersjami bardzo ciepło przyjętego The Vanishing of Ethan Carter.

wiedzmin 1997 - 7

Ostatecznie jednak samo Metropolis doczekało się raczej smutnego końca – a wszystko mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby trochę ponad 15 lat temu studio wykazałoby się większą determinacją przy tworzeniu egranizacji przygód Białego Wilka. Tak pozostaje nam tylko zgadywać jak wyglądałby wyprodukowany przez Metropolis Wiedźmin i ze zniecierpliwieniem wyczekiwać premiery Dzikiego Gonu, która na szczęście odbędzie się już wkrótce.

Źródła: eurogamer.net, magazyn Gry Komputerowe, magazyn Edge