Każdy gracz, czy choćby osoba konsumująca treści video, na pewnym etapie, rozwijania swoich pasji, miała w swoich myślach wizję zakupu projektora. Od razu zaznaczę, że opisywany dziś produkt Optoma ML330 nie jest w 100% dla nich. A więc dla kogo? Tego dowiecie się już za kilka chwil z tego tekstu, gdzie postaram się nie skupiać na cyferkach i zaletach, które można wyczytać z broszur reklamowych. Skupię się na faktycznej użyteczności i zaletach oraz wadach zauważonych podczas codziennego użytkowania.   

Suche fakty – Mobilny Optoma ML330

Pełną specyfikację Optoma ML330 znajdziecie pod linkiem na oficjalnej stronie https://www.optoma.pl/projectorproduct/ml330 . Jednak warto tutaj wspomnieć o najważniejszych parametrów z punktu widzenia zwykłego Nowaka (ponoć właśnie to nazwisko jest bardziej popularne niż Kowalski). Rozdzielczość jaką mamy do dyspozycji to HD Ready, a dokładniej WXGA 1280 x 800px. Jest to wartość, która nie zwala z kolan jednak podczas oglądania filmów czy grania w gry, nie ma wielkiej tragedii. Z kolei jasność ANSI [lumen] wynosi 500 jednostek. Szczerze? Mało. W takim przypadku należy nastawić się przyciemnienie pomieszczenia, gdzie chcemy używać projektora. Żywotność lampy LED wynosi 20 000h co jest imponującym wynikiem (tryb eco) i raczej nie trzeba konsumować treści z zegarkiem w ręce ;]. Ostatnią, całkiem istotną sprawą jest wszystko to co związane z głośnością. Hałas? 34dB, które w porównaniu z głośnością mojej konsoli PlayStation 4 są niczym. Wbudowany głośnik? Zaskakująco głośny! Głośny i satysfakcjonujący – nadaje się do sensownego nagłośnienia podczas wyjazdowego oglądania filmów czy nagłośnienia podczas prezentowania treści. 

O czym Pan zapomniał? 

A zapomniał, zapomniał… Jedną z ciekawszych funkcji, czy tam „ficzerów” projektora Optoma ML330 jest zainstalowany system Android. Serio, projektor jest wyposażony w system Android i o dziwo „robi to dużo sensu”. Pewnie części z was pojawił się w głowie obraz Android TV, który często generuje tylko problemy. Obawy słuszne, ale w przypadku naszego projektora… nie doświadczyłem żadnych przykrych zdarzeń. Ba, system Android okazał się świetnym kompanem, który jest w stanie wyręczyć PC od przesyłania treści. Oglądanie filmów z karty SD, przeglądanie zdjęć, aplikacja Netflixa i wiele więcej. Projektor oficjalnie nie posiada sklepu Google tylko serwis z wybranymi apkami, ale wystarczy nieco „informatycznej gimnastyki” i można zrobić wiele dobrego. To jedna strona medalu, gdzie projektor sprawdza się w domowym zaciszu.

Komu w drogę temu… projektor

Drugą stroną medalu jest jego mobilność. Projektorem Optoma ML330 jest malutki -zobaczcie fotografię gdzie w jednym kadrze jest projektor oraz kontroler Dualshock 4. Malutki prawda? W dodatku lekki i ze świetnym wyposażeniem. Z pudełku, razem w projektorem znajdziecie użyteczną torbę na ramię z nieprzemyślanym zapięciem paska (ale to szczegół), zasilacz sieciowy, kabelki (HDMI, przelotka na Cinche), pilot sterowania. Do pełni szczęści zabrakło mi dekielka na soczewkę, więc trzeba uważać przy pakowaniu, żeby w jej okolicy nie powciskać wtyczek kabelków.       

Szczerze? Taka walizeczka z projektorem może skutecznie zastąpić duet laptop + projektor, podczas prezentacji firmowych, bo pliki MS Office też jesteśmy w stanie otworzyć, a nawet edytować za pomocą Projektora Optoma ML330. Co prawda przy wyświetlaniu tabelek w Excelu przydałaby się rozdzielczość Full HD, no ale trudno. Jasność też nie grzeszy, ale projektorek nadrabia nieco kontrastem 20 000:1

Optoma ML330 w praktyce

Ok, teraz tak z czysto praktycznego punktu widzenia. Mam projektor, chce oglądać film, albo zagrać w grę na PlayStation 4. Powierzchnię wyświetlania już mam, teraz czas ustawić projektor i zaczynamy zabawę. Ustawić, tjaa… Jest to jedna z najbardziej upierdliwych czynności z kilku powodów. Musimy mieć stabilną podstawę, a najlepiej statyw (może być mikrofonowy). Ustawienie względem płaszczyzny, na której będziemy wyświetlać obraz, też musi być prostopadłe, gdyż do dyspozycji mamy tylko korektę trapezu ±40° w pionie (oddałbym ciastko za korektę w poziomie). Lekkość urządzenia też nie jest pomocna, kiedy podłączamy dosyć sztywny kabel HDMI. Do tego, przy korzystaniu z wbudowanego głośnika… naprawdę warto o stabilne podłoże, bo wibracje membrany głośnikowej potrafią doprowadzić do ślizgania się projektora. A jak już ustawimy wszystko ładnie, z ostrością na czele to jest cacy. I gra się przyjemnie. I nie ma odczuwalnego input laga. Tylko trzeba przymknąć oko na, to że Optoma ML330 to tylko HD Ready, i fakt, że najlepiej grać w mroku.. prawie jak Batman. 

Brać?

Bardzo trudno wskazać konkretną grupę docelową odbiorców. Teoretycznie jest to świetny produkt dla handlowców, ale z drugiej strony jak już się jedzie cokolwiek prezentować, to rozmowa prowadzona jest zazwyczaj w Meeting Room z podwieszonym u sufitu projektorem. Więc, jest to opcja mocno awaryjna gdy takiego projektora brak na wyposażeniu wizytowanej firmy. Do szkoły jako pomoc dydaktyczna też średnio, bo jasność i rozdzielczość nieco za małe. W domu? Ok, przy odpowiednich warunkach jest bardzo przyjemnie, a i brak konieczności odpalania kompa do oglądania np Netflixa jest mega udogodnieniem. Ale przy gierkach chciałoby się 1080p. Z innej jeszcze strony mamy znowu plus mobilności i na upartego to i w altance z komarami można coś oglądać. Albo pod namiotem (tylko zasilanie trzeba ogarnąć)… Sporo możliwości, ale osobiście rozglądałbym się za czymś o większej jasności i do użytku domowo-stacjonarnego. Szczególnie, że cena Optomy ML330 to nieco ponad 1500PLN w chwili pisania tego tekstu. Ciekawy sprzęt z sporą funkcjonalnością – wybór należy od was i waszych potrzeb.