Pisząc recenzje gry, czy nawet rozmawiając o niej, często debatuje się o grafice, fizyce, mechanice, dalej o fabule i kreacjach bohaterów. Zdarza się, że kierunek dyskusji skręca w stronę destrukcji otoczenia, braku klamek i nietłukących się wazonów… Wszystko to razem, ma nam sugerować, że świat jest bardziej lub mniej autentyczny. Inna sprawa, iż fajnie jest rozbić ten cholerny wazon dla samego faktu niszczenia go. Co więcej? Jedzenie w grach! Jego znaczenie od strony mechaniki gry, fabuły, kultury i wiele więcej. Tak, to właśnie o jedzeniu będzie mowa, a towarzyszyć nam będzie, nie kto inny jak matka chrzestna polskiego-gamingowego-pichcenia (nie tylko smakołyków z Wiedźmina ?) Anita „Deer” Sarna z Nerds’ Kitchen.

Mityczna Immersja

Pisząc „immersja”, osobiście mam w głowie tylko jeden tytuł na DreamCasta… ale to nie ten temat, więc sobie daruję. W każdym razie Immersja, czyli zanurzenie się w świecie wirtualnym, jest wspomagana przez wiele aspektów, takich jak technologia, kultura i sztuka. Tak się składa, że jedzenie, jako takie, pasuje tutaj idealnie. Dlaczego? Od strony technicznej jedzonko zawsze towarzyszyło nam, choćby jako substytut apteczki oraz innych wspomagaczy. Patrząc kulturowo czy wyobrażacie sobie np. budowanie więzi pomiędzy bohaterami w serii Persona, bez wypadów do knajpy? Z kolei od strony artyzmu, czy wizualnej strony.. widzieliście jak ładnie przedstawiono jedzenie w Final Fantasy XV? Albo, czy nie zainteresowała was kuchnia w Resident Evil 7, od strony… game designu?

Od pixela po wirtualne gotowanie

W naszym materiale przebrniemy przez wiele ścieżek utorowanych przez jedzenie w grach. Powiemy o jego „istotności” dla konkretnych gier, o jego zastosowaniu oraz o smutnej marginalizacji w kilku produkcjach. Szczególnie omówienie tego ostatniego, powinno wam dać nieco do myślenia, jeśli chodzi o postrzeganie autentyczności świata, przedstawionego w danej produkcji.

Pyszny podwieczorek

Daniem głównym dzisiejszego wieczoru jest oczywiście temat jedzenia w grach, jednak chciałbym też przypomnieć o naszych poprzednich materiałach, które nie doczekały się wpisu na blogu. Nie zagłębiając się w szczegóły tego stanu rzeczy – zapraszam was do odsłuchania szybkiego playtestu z demka Resident Evil 2 Remake (tak, wiem jesteśmy po premierze pełniaka) oraz do posłuchania Triggera #25, gdzie podsumowaliśmy nasze ostatnie 12 miesięcy działalności.

Plany na przyszłość? W sumie mieszczą się w frazie „Bigger, better and more badass!”. Pierwsze upgrade’y sprzętu już za nami (kolejne w drodze), nowi goście prawie dogadani, Tomasz rusza z vlogami, za chwilkę pierwsze testy sprzętów od zaprzyjaźnionych firm… oj, będzie się działo!

Ps. Danie, które widzicie na grafice głównej. to Iguana Bits, które z powodzeniem możecie przygotować według TEGO przepisu.