Komiks o kaczkach za sto złotych – Helena, mam zawał! Ale jak wspomniałem we wcześniejszym wpisie, w Łodzi na stanowisku Egmontu była zniżka, a 75 złotych to zawsze nie 100, więc kupiłem Życie i Czasy Sknerusa McKwacza. I nie żałuję.

Z twórczością Dona Rosy dotychczas nie spotkałem się, a przynajmniej świadomie, bo mogłem przeczytać coś jego autorstwa w którymś z Gigantów. Ale o Życiu i Czasach słyszał chyba każdy. Don Rosa podjął się próby oddania hołdu komiksom legendarnego Carla Barksa, a jednocześnie uporządkowania kaczego “uniwersum”. Udało się. Piękne wydane grube tomisko zawiera wszystkie zeszyty oryginalnej serii i kilka dodatkowych. Każdy komiks opowiada o jednym okresie z życia Sknerusa i prowadzi do jego “obecnego” stanu, czyli wielkiego bogacza bez skrupułów. Dodatkowe historyjki pokazują inne, mniej znaczące urywki z historii ostatniego z rodu McKwaczów. Więcej o fabule nie wspominam, bo wolę byście sami kupili ten komiks. Choć cena odstrasza.

Sknerus: pirat, kowboj, taternik…

Rozwój postaci Sknerusa jest przedstawiony po prostu rewelacyjnie. Wszystko z czegoś wynika i jest całkowicie logiczne. Aż ciężko uwierzyć, że w komiksie, jak się zdaje skierowanym dla dzieci, można znaleźć aż taką głębie! Całość oczywiście spina morał, by nie być zbyt zachłannym kosztem kontaktów z najbliższymi i by być uczciwym. I dobrze, komiks jest nie tylko rozrywką, ale może też czegoś nauczyć. Życie i Czasy jednak dobrze sobie radzą również z tą pierwszą rzeczą. Każdy zeszyt zawiera oryginalną i przyjemną przygodę. Tu Sknerus jest na dzikim zachodzie. Tu walczy z piratami. Tu jest w dżungli. Tu w górach. Dużo się dzieje i to mi się podoba.

Powierzchowna motywacja?

Na uwagę zasługują również świetne rysunki, również Rosy. Momentami proste i czytelne, momentami monumentalne z pięknymi cieniami, zawsze kolorowe, z zabawnymi szczegółami na dalszych planach. Ale są również minusy. Momentami motywacja niektórych antagonistów jest bardzo powierzchowna. Najbardziej rzuca się to w oczy, gdy pasterze bydła ścigają Sknerusa dlatego, że najlepiej w zakładzie pasł bydło. Nie podobała mi się również zbyt duża ilość postaci historycznych. Nie wnoszą one dużo, a i można poczuć, jakby autor chciał na siłę nas czegoś nauczyć.

W końcowym zestawieniu jednak plusy zdecydowanie przeważają nad minusami albumu. Życie i Czasy Sknerusa McKwacza to komiks niesamowity i epicki, z którym powinna się zapoznać każda osoba interesująca się komiksami. Polecam!