Panie Sakai, Paie Sakai Jin. Co z Pana wyrosło? Wychowany na prawego i honorowego samuraja. Od dziecka uczony na dobrego i sprawiedliwego o otwartym sercu. Nabyta mądrość i doświadczenie miały sprawić, że poradzisz sobie z przeszłością i tym, co mogło Cię czekać w przyszłości. I co? I pogwałciłeś honor, odrzuciłeś kodeks, stałeś się duchem. Duchem Cuszimy, a następnie Iki. Czy dzięki temu polubiłem Cię? A może mam Cię już dość i pora, abyś odszedł w zapomnienie? Zastanówmy się…

Ghost of Tsushima: Director’s Cut PS4/PS5

Po mojej recenzji Ghost of Tsushima sprzed roku nadal podtrzymuję zdanie, że jest to najlepsza gra Sucker Punch, jaką stworzyło to studio. Po roku mogę też ocenić markę z pewnym dystansem, który pozwoli mi sformułować pewną niepopularną opinię: „Wszyscy doceniliśmy Ghost of Tsushima, bo tak naprawdę zawiedliśmy się na The Last of Us 2 i nie było nic lepszego na otarcie łez”. Tak, wydaje mi się, że doceniliśmy grę ponad miarę, przy czym nadal jest to kawał solidnej produkcji! Produkcji, której ewidentne wady, mimo iż są, to jednak pozwoliliśmy im być, trwać i nie przeszkadzać w zwiedzaniu i odbijaniu z rąk Mongołów Cuszimy. Tak samo jak błędy i niedociągnięcia, trwa i egzystuje marka Ghost of Tsushima. Jej naturalnym rozwojem jest wydanie DLC, rozszerzenia, nowej, dopakowanej wersji, a co za tym idzie dalszym pozostaniem w świadomości graczy.

To jest dobre: nowa historia, mimo iż króciutka, to jednak całkiem ciekawa z świeżym podejściem do tematu. 60 FPS też robi dobrze tej grze.
To jest słabe: Cena. Po prostu cena Director’s Cut jest niewspółmierna do zawartości.

Piguła:

  • Ghost of Tsushima Director’s Cut, to rozszerzenie podstawowej edycji gry o nowy wątek fabularny, poprawki w mechanice i grafice (tryb 4K!),
  • Bonusem tej edycji jest cyfrowy album oraz film z komentarzem reżysera,
  • Nowa historia opowiada o ataku Mongołów na wyspę Iki. Poruszane są także wątki z przeszłości rodu Sakaiów,
  • Czas zabawy z nową zawartością to około 5.5 godziny dla wątku głównego i drugie tyle na odkrycie wszystkich sekretów wyspy Iki.

Co nowego?

Ghost of Tsushima Director’s Cut na PS4 I PS5, to nieco przeceniona wersja rozszerzona, której głównym daniem jest nowy epizod fabularny, rozgrywający się nieopodal Cuszimy, na wyspie Iki. Co dalej… cyfrowy album z pracami koncepcyjnymi, filmik wielbiący produkcję (całkiem ciekawy) oraz szereg usprawnień samej gry. Właściciele PlayStation 5 ucieszą się z dwóch trybów wyświetlania grafik z nastawieniem na betonowe 60FPS lub nieco mniej betonowe, ale w 4K. Tu trzeba samemu sprawdzić, jak lepiej się gra. Osobiście wybrałem stałe 60 klatek na sekundę, bo moim zdaniem nawet w rozdzielczościach niższych niż 4K gra wygląda obłędnie i jest to istny generator tapet na ekrany PC czy telefonów. Dodatkowo dodatek wyspy Iki wprowadza do gry nową zdolność ofensywną dla konia – szarżę. Idealnie komponuje się to z później zdobytą końską zbroją.

No to czas na pokład i nową przygodę

Oczywiście wycieczka na nową wyspę poprzedzona jest wstępem fabularnym i misją wprowadzającą. Otóż pojawiło się nowe zagrożenie. Na Wyspie Iki pogrom sieje niejaka Orlica. Przywódczyni oddziału Mongołów i główna szamanka. Jej główną bronią jest manipulacja ludźmi za pomocą tajemniczego i mocno halucynogennego wywaru. Aby zbadać sytuację, Jin Sakai i jego dzielny koń wbijają na statek, płyną na wyspę Iki. Wyspa skrywa wiele sekretów i mrocznych wspomnień z młodości naszego Ducha. Będzie to główny motor napędowy scenariusza, co może się podobać, bo dzięki temu, dokładnie poznasz przeszłość naszego bohatera. Żeby nie było tak prosto, statek podróżników i wybawców Iki rozbija się, koń gdzieś się gubi, a niedługo później Jin wpada w ręce Orlicy, która wmusza w tego swój magiczny napar. Od tego momentu Jin dręczony halucynacjami będzie mierzyć się z demonami przeszłości i teraźniejszości. Wszystko w celu powstrzymania Orlicy i dotarcia jej w inne rejony Japonii.

Sama fabuła to by było za mało…

… musi być coś więcej. I w rzecz samej tak jest. Ghost of Tsushima Director’s Cut, od strony rozgrywki wprowadza kilka szlifów, których zabrakło w podstawowej wersji. Przeciwnicy na nowej wyspie może nie są inteligentniejsi i silniejsi, ale za to posiadają często kilka borni, które zamieniają podczas starcia z Duchem. Podczas walki z jednym przeciwnikiem, wymusza to częste zmiany postawy, co osobiście mi się spodobało, choć niektórzy mogą narzekać na łamanie płynności rozgrywki, ciągłymi mikro pauzami. Pojawił się też nowy typ przeciwnika – Szamani. Ci fanatycy wyposażeni w długą broń, trzymają się na dystans jak łucznicy i wzmacniają resztę oddziału swoim śpiewem. Chyba nie trzeba wspominać, że to zawsze będzie twój pierwszy cel podczas starć?

Warto wspomnieć o wrażeniach z Trybu Legend Ghost of Tsushima, które przygotował Tomek C-Boy Zamojski.

Ok, gdzie liski?

Jedną z najcieplej przyjętych przez graczy aktywności pobocznych w Ghost of Tsushima, było bieganie za liskami i głaskanie ich. Twórcy zabrali to sobie do serduszka i dorzuci do gry trzy kolejne zwierzątka. Co prawda lisków na Iki nie ma, ale są kotki, małpki i jelonki. Nie trzeba za nimi biegać, zwierzaki zadowalają się grą na flecie i garstką smaczków. Każdy rodzaj zwierzaka, to inny talizman i budowanie jego mocy. Ponadto z takich pobocznych aktywiści znajdzie się jeszcze strzelanie na czas z łuku do lampionów, turniej szermierczy w zatoce, miejsca wspomnień i oczywiście kolejne opowieści bajarza dające dostęp do nowych zbroi. Jest tego trochę, ale to drobnostki. Takie o! Coś dodane. Osobiście zabrakło mi czegoś więcej, co usprawiedliwiłoby cenę.

Po co to komu?

Jeśli graliście niedawno w Ghost of Tsushima i kusi was dodatek, bo chcecie więcej, a cena nie jest problemem, to pewnie kupicie. Wiedzcie jednak, że Director’s Cut, nie wprowadza jakiejś szalonej ilości nowej zawartości. Nowy dodatek fabularny, to też raptem kilka godzin biegania po połowie dostępnego, nowego obszaru. Reszta obszaru moim zdaniem dla sportu i trofeów. Zastanowiłbym się dwa razy, czy nie zaczekać z zakupem. Chyba że przypadek mamy taki, iż jesteś graczem, który nie grał jeszcze w Ghost of Tsushima i Director’s Cut byłby twoim pierwszym kontaktem – wtedy nie mamy o czym rozmawiać. Po prostu idź do sklepu lub zamów online. Będziesz zadowolony, bo całościowo, to kawał fantastycznej przygody na wiele godzin. A ile przy tym pozytywnych wrażeń wizualnych? O hoho.

Panie Sakai, Panie Saki Jin…

… egzamin zdał Pan warunkowo. Dostał Pan wysoką notę, bo inna byłaby krzywdząca. Choć nie błyszczy już Pan tak samo jak rok temu i nie bawi równie skutecznie, to jednak cieszę się, ze jest Pan z nami. Zabrakło Panu jedynie kilku świeżych pomysłów na siebie i za bardzo się Pan ceni. A poza tym to git.

Grę do recenzji w edycji PlayStation 5, dostarczył dystrybutor: PlayStation Polska. Dziękujemy.

Ghost of Tsushima Director's Cut

Rozszerzenie: 84zł (PS4) i 125zł (PS5)
8.8

Mechanika

9.0/10

Fabuła

8.5/10

Frajda

8.0/10

Grafika

9.5/10

Dźwięk

9.0/10

Zalety

  • Nowe światło na przeszłość Jina Sakai
  • Można głaskać kotki, małpki i jelonki
  • Delikatne zmiany w mechanice na plus

Wady

  • Cena jest bardzo dyskusyjna
  • Mało znaczących nowości
  • Gra jest śliczna, ale to nadal ten sam poziom jakości co rok temu.