Kiedy jest się samemu w obcym kraju, gdzie panuje zupełnie inna kultura, można mieć problemy z asymilacją. Potrzeba czasu, by przestawić się na inny tryb życia, myśleć trochę inaczej i funkcjonować w społeczeństwie, które nie jest nam bliskie. Na szczęście jest trochę rzeczy uniwersalnych, rozpoznawalnych prawie w każdym zakamarku globu. Rzeczy te bardzo ułatwiają komunikację i nawiązywanie znajomości w nowych miejscach. Nic w tej kwestii nie działa tak dobrze jak hasło Pokémon. Łatwo się więc domyślić, że pałam sporą sympatią i niezwykłą nostalgią do kieszonkowych stworków. Czy to oznacza jednak, że nie jestem w stanie być obiektywny względem Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl?

To jest dobre: Nostalgia i przyjemne uczucie podczas gry.
To jest słabe: Zero innowacji.

Piguła

  • Remake gry z Nintendo DS,
  • Ponad 20 godzin na kampanie i drugie tyle na wszystkie dodatkowe rzeczy,
  • Brakuje zawartości z wersji Platinum,
  • Gra wydana w dwóch wersjach: Shining Pearl i Brilliant Diamond.

Złap je wszystkie!

Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl to remake dwóch gier z cyklu o potworach mieszczących się w małych kulkach. Switch dostaje porcję nostalgii w postaci usprawnionych wersji tytułów mających już 15 lat na karku. Ja miałem okazję grać w Pokémon Shining Pearl, ale tradycyjnie różnice pomiędzy wersjami gry są bardzo małe i poniższy tekst opisuje także Brilliant Diamond.

tv in Pokémon Shining Pearl

Fabuła, jak przystało na Pokemony, skupia się na dzieciaku, które zdobywa stworka i wyrusza na wyprawę po świecie, by być najlepszym, złapać je wszystkie i wyciągnąć monety od każdego napotkanego na naszej drodze trenera. W przypadku Pokémon Shining Pearl dodatkowym wątkiem jest działalność Team Galactic, czyli bandy przestępców kradnących stworki i porywających ludzi do swoich niecnych celów.

Baby RPG

W kwestii rozgrywki gry z cyklu Pokémon to stosunkowo proste i raczej bardzo przystępne produkcje role playing z turowym systemem walk. Większość gry spędzamy na pędzeniu z jednego punktu do drugiego po to, by toczyć walki z mistrzami siłowni i zdobywać odznaki. Po drodze wydarzy się masa różnych rzeczy. Najczęściej będziemy spotykać dzikie kieszonkowe stworki lub trenerów szukających wyzwania. Spotkania z jednymi i drugimi kończą się walką. W przypadku starć z dzikimi potworami, mamy możliwość złapania ich po odpowiednim osłabieniu. Wtedy dany stworek dołączy do naszej kolekcji i będzie mógł być wykorzystywany do łapania innych zwierząt.

https://www.youtube.com/watch?v=Dyoa3_oGM2o&ab_channel=NintendoPL


W przypadku walk z trenerami liczy się tylko wygrana i zgarniecie od nich kasy po tym, jak wgnieciemy w ziemię ich Pokemony. Za wygraną nasze aktywne stworki nagradzane są punktami doświadczenia. Wraz ze zdobywaniem kolejnych poziomów, stworzenia odblokowują nowe ataki i mają szanse na ewolucje do kolejnej, bardziej groźnej formy.

walka w Pokémon Shining Pearl

Nostalgia siłą napędową Pokemonów

Dla mnie celem grania w Pokémon zawsze było schwytanie tylu stworków, ile to możliwe. Mam swoich ulubieńców, którymi gram, a reszta leci do wora. To, że praktycznie od pierwszej chwili mam ulubieńców, na których poluję, jest swego rodzaju automatycznym atutem gry. Mam jakby dodatkowe zadanie, które chcę wypełnić. Nie wiem, czy wiele innych osób znajduje się w podobnej sytuacji, ale zakładam, że rozpoznawalność i popularność marki sprzyja zachowaniom takim jak moje.

Piszę o tym głównie ze względu, że ten element wpływa na to, jak odbieram każdą kolejną grę z cyklu. Fabuła nie ma tutaj takiego znaczenia jak sama zabawa w łapanie stworków, zwłaszcza tych, które darzę sympatią. Obawiam się, że bez tego przywiązania Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl sporo traci.

Jest co robić!

Schwytanie wszystkich stworków jest, jak już wspomniałem, celem gry. Robimy to głównie przez polowanie i losowe walki z dzikimi Pokemonami. Jest też możliwość wymiany się ze znajomymi w pobliżu lub przez Internet. Mamy też okazję do toczenia bitew z innymi graczami. Inną poboczną aktywnością jest odwiedzanie podziemi, gdzie zbieramy kryształy, rozbudowujemy naszą bazę i polujemy na dodatkowe stworki. Jest także cała zabawa z talent show dla Pokeomonów, gdzie mamy prostą grę rytmiczną i upiększanie pokeball naklejkami zbieranymi w trakcie rozgrywki.

podróżowanie w Pokémon Shining Pearl

Na koniec po ukończeniu fabuły gra się otwiera i daje nam możliwość upolowania jeszcze większej liczby Pokemonów. Dzięki temu w Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl jest całkiem sporo do roboty. Spokojnie możemy poświęcić jakieś kilkadziesiąt godzin na grę, jeśli się wciągniemy. Jeśli nie, to ukończenie samej kampanii zajmie gdzieś w okolicach 20 godzin gry. Może nie brzmi to jakoś strasznie długo, patrząc na te tytuły jako gry role playing, ale jak już wspominałem, w Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl nie chodzi o przechodzenie kampanii tylko złapanie ich wszystkich.

Ja się nie nudziłem

Ogólnie jest co robić i mimo że wszystko opiera się tak naprawdę na tym samym schemacie walk, to nie czuć tutaj tak bardzo znużenia, jakby to się mogło wydawać. Jest tak głównie dlatego, że losowe walki z dzikimi stworkami dają nadzieję na trafienie jakiegoś rzadkiego potwora albo specjalnej wersji znanej nam bestii. Do tego samo chwytanie może być emocjonujące, bo mamy dostęp do całej puli różnych pokebali o specjalnych właściwościach. Polowanie na konkretną, legendarną bestię jest prawie testem cierpliwości i nerwów ze stali.

Świat pociesznych kulek

Jeśli chodzi i oprawę audiowizualną, to postawiono na stylistykę chibi. Poruszając się po świecie, wszystkie ludki to takie pocieszne kulki, wyglądające jak bobasy w ubraniach na bal przebierańców. Ma to swój niewątpliwy urok a na dodatek ratuje Switcha przed zadyszką, jaką powodują inne gry stawiające na bardziej rozbudowaną oprawę graficzną. Kwestia audio to czysta nostalgia i pewnie gdybym miał być w stu procentach obiektywny, musiałbym narzekać na dźwięki wydawane przez Pokemony i to, że mamy praktycznie samo czytanie. Jednak mi to wcale a wcale nie przeszkadzało.

Nic nowego

Chyba najważniejszą kwestią w przypadku Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl jest to, że mamy do czynienia z bardzo wiernymi lub, jak kto woli, leniwymi remake’ami gier z Nintendo DS. Lata temu tytuły doczekały się ulepszonej wersji znanej jako Platinum. Wiele osób liczyło, że to właśnie ta wersja Pokemonów będzie bazą dla edycji na Nintendo Switch. Niestety tak się nie stało i jedynie drobne elementy z tamtej gry pojawiają się w nowych tytułach. Ogólnie Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl starają się być wiernymi wersjami oryginałów, z lepszą oprawą graficzną i usprawnieniami ułatwiającymi życie jak auto zapis gry czy bardzo szybka i łatwa wymiana aktywnych stworków.

Z jednej strony fajnie, że mamy swego rodzaju powrót do korzeni. Z drugiej strony szkoda, ze nie wykorzystano okazji do zrobienia czegoś ciekawego i ulepszenia tych tytułów. Część graczy od lat narzeka na wtórność cyklu. Z tej perspektywy Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl nie wygląda zbyt dobrze.

Ja mimo rozważań na temat wtórności i stagnacji cyklu przyznam, że nadal bawię się dobrze przy tych grach. Przesiedziałem przy Pokémon Shining Pearl ładnych parę godzin i nie nudziłem się nawet przez chwilę. Może łatwo mnie zadowolić i do szczęścia potrzeba mi tylko słodkich stworków toczących bratobójcze walki?

Magiczna moc stworków

Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl to kolejna porcja jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Do tego mowa tu o odgrzewanym, piętnastoletnim kotlecie. Dlatego już na samym wstępie część osób da sobie spokój. Reszta może bawić się całkiem dobrze, bo Pokemony nie straciły swojego uroku. Po prostu z każdą kolejną odsłoną chciałoby się zobaczyć jakiś poważny krok do przodu. Jednak mimo narzekania nadal bawię się świetnie i spędzę pewnie kolejne godziny na łapaniu większej ilości stworków do kolekcji. To ostatnie zdanie chyba najlepiej oddaje mój stosunek do Pokémon Brilliant Diamond i Shining Pearl.

Za udostępnienie gry do testów dziękujemy dystrybutorowi, ConQuest Entertainment. Ocena bazuje na subiektywnej opinii recenzenta. Wydawca i jego partner PR nie mieli wpływu na wynik.

Pokémon Shining Pearl

219 PLN
8

Mechanika

8.0/10

Frajda

8.0/10

Grafika

7.0/10

Dźwięk

7.0/10

Nostalgia

10.0/10

Zalety

  • Nostalgia
  • Dalej gra się dobrze

Wady

  • Mało zawartości z wersji Platinum
  • To tylko bezpieczny remake