Jedną, olbrzymią zaletą, jaka charakteryzuje anime (i mangę) jest masa fascynujących pomysłów na historię. Nawet jeśli wykonanie i wiele elementów opowiadanych historii jest sztampowe i bazuje na tych samych schematach, to są one osadzone w niezwykłych światach, które porywają moją wyobraźnię. Wspominam o tym dlatego, iż Scarlet Nexus zdaje się być anime przeniesionym do gry wideo. Z tym, że Scarlet Nexus nie bazuje na żadnej istniejącej własności intelektualnej. Czy oznacza to, że warto zagrać w ten tytuł, tylko jeśli jest się fanem japońskiej animacji?

To jest dobre: Interesująca historia i solidny system walki.
To jest słabe: Żaden element gry nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału.

Piguła

  • Scarlet Nexus to nowa gra twórców Code Vein
  • gra przypomina klasyczne slashery,
  • przejście tytułu zajmie nam pomiędzy 6, a 9 godzin,
  • historia opowiedziana z dwóch perspektyw, zależnych od wybranej postaci,
  • Tytuł będzie miał adaptację anime.

Dwa razy anime

Scarlet Nexus dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie ludzkość musi się zmierzyć z dziwnymi potworami. Podołać temu zadaniu mogą jedynie członkowie OSF, dzięki potężnym mocom, jakie są w ich posiadaniu. Na początku zabawy wybieramy jedną z dwóch dostępnych postaci, w którą wcielimy się na resztę przygody. W przeciwieństwie do wielu innych gier, ta decyzja ma spore konsekracje. Postacie posiadają inne uzbrojenie i ataki, a także inne ujęcie i perspektywę z której śledzimy bieg wydarzeń. Dzięki temu Scarlet Nexus, to tytuł na dwa przejścia.

Przedziwny design Scarlet nexus

Sama historia jest momentami przewidywalna, ale w gruncie rzeczy ciekawa. Mamy sporo pomysłów wrzuconych do kotła i wymieszanych. Jest tu po trosze wszystkiego; od dawnych sekretów i spisków rządowych po starą znajomą, która podkochuje się w bohaterze. Całość płynie stosunkowo dobrze i nie było tak, że wynudziłem się przy historii. Muszę jednak przyznać, że w kilku momentach zrzut fabuły przez kilka do kilkunastu minut jest trochę zastanawiający. Może dałoby się to samo przedstawić w trochę bardziej naturalny sposób?

Devil May Slash

Mamy do czynienia z tytułem Action RPG, który może kojarzyć się z mieszanką Devil May Cry i japońskiej gry role playing. Mamy nastawienie na akcję i walki, lecz w tle jest także trochę elementów kojarzonych z RPG. Scarlet Nexus przypomina pod tym względem produkcje takie jak cykl Sword Art, z tym że system walki jest tutaj jeszcze bardziej rozbudowany i dynamiczny.

Efekty świetlne w Scarlet Nexus robią wrażenie

Rozgrywka jest raczej prostolinijna i przypomina mi klasyczne slashery. Idziemy kilka kroków do przodu trafiamy na bandę przeciwników i magiczną blokadę ścieżki, która jest aktywna aż do momentu pokonania wrogów. Całość powtarzamy przez uczciwą liczbę godzin, aż do zobaczenia napisów końcowych. Nie brzmi to może zbytnio zachęcająco, ale solidny system walki sprawia, że czas płynie szybko i nie czuć za bardzo monotonii. Przydałoby się co prawda jeszcze więcej combo i bardziej rozbudowany system korzystania z naszych towarzyszy, ale to, co już znajduje się w grze, spełnia swoje zadanie.

Dwie ścieżki

Wypominałem już o tym, że na początku gry wybieramy jedną z dwóch postaci. Główną różnicą pomiędzy nimi (pomijając płeć i odrębne historie) jest styl walki. Yuito biega z mieczem i jest dobry w walce w zwarciu, zadając większe obrażenia. Kasane z kolei potrafi atakować na odległość z większą szybkością, ale zadaje mniejsze obrażenia. Wybieramy więc jeden z dwóch stylów rozgrywki trochę w ciemno. Granie Yuito może być trochę trudniejsze, bo wymaga od nas lepszego opanowania uników. Szkoda, że nie zdecydowano się poinformować graczy o tych różnicach. Rozumiem, że założeniem jest tutaj, że do pełnego poznania Scarlet Nexus najlepiej poznać obie kampanie, ale i tak dobrze byłoby przedstawić jakieś informacje, czym różnią się postacie. Zwłaszcza że w wielu grach podobny wybór to tylko kwestia płci, a nie tak jak tutaj także inny styl walki bohaterów.

Warstewka RPG

Zatrzymam się jeszcze przy wszystkich bajerach inspirowanych wszystkimi innymi grami role playing. Mamy levelowanie postaci z punktami, których możemy używać w drzewku postaci. Jest system zarządzania AI naszych towarzyszy, a także standardowe budowanie więzi z nimi. Im wyższy poziom więzi, tym lepszy dostęp do ich zdolności, okazja na specjalne ataki i pomoc. Są także questy poboczne. Nie powalają one jednak poziomem rozbudowania. Sprowadzają się bardzo często do pokonania przeciwników w odpowiedni sposób lub zdobyciu konkretnych przedmiotów.

Drzewko umiejętności

Prawie

Jeśli chodzi o zarzuty, to nie mam ich wiele. Scarlet Nexus to poprawny tytuł z potencjałem, który po prostu nie został wykorzystany w 100%. Nie ma tutaj rzeczy, które są po prostu złe. To bardziej kwestie tego, że poziomy mogłyby być bardziej dopracowane i różnorodne. Fabuła mogłaby być lepiej zaprezentowana. Nasza baza do wypadów mogłaby być zrobiona z większym pomysłem, a system walki mógłby oferować więcej opcji. Jedyną kwestią, która odrobinę uwierała była praca kamery. Niestety kamera czasem nie nadążała za akcją i gubiła się gdzieś. Nie uniemożliwiło mi to grania, ale było to coś, co zauważyłem i odnotowałem w głowie.

Postaci w scenerii kwitnącej wiśni

Powyższy akapit to chyba moja największa bolączka Scarlet Nexus. Mamy do czynienia z tytułem dobrym, ale nic ponadto. Twórcy byli blisko świetności, ale za każdym razem wybierali mniej ryzykowne, tańsze lub bardziej sztampowe wyjście. W efekcie tego mamy solidny tytuł, który niestety nie porywa i nie realizuje potencjału historii czy systemu walki, który daje solidny fundament. Dlatego mam nadzieję na sequel czy kolejny projekt studia, który rozbuduje obecne tu elementy. Wtedy będzie coś, co z czystym sercem będę mógł polecać graczom.

Liczę na sequel

Scarlet Nexus to solidna gra, która oferuje wiele dobrych rzeczy. Niestety nie ma tu nic świetnego i mega wciągającego. Jest to jeden z tych tytułów, w które można pograć, bawić się dobrze, ale nic się nie stanie, jeśli w nie nie zagramy lub poczekamy do dobrej promocji. Ja jestem zadowolony ze swojego czasu z tym tytułem, ale z tyłu głowy mam bardziej szaloną i odważną wersję tej gry, która dla mnie od razu byłaby must have. No ale trudno oceniać tytuł na podstawie tego, czym nie jest. Dlatego też powiem, że Scarlet Nexus to solidny kawałek kodu, który może usatysfakcjonować fanów gier akcji i anime. W końcu nie każda gra musi być tytułem 9/10. Na świecie potrzeba też siódemek.

Grę do recenzji na platformę Steam dostarczył polski wydawca: Cenega

Scarlet Nexus

199 zł
7.2

Mechanika

7.5/10

Fabuła

7.0/10

Frajda

7.5/10

Grafika

7.0/10

Dźwięk

7.0/10

Zalety

  • Fabuła
  • System walki

Wady

  • Praca kamery