Straż pożarna niezmiennie cieszy się olbrzymim zaufaniem wśród ludzi. Nie powinno to chyba nikogo dziwić. W końcu mowa o powołaniu i ludziach ryzykujących swoje życie dla innych. Mimo to w popkulturze nie ma zbyt wielu filmów, seriali czy komiksów o strażakach. Częściej poznajemy historię lekarzy, policjantów czy adwokatów. Dlatego też zaintrygowała mnie manga Fire Force. Czy opowieść o strażakach będzie gorąca?

Piguła

  • Nietypowa straż pożarna,
  • Manga typu shonen,
  • Bohaterowie z mocami,
  • Sporo intryg i tajemnic.

Fire Force to manga autorstwa Atsushi Ohkubo, który ma w swoim dorobku już inny hit typu shonen, a mianowicie Soul Eater. Historia o nietypowym zastępie strażaków trafiła w gusta wielu miłośników japońskiego komiksu. Tytuł doczekał się nawet dwóch sezonów adaptacji anime, a prace nad trzecim sezonem właśnie trwają. W Polsce Fire Force wydawane jest przez Waneko. Na rynku pojawiło się już kilkanaście tomów tej mangi. Ja miałem okazję przeczytać pierwsze trzy i jestem miło zaskoczony przez oryginalną historię o straży pożarnej.

Fire Force, czyli nietypowa straż pożarna

Głównym bohaterem mangi jest młodzieniec Shinra Kusakabe. Chłopak nazywany przez wielu demonem ze względu na swoją tragiczną przeszłość i potężną moc. Największym marzeniem chłopaka jest proste zostanie bohaterem. W tym celu Shina dołącza do Specjalnych Sił Przeciwpożarowych. Jako strażak nie będzie gasił pożarów, lecz zajmował się walką z potworami i ofiarami zaskakującego zjawiska, jakim jest spontaniczny samozapłon. Na dokładkę, część ze strażaków posiada nadprzyrodzone moce, czyniąc z nich swego rodzaju superbohaterów wykorzystujących ogień do walki ze złem.

spontaniczny samozapłon w mandze
Spontaniczny samozapłon.

W Fire Force śledzimy poczynania Shinry i jego kompanów z jednostki. Mamy naprawdę barwne i nietuzinkowe postacie z ciekawymi mocami. Arthur, czyli niezbyt kumaty znajomy bohatera ma obsesję na punkcie rycerzy i biega z mieczem wytwarzanym z energii ognia. Hinawa jest stanowczym przełożonym, zdolnym kontrolować siłę wystrzeliwanych pocisków. Z kolei szef brygady to niezły paker, który wyróżnia się od reszty… kompletnym brakiem mocy. Co chwilę pojawiają się kolejne ciekawe i czasami nieźle zakręcone postacie. Najdziwniejsza jest dziewczyna przynależąca do innego zespołu strażaków. Cierpi ona na dziwną przypadłość, która objawia się przypadkowym obmacywaniem prze inne osoby. (to nie brzmi jak przypadłość -dop. korekta :)).

Rozbudowana opowieść

Tomy mangi od 1 do 3 Fire Force, to interesujące wprowadzenie w historię i przedstawiony świat. Mamy okazję do szybkiego poznania głównych bohaterów, po czym jesteśmy wrzuceni w wir intryg. Mamy tajemnicę ludzkich samozapłonów, powstające potwory, ale jest też cały wątek detektywistycznego dochodzenia wewnątrz Specjalnych Sił Przeciwpożarowych. Organizacja jest podzielona na 8 zgrupowań, które raczej ze sobą nie współpracują i trzymają przed sobą nawzajem sekrety. Jest też kwestia tego skąd biorą się kolejne generacji ludzi posiadających moce władania nad ogniem. Swego rodzaju wisienką na torcie tajemnic, jest przeszłość naszego bohatera i sekrety powiązane z momentem definiującym jego życie.

strażak z mieczem
To nie są zwykli strażacy.

Trzy tomy shonen

Wspominałem już, że Fire Force to manga typu shonen. Tytuł trzyma się blisko schematów utartych przez gatunek. Można powiedzieć, że to zbiór wielu popularnych motywów z historii o młodych bohaterach. Mamy moce, tajemniczą przeszłość bohatera, plejadę zakręconych postaci, motyw dołączenia do tajemniczej organizacji i mieszankę akcji i komedii. Pewnie nie każdy przepada za takim typem mangi. Fire Force broni się jednak naprawdę intrygującym settingiem i tym jak zgrabnie i szybko prowadzona jest historia.

W trzech recenzowanych tomach dzieje się naprawdę sporo. Mamy wprowadzenie do świata, pierwsze misje i szkolenia. Później kwestie intryg i dochodzenia wchodzą na pierwszy plan, dzięki czemu mamy rywalizację z innymi strażakami i kolejne niebezpieczne misje. Całość to praktycznie dobrze wykonane combo, gdzie raz za razem dostajemy coś nowego i pchającego akcję do przodu.

Fire Force i fanservice

Z kronikarskiego obowiązku muszę wspomnieć o jeszcze jednym elemencie mangi. Fire Force serwuje nam trochę fanservice. Mamy trochę typowych sytuacji wykorzystywanych głównie jako element komiczny. Wynika to z tego, że Shinra w chwili stresu i zaniepokojenia uśmiecha się w bardzo dziwny i podejrzany sposób. Taka mina sprawia, że nawet w niepozornych sytuacjach wygląda na jakiegoś zboczeńca i podejrzanego typka. W sekwencjach fanservice dostajemy więc „dwa w jednym”, czyli zarówno obrazki z majtkami jak i żarty.

zboczona manga
Majtki i miny.

Interesuje się architekturą?

Od strony oprawy wizualnej Fire Force stoi na naprawdę wysokim poziomie. Atsushi Ohkubo jest utalentowanym mangaką z interesującym stylem. Przejawia się to na wielu stronach tomów 1 -3 Fire Force. Mamy na przykład motyw z nerwowym uśmiechem głównego bohatera. Ten element wypada świetnie i czyni wiele scen niepokojącymi i lekko mrocznymi. Sekwencje walki są wykonane świetnie, a moce postaci wyglądają zjawiskowo. Muszę także pochwalić architekturę pojawiającą się w świecie. Wiele razy byłem zaintrygowanym wyglądem budynków i lekko europejskim stylem tej wersji Tokio. Podobnie jest z designem postaci, który potrafi być naprawdę zaskakujący. Ogólnie Fire Force od strony graficznej wypada naprawdę dobrze i jest tutaj co chwalić.

Japoński Warhammer?

Tym, co mnie najbardziej uderzyło w przypadku Fire Force, jest skojarzenie z innym, popularnymi uniwersum. Trzy tomy mangi ciągle podsuwały mi do głowy myśli o Warhammer 40K. Nie chodzi o kopiowanie czy nawet uderzanie w podobny klimat. Bardziej pewna pula punktów wspólnych, która nie dawała mi spokoju.

Po pierwsze chodzi o wplecenie dawnej architektury w fantastyczny świat. W przypadku innego uniwersum Warhammer, mamy statki wyglądające jak gotyckie budowle i całą architekturę wzorowaną na stylu sprzed setek lat. Tutaj jest trochę podobnie i budynki strażaków uderzają w te same klimaty Europy sprzed wieków.

budynek straży pożarnej w gotyckim stylu
To budynek straży pożarnej.

Do tego dochodzi jeszcze element religijny wykorzystywany w walce z siłami zła. Nie chcę zbytnio zagłębiać się w detale, ale w obu tytułach mamy wiarę, która jest odpowiedzią na realne zagrożenie dla świata i ludzi, a także wykorzystywanie elementu wiary bezpośrednio w walce z wrogiem.

W Fire Force siostry zakonne są członkiniami straży pożarnej i wspierają walkę z potworami poprzez modlitwy. Kojarzą mi się one z siostrami bojowymi z W40K, ale też ogólnie motywami z tego uniwersum. Nie chcę zbytnio snuć teorii na tym etapie czytania mangi, ale mam wrażenie, że wątek religijny i jakieś sekrety z nim powiązane mogą być czymś przewrotnym, niczym to jak kult cesarza został zbudowany do manipulowania ludźmi w uniwersum Warhammer.

Może zbyt dużo sobie dopowiadam i interpretuje, ale jak dla mnie podobieństw było trochę. Od razu zacząłem się zastanawiać jak ciekawe byłoby zobaczenie mangi będącej japońskim odpowiednikiem Warhammer 40K.

Nie taki shonen zły

Nie jestem największym fanem mangi typu shonen. Wynika to z tego, ze bardzo często tytułom tego typu towarzyszy przypadłość powielania tych samych schematów i wzorców. Ja preferuje bardziej przewrotne i zaskakujący tytuły lub coś, co zachęci mnie do myślenia i rozważania na dany temat. Mam wrażenie, że Fire Force mimo wielu elementów typowych dla mang shonen ma szansę wyjść poza ramy gatunku i przedstawić nam oryginalną opowieść.

płomienie fire force
Tomy 1 – 3 mangi Fire Force

Czekam na kolejne misje

Tomy 1 – 3 mangi Fire Force to całkiem dobre rozpoczęcie zakręconej przygody. Tytuł czyta się niezwykle szybko, ciągle coś się dzieje i historia gna do przodu bez zbędnego rozwlekania się. Dzięki temu jest to niezwykle przyjemna i lekka lektura. Dodatkowo całość wciąga dzięki sporej dawce intryg i naprawdę ciekawej wizji świata. Ja się wciągnąłem w tę serię i z chęcią sprawdzę kolejne tomy mangi.

Jeśli szukacie więcej mang w stylu shonen, to mamy recenzje Miecz zabójcy demonów, Dr Stone, Chainsaw Man czy Jujutsu Kaisen.

Tomek „Danteveli” Piotrowski

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Fire Force

7.8

Fabuła

7.5/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

7.5/10

Ogień

8.0/10

Zalety

  • Interesujący świat
  • Wartka akcja
  • Sporo intryg

Wady

  • Humor nie dla każdego
  • Kolejny shonen