Nowe, duże i kompletne Gran Turismo z numerkiem przy tytule kazało na siebie czekać prawie 10 lat! Bowiem premiera „szóstki” była jeszcze na PS3. Od tego czasu, gracze mogli ścigać się jeszcze w odsłonie „Sport” na PS4. Będąc szczerym, ta wersja gry była tylko protezą i eksperymentem. Na szczęście udanym. Jak jest z Gran Turismo 7? Jak lata pracy nad serią oraz ewolucja rynku elektronicznej rozrywki wpłynęły na wyścigową serię Polyphony Digital? Jest tak, jak się tego spodziewasz – to nadal stare, dobre GT z tymi samymi zaletami i wadami. Po szczegóły zapraszam do recenzji.

To jest dobre: wylewający się z ekranu klimat motorsportu.
To jest słabe: pop-up obiektów w grze razi w oczy.

Piguła:

  • Gran Turismo 7 łączy w sobie to, co najlepsze w całej serii – pasję, rywalizację, wierność wielu szczegółom,
  • W grze dostępnych jest nieco ponad 400 samochodów oraz około 50 części tuningowych do każdego,
  • Kariera gracza w grze single player opiera się na zestawie około 40 zadań ubranych w historię motorsportu,
  • GT7 oferuje dwa tryby graficzne – tryb wydajności (60 fps) oraz jakości (30 fps),
  • Mnogość opcji dostosowania sterowania i rozgrywki pozwala na grę praktycznie każdemu – od totalnego laika po prawdziwych wyjadaczy.
  • Muzyka w grze spodoba się osobom mającym gust muzyczny sprzed co najmniej 10 lat 🙂
Grafika jak z PS2

Miłość zaczyna się od intro

Tak właśnie jest. Praktycznie w każdym Gran Turismo klimatyczne intro od pierwszych chwil zagrzewało do dalszej gry. Oglądając tych kilka minut zlepków historii oraz urywków z gry okraszonych dobrze dobraną muzyką ma się pewność, że gra została stworzona z pasji. Czuć to praktycznie na każdym kroku, w każdym menu i linijce tekstu na ekranie. To trzeba zobaczyć i usłyszeć, bo żadne słowa nie oddadzą tego klimatu.

Kazunori Yamauchi - ojciec gran turismo

Pora na start w pierwszym wyścigu!

To, co od zawsze podobało mi się w Gran Turismo, to ścieżka postępu, którą kierowany jest gracz. W Gran Turismo 7 nie jest inaczej. Na początku zabawy, wraz ze szczupłym budżetem, będziesz mieć wybór spomiędzy trzech samochodów: Honda Fit Hybrid ’14, Toyota Aqua S ’11 oraz Mazda Demio XD Touring ’15. Ja, ze względu na to, że prywatnie jeżdżę Mazdą 3 i miałem też styczność z „dwójeczką”, która tutaj nazywa się Demio, wybrałem właśnie ten samochód. Wrażenia z jazdy generalnie odzwierciedlały to, jak zapamiętałem ten samochód. Możliwości rozpędzania, zachowanie w zakrętach… chyba wszystko się zgadza! To nadal mocno uproszczony realizm, ale blisko mu do „prawdziwości” od strony typowych, zapamiętanych wrażeń.

Pierwszy samochód nie może być zbyt mocny

Kariera w Gran Turismo 7

Sposób przedstawienia kariery w Gran Turismo 7 to coś, co można pokochać lub znienawidzić. Ja osobiście często byłem rozdarty pomiędzy tymi dwiema postawami. Z jednej strony – kolejne zadaniowe stronice menu z kawiarenki to bardzo przyjemne nadawanie kierunku postępowi w grze. A z drugiej? Wkrada się tutaj liniowość i brak wpływu na to, jak chcesz dalej odkrywać Gran Turismo 7. Przykład? Możesz nie lubić jakiejś marki samochodów, a gra każe Ci nimi jeździć, bo inaczej nie wpuści Cię dalej. Możesz też nie chcieć niszczyć swojego samochodu poprzez zestaw do poszerzania karoserii w konkretnym modelu, który podoba Ci się takim jaki jest. Tutaj musisz to zrobić.

Pyszne menu w kawiarenki Gan Turismo 7

Mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli. Po prostu wolę mieć bardziej elastyczny wybór niż być do czegoś zmuszanym. Na szczęście sposób podania każdego „menu” w kawiarence jest ubrany w wiele ciekawostek, faktów i często zapomnianych informacji dotyczących samochodów i motorsportu jako takiego. Wszelkie informacje będące wartością dodaną, prezentowane są przez „gadające głowy” fikcyjnych postaci ekspertów i pasjonatów, a także prawdziwych graczy Gran Turismo. Mistrzów zawodów online i rozgrywek z całego świata. Opowiedzą Ci oni nie tylko o samochodach, ale również o prywatnym życiu, dzieciństwie, jedzeniu i innych odklejonych od tematyki rzeczach. Jeśli Cię to nie interesuje, to możesz to olać, ale uwierz, że te króciutkie sentencje i wypowiedzi to często zbitek ciekawych historyjek. Takich na rozluźnienie przed wyścigiem.

To wszystko co oferuje Gran Turismo 7?

Nie, nie, nie! Kafejka Gran Turismo 7 to bardziej forma przewodnika po całej grze, a atrakcji jest to cała masa. Od znienawidzonego przez wszystkich zdobywania licencji na kategorie wyścigowe, poprzez opcjonalne wyzwania/misje, wyścigi jako takie oraz cały moduł zabawy online. W online obowiązuje szereg zasad fair play, dzięki którym zdobywasz „poziom gracza online”. Po prostu nie wjeżdżaj w nikogo, nie taranuj i nie wymuszaj niczego na innych graczach, a będzie dobrze.

Etykieta wyścigowa to coś o czym trzeba pamiętać

Rozgrywka online dzieli się na dwa tryby. Pierwszy to codzienny zestaw wyścigów przygotowany przez twórców gry. Wyścigi startują co ustalony czas. Drugi to zwykły matchmaking z dowolnością reguł ustalanych przez założyciela wyścigu. Ot, zwykłe ściganie online. Kompletny moduł online to tak naprawdę Gran Turismo Sport w nieco zmienionych szatach.

Jazda na zderzaku

Co więcej, Gran Turismo 7 oferuje bardzo przystępne opcje tuningowe samochodów. Coś dla siebie znajdzie fan oklejania samochodów i wizualnego zdobienia samochodów oraz strzelania im fotek. Przy czym mnie o wiele bardziej interesuje tuning mechaniczny i dostrajanie wszystkiego tak, by samochodem po prostu dało się jeździć. Oczywiście można do samochodu wrzucić wszystko, co najlepsze i najdroższe, ale może to skutkować późniejszym nienadawaniem się samochodu do efektywnej jazdy. Brzmi to nieco strasznie, ale faktycznie takie nie jest – wystarczy nieco wyobraźni.

Kawał porządnej gry, ALE

Zawsze jest jakieś „ALE”. W gruncie rzeczy oceniam Gran Turismo 7 bardzo pozytywnie. Gra dostarcza mi ogrom zabawy w przystępnej formie, na którą bardzo długo czekałem. Byłem wręcz głodny nowego Gran Turismo. Czy ten długi czas oczekiwania poskutkował u mnie tym, że zignorowałem błędy gry? Oj nie. Bardzo nie. Gra technologicznie wydaje się ok, w Internecie możesz znaleźć fotorealistyczne screenshooty z logo GT7, na których wszystko wygląda perfekcyjnie. Jest to po prostu zasługa tryby foto, który re-renderuje sceny. W grze „właściwej” nie jest już tak pięknie. Całe otoczenie trasy to nadal poziom poprzedniej generacji. Wszelkie drzewa, modele budynków, ogromne bitmapy udające daleko oddalone góry wyglądają przeciętnie. To, co faktycznie wygląda dobrze, to samochody, asfalt i ewentualnie wszystko inne, co znajduje się max 4 m od samochodu.

Dynamiczne otoczenie w Gran turismo 7 to nie tylko samoloty i helikoptery

Przeciętność pewnych elementów grafiki mógłbym przełknąć lub pominąć, ale w parze z faktycznie widocznym pop-up elementów? Nie podoba mi się to. No dobra, jakieś nagle pojawiające się krzaki 200m przed samochodem można zaakceptować, ale materializujący się tłumik poprzedzającego samochodu? Litości… Dodatkowo w trybie wydajności grafiki gra potrafi chrupnąć podczas animacji odliczania do startu wyścigu. Na szczęście nie odnotowałem spadków animacji podczas samego ścigania.

Czy mam z czymś więcej problem w Gran Turismo 7?

Owszem mam. Czy są to piszczące opony? Nah… bez tego nie byłoby Gran Turismo, chociaż ten problem jest już nieco mniejszy niż we wcześniejszych odsłonach. Posłużę się przykładem z życia. Wspominałem na początku, że Mazda 2, którą jeździ się na początku zabawy jest samochodem mi znanym. Wiem jak ten samochód zachowuje się np na „zakręcie idiotów” w Bielsku Białej przy około 90 km/h. Opony nie piszczą. Na podobnym zakręcie w Gran Turismo 7 już popiskują. Coś dodać?

Przypałowe BMW na glebie

W sumie tak, bo ja o czym innym chciałem, a wkradła mi się życiowa anegdotka. Gran Turismo 7, przy całym tym dystyngowanym klimacie motorsportu, przy tym ogromie informacji i ciekawostek… jest jakby wyprane i pomija wiele informacji o torach, na których można się ścigać. Chętnie dowiedziałbym się w samej grze (nie w materiałach dodatkowych) o tym, kiedy powstał dany tor, kto i kiedy na nim coś wygrał, jaka jest związana z nim prognoza pogody, ile ma km, jakie są różnice w wysokości na trasie. Część tych informacji jest, ale nie tam gdzie powinny.

Wspomniałem o pogodzie. Miała być dynamiczna, tak samo jak pora dnia. Miało to mieć wpływ na faktycznie warunki jazdy. To akurat działa i robi robotę. Problem z pogodą jest taki, że wszystkie te feature pogodowe zostały przewidziane dla raptem kilku torów i działają według skryptu. Zabrakło tu losowości i elementu zaskoczenia za drugim i trzeciem razem.

Tryb fotograficzny w Gran Turismo 7

DualSense – uwielbiam ten kontroler.

Nie posiadam kierownicy, nie interesuje mnie granie na kółku, nie jestem tym typem maniaka gier wyścigowych. Kontroler to narzędzie, które w zupełności mi wystarcza do zabawy, a w przypadku grania przy pomocy DualSense, jest to prawdziwa bajka. W moich ostatnich tekstach na temat gier PS5 potraktowałem funkcje DualSense jako coś standardowego, niewartego rozpisywania się, bo on tak ma i działa super. Po co się stale powtarzać? Dla Gran Turismo 7 muszę zrobić wyjątek.

DualSense w Gran Turismo 7 to prawdziwe immersyjne combo. Kontroler przekazuje ci szereg naturalnych bodźców symulujących działanie ABS, nierówności drogi i pobocza, a w tym dylatacje w asfalcie czy standardowe tarki na zakrętach. Dodatkowo możesz poczuć pracę sprzęgła przy zmianie biegów lub wspomniane warunki pogodowe.

Jazda tymi samochodami to sama przyjemność 

Wyobraź sobie, że wrażenia haptyczne wspomagane są przez kompletny zestaw odgłosów wydobywających się z kontrolera i głośników. Wszystko to genialnie ze sobą współgra.

Gra na lata

Tak właśnie jest. Projekt Gran Turismo 7 przewiduje wsparcie gry przez najbliższe lata. Możesz oczekiwać nowych samochodów i być może tras. Dodatkowo ta produkcja stoi na mocnych e-sportowych nogach, więc tutaj o żywotność nie ma się co martwić. Ja martwię się nieco o dobór samochodów. Co prawda jest ich ponad 400, a taka liczba to całkiem sporo. Moim zdaniem problem tkwi w różnorodności – np, super, że mogę przejechać się Lexusem RC, LC czy wersjami sportowymi modelu RC. ALE brakuje mi tu modelu GS, IS, może nawet jakiegoś SUVa? Z jednej strony jest tu sporo śmieciowych samochodów, którymi nie chce się jeździć nawet dla zajawki, a z drugiej brak wielu popularnych modeli. Może w przyszłości się to zmieni.

Nie zmienia to faktu, że Gran Turismo 7 dostarcza masę frajdy, jest takie jakiego oczekiwałem i nie zawiodłem się zbytnio. Choć rysy na szkle jakieś są.

Gran Turismo - bo logo nigdy za wiele

Za udostępnienie gry do testów dziękujemy PlayStation Polska. Ocena bazuje na subiektywnej opinii recenzenta. Wydawca i jego partner PR nie mieli wpływu na wynik.

Gran Turismo 7

299 PLN
8.5

Grafika

7.9/10

Audio

9.0/10

Frajda

9.5/10

Mechanika

9.0/10

Piszczące opony

7.0/10

Zalety

  • Klimat motorsportu
  • Detale samochodów i toru (nie licząc otoczenia toru)
  • Przyjemnie podany postęp w grze
  • Model jazdy i wpływ tuningu na właściwości jezdne

Wady

  • Kolejny raz zdobywanie licencji rajdowych jest nużące... to powinno być wpisane gdzieś na serwerach sony
  • Pop-up! Jak do tego doszło nie wiem.
  • Wiele elementów wymaga pewnego doszlifowania do pełnego połysku i klasy
  • System "loterii" w grze