Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz. Słyszałem to przez całe lata swojej młodości od dziadków i rodziców. Patrząc na te słowa z dystansem, wiem, że są trochę daleko od prawdziwego stanu rzeczy. Jednak trudno przecenić wartość wiedzy, zdolności logicznego myślenia i analizowania informacji. W trudnych sytuacjach nasza wiedza i to, czego nauczyliśmy się w trakcie swojego życia, może uchronić nas od zguby. Dobrym przykładem na to jest nietypowa manga zatytułowana Dr Stone. Czy ten tytuł to dobra lekcja o wartości nauki, czy tylko kolejna bzdura do zaliczenia i zapomnienia?

Piguła

  • Nietypowy shonen,
  • koniec ludzkości,
  • nauka kluczem do uratowania świata.

Dr Stone to manga debiutująca na łamach legendarnego Weekly Shōnen Jump, które było początkiem niezliczonej ilości kultowych serii takich jak Dragon Ball, One Piece, Gintama, Naruto, Miecz zabójcy demonów czy Jujutsu Kaisen. Cykl ma liczyć 26 tomów, które opowiadają historię Ziemi po przerażającym kataklizmie. W Polsce Dr Stone jest wydawane przez niezastąpione Waneko. Ja po pierwszych trzech tomach wiem, że to kolejna seria, którą warto mieć na uwadze.

Koniec świata

Otwarcie Dr Stone należy do tych mocno zapadających w pamięć. Mamy chwilę na poznanie postaci, którymi są uczniowie pewnego liceum. W typowej dla szkolnych historyjek chwili wyznania miłości dochodzi jednak do czegoś niespodziewanego. Wszyscy ludzie zamieniają się w kamień. Dr Stone zaczyna się w chwili końca świata, lub dokładniej, końca ludzkości.

dialogi w mandze dr stone
Koniec, czyli nowy początek.

Nie ma jednak czasu na rozmyślanie nad tym, co wydarzyło się z naszym gatunkiem. Akcja mangi przenosi się bowiem ponad 3700 lat do przodu, gdy pierwsze jednostki wydostają się z kamiennego więzienia. Pierwszym jest niezwykle inteligentny licealista Senku, który chce jak najszybciej odbudować cywilizację i przywrócić dawny świat. Potrzeba mu jednak do pomocy innych osób, które razem z nim popchną postęp do przodu.

Nowy początek

Misją bohaterów jest wykorzystanie nauki i znanych im odkryć, które muszą na nowo być odtworzone, by odbudować wszystkie osiągnięcia różnych cywilizacji, pozwalające żyć komfortowo i znaleźć sposób na uratowanie reszty planety. Jest to naprawdę ciekawe, bo mamy mangę, gdzie celem jest odtworzenie postępu od prehistorii i biegania z dzidami do dobrze znanej nam współczesności.

Trzeba przyznać, że Dr Stone nie powiela wielu schematów z innych historii o wspaniałych nastolatkach. Mamy dosyć oryginalną i ciekawą fabułę z interesującymi momentami już od pierwszych chwil. W końcu jedna z pierwszych postaci jakie poznajemy, staje się zagrożeniem dla reszty ekipy. Okazuje się, że nie każdy jest fanem postępu i tego, jak rozwój nauki pokierował rozwój ludzi.

fragment mangi dr stone
Odbudowa osiągnięć ludzkości to trudne zadanie.

W pierwszych trzech tomach mangi dzieje się naprawdę sporo. Obserwujemy nie tylko koniec naszego gatunku, ale także pierwsze próby odbudowy dobytku człowieka. Mamy sukcesy naukowe, ale też trudne chwile i spory ideologiczne na temat rozwoju i kosztu, jaki za sobą niesie postęp. Jest też trochę ciekawych eksperymentów i zaskakujące chwile mające wpływ na to, jak potoczy się przygoda Senku i jego przyjaciół.

Tajemnice i zagadki

Elementem budowania tajemnicy jest brak informacji na temat tego, kto lub co stoi za tajemniczą przemianą ludzi w kamienne posągi. Mamy też problem tego, jak funkcjonują te kamienie. W końcu niektórzy przeżyli w tych skorupach tysiące lat bez starzenia się czy potrzeby odżywiania. Mamy więc intrygujące tajemnice, które zapewne będą się rozrastały z kolejnymi rozdziałami i większą ilością informacji na temat losów świata pozbawionego ludzi.

Gierki

Całkiem ciekawym elementem tej mangi są dosyć liczne nawiązania do gier wideo i popkultury. Senku często wspomina o popularnych tytułach czy to w formie żartu, czy też przypomnienia, w jak nietypowej sytuacji znajdują się postacie. Mamy też dosyć zabawny motyw z tym, że Doraemon, czyli historia o niebieskim kocie-robocie z przyszłości, stoi za miłością bohatera do nauki. Do tego w pierwszych trzech tomach mamy nawiązania do legendarnego hydraulika Nintendo i serii Monster Hunter. Obecność tych nawiązań w naturalny sposób przypomina nam, że świat, w którym znajdują się bohaterowie, to dalej Ziemia, a nie jakaś fantastyczna kraina.

kreska w mandze dr stone
Miny z kosmosu.

Magiczne równania

Tematyka Dr Stone jest dosyć poważna. Jednak klimat całości nie jest przesadnie poważny. Jest to odzwierciadlone w ilustracjach i ogólnym stylu graficznym. Najbardziej rzucają mi się w oczy miny postaci, zwłaszcza główny bohater ma twarz niczym z gumy. Niektóre panele są niezwykle zakręcone i zabawne. Mamy na przykład pojedynek na moce wyglądający niczym starcia z Dragon Ball Z. Z tym że zamiast energii ki, do walki używane są równania matematyczne. Ten rodzaj humoru jest cudowny.

Jest też miejsce na poważne i mroczne momenty, których znajdziemy tutaj sporo. Mnie najbardziej uderzyły panele prezentujące nam kataklizm. Zwłaszcza sekwencja, gdzie piloci i pasażerowie pewnego samolotu zamieniają się w kamienie w trakcie rejsu. Widzimy spadającą maszynę, a później pogrom powstały w wyniku tej tragedii z rozbitymi, przerażonymi twarzami posągów rozsypanymi na ziemi. Ta krótka sekwencja jest bardziej przerażająca niż niejeden horror.

Prawdziwy koszmar.

Moc nauki

Zatrzymam się na moment przy dosyć ciekawej kwestii związanej z tym cyklem. Normalnie, we wszelkiej maści mangach, anime, komiksach, grach czy nawet filmach, główny bohater jest niezwykle utalentowany. Zazwyczaj przekłada się to na siłę fizyczną i jakieś specjalne umiejętności. Nawet teoretycznie zwykły dzieciak, jakim ma być młody Peter Parker, posiada nadzwyczajne zdolności akrobatyczne. W Dr Stone Senku, czyli główny bohater, jest specjalny i uzdolniony.

Jednak jego moc nie pochodzi z atrybutów fizycznych, lecz zdolności umysłowych. Naprawdę fajnie jest widzieć bohatera, który jest inteligentny, pojętny i jego potęga wynika z wiedzy, a nie siły. Mam wrażenie, że nie zdarza się to zbyt często w seriach tego typu.

To prawie z automatu czyni Senku najbardziej realistyczną postacią do naśladowania. Nigdy nie dościgniemy Goku, Naruto czy Hayakkimaru. Ich siła pochodzi z nadprzyrodzonych mocy i bycia wybrańcem losu. W przypadku Dr Stone, by zostać głównym bohaterem, trzeba pilnie się uczyć i pracować nad pamięcią i mózgiem. To odświeżające podejście, a na dokładkę bardzo pozytywne przesłanie dla młodszych czytelników.

Moc nauki!

Na dokładkę całość ma też sporo walorów edukacyjnych. Czytając Dr Stone, dowiemy się trochę rzeczy z dziedziny nauki. Wynika to z tego, że główny bohater często odnosi się do historycznych postaci, ich osiągnięć czy różnych informacji zaczerpniętych z książek. Mamy więc odrobinę nauki poprzez zabawę.

Pora na kolejne lekcje

Pierwsze trzy tomy Dr Stone to świetny wstęp do naprawdę oryginalnej i ciekawej przygody dziejącej się w świecie po zagładzie ludzkości. Jest tutaj sporo interesujących pomysłów i jako bonus można sobie przypomnieć trochę naukowych ciekawostek ze szkoły. To naprawdę udana manga, która mnie skutecznie zaintrygowała. Ja już wpisałem ten tytuł na swoją listę pozycji do jak najszybszego przeczytania.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Dr Stone

7.9

Fabuła

8.0/10

Kreska

7.5/10

Jakość wydania

8.0/10

Eureka!

8.0/10

Zalety

  • Oryginalna historia
  • Bohater ma moc dzięki wiedzy i intelektowi, a nie sile
  • Ciekawe postacie
  • Walory edukacyjne

Wady

  • Specyficzny humor