Pewnie kojarzysz firmę AOC z produkcji monitorów PC do różnych zastosowań. Od tanich monitorów po gamingowe potwory z topowymi parametrami. W ubiegłym roku AOC wyszło z propozycją serii headsetów na każdą kieszeń. Ja do testów otrzymałem najtańszy model GH200 i musze przyznać, że jest to kawał uczciwego sprzętu, gdzie wskaźnik ceny do jakości jest na bardzo wysokim poziomie. Sprzęt jest bardzo „bezpieczny”, ale czy przeciętny? Zapraszam do krótkiej recenzji.

Pierwsze wrażenie

AOC GH200 zapakowany jest w duży karton z plastikowym wypełnieniem skrywającym headset, przelotkę z 3.5 TRRS na 2x TRS dla audio i mikrofonu oraz instrukcję. Absolutne minimum i tyle wystarczy. Miłym dodatkiem byłby woreczek na słuchawki, ale… tak szczerze. Używałbyś go? Osobiście mam takich woreczków słuchawkowych „kilka” i częściej pakuję do nich kable/ładowarki/kontrolery niż słuchawki. Sam wygląd słuchawek jest bardo stonowany.

Antracytowe wykończenie, srebrne elementy pałąka, brak kontrastujących przeszyć, czy podświetlenia RGB z wyższego modelu. Super – mnie to pasuje. Kabel o długości 1.8m, również bez wodotrysków. Dobrej jakości oplot typu „sznurówka” i pilot na kablu z regulacją głośności oraz włącznikiem mikrofonu. Dobre wrażenie zrobiły też nauszniki z miękkiej gąbki oraz pałąk i regulacja, które nie miażdżą głowy. Trudno się do czegoś przyczepić.

Gorzej jeśli chcesz coś odczepić…

Przysięgam. Każdy sprzęt, który dostaję do testów, staram się szanować i używać zgodnie z instrukcją oraz zdrowym rozsądkiem. To tak tytułem wstępu do historii o uszkodzonym mikrofonie.

Przez pierwsze dni testów po prostu używałem AOC HG200 tak, jak producent je stworzył i zapakował do pudełka. Podłączyłem je do kontrolerów Xboxa oraz PS5. Sprawdziłem również kilka utworów z biblioteki Apple Music na MacBook Air. I jedyny problem, jaki miałem, to irytujący mikrofon w lewym, dolnym rogu pola widzenia. Osobiście jestem zwolennikiem mikrofonów „na kablu”, a tutaj przydałaby się możliwość odłączania mikrofonu. No to chwytam mikrofon u nasady, ciągnę i nic. Przekręcam w lewo, w prawo, ciągnę i nic. Pomyślałem, że on tu jest na stałe i olałem temat.

Błąd. Chwytam pudełko w ręce i czytam: „…detachable microphone.”. Hm! Jednak! Tylko jak?! W ruch poszła instrukcja obsługi, czytam. „Przekręć mikrofon o 90st, zgodnie z ruchem wskazówek zegara i wyciągnij”. Jakbym nie ogarniał wskazówek zegara to załączyli też rysunek z strzałeczką. Ok. Przekręcam do oporu tak jak jest napisane w instrukcji. Ciągnę i nic. Przekręcam w lewo/prawo/lewo/prawo stale ciągnę i nic. Wtem, palce ześlizgnęły się z nasady mikrofonu i tragedia gotowa. Odłączyłem mikrofon. Mam go w prawej ręce, ale wtyczka została w obudowie. Brawo ja. Ostatecznie wtyczkę też wyjąłem bez wyrządzania większych szkód 🙂

Uwaga – drastyczne foto!

Generalnie mój egzemplarz AOC GH200 miał jakąś wadę produkcyjną (nadlewka plastiku), która blokowała „lock system” mikrofonu. TRUDNO.

Koniec dramy, teraz coś o gierkach.

AOC HG200 testowałem głównie w trzech grach – Gran Turismo 7, Elden Ring oraz REZ Infinite (plus kilka chwil w Serpent Rogue na XSX). Najlepsze wrażenia dźwiękowe zaserwował mi Elden Ring, ale to chyba dzięki bardziej bezpośredniemu przekazowi audio gry. Galop, spadające kamienie, odgłosy walki i oszczędne (delikatne) tło muzyczne, to wszystko buduje klarowną scenę muzyczną Elden Ring. W takiej sytuacji AOC GH200 radzą sobie świetnie i nie mają problemu z holografią/separacją audio.

Co z Gran Turismo 7? Dźwięk silnika, świst powietrza, piszczące hamulce, OST w tle. Sporo dźwięków do ogarnięcia, większość w średnim paśmie i słuchawki nieco się pogubiły. Dramatu nie było, ale zabrakło sporo „powietrza” w przekazie. Z AOC GH200 przegrałem też kilka godzin w REZ Infinite i tutaj było po prostu dobrze, ale znowu zabrakło mocy i takiego konkretnego uderzenia dźwięku.

Dla kogo AOC GH200?

No właśnie – dla kogo? Jeśli daleko ci do audiofila czy melomana. Jeśli nie chcesz wydawać worka złota na high-endowy zestaw, a zależy ci po prostu na wygodnym i poprawnie grającym headsecie, to tak. AOC GH200 są dla Ciebie. Osobiście jestem zaskoczony, że w kwocie do 200PLN, a dokładniej 189PLN, udało się zmieścić z taką jakością i wygodą użytkowania.

W ofercie AOC jest jeszcze model GH300 za 250PLN, który charakteryzuje się czerwonymi wstawkami, dodatkową diodą na mikrofonie, podświetleniem RGB słuchawek, emulacją dźwięku 7.1 i podłączeniem USB. I teraz tak – jeśli szukasz słuchawek tylko do konsoli, to daruj sobie wyższy model. PS5 ma świetny procesor dźwięku, który mocno podciąga wrażenia audio. Z kolei XBOX za „kilka PLN” można wzbogacić o Dolby Atmos dla słuchawek i to też „robi robotę”. PeCetowy mogą zrewidować swoje potrzeby i zastanowić się nad GH300, zwłaszcza kiedy w PC brak porządnej dźwiękówki. O RGB nie wspominając…

Jeszcze słowem zakończenia. Co z słuchaniem muzyki? Ja mówię „nie”, jednak nie należy też AOC GH200 od razu skreślać. Słuchawki grają z dominującym średnim pasmem, wysokie tony są stosunkowo delikatne, a bas cierpi na braku klarowności i przestrzeni. Jednym słowem, jest to sprzęt przeznaczony do gamingu i nie zalecam innego zastosowania 😉

AOC GH200

189 PLN
7.9

Jakość do ceny

8.5/10

Wykonanie

7.0/10

Możliwości

7.0/10

Ergonomia

9.0/10

Zalety

  • Cena do jakości
  • Wygoda, nauszniki
  • Jakość wykonania
  • Dobra izolacja

Wady

  • Nieco płaski dźwięk
  • Słaba holografia
  • System odczepiania mikrofonu (patrz tekst)
  • Po dłuższej chwili za ciepło w uszy 😉