Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Pomimo szacunku do Pac Mana I tego, jaki ta marka miała wpływ na gaming w latach 80 ubiegłego wieku, tak nieszczególnie byłem fanem gier z udziałem tej żółtej kulki. Obawiam się (będąc brutalnie szczerym), że za sprawą Pac-Man World: Re-Pac nic się w tej kwestii nie zmieni. Jednak nie wyprzedzając… zapoznaj się z moją opinią na temat tej odświeżonej produkcji.

Trywialnie

Fabuła Pac-Man World: Re-Pac jest prosta jak konstrukcja cepa (dwa kije połączone rzemieniem – dop. Coati). Rodzina naszego żółtego bohatera postanowiła zorganizować mu huczną imprezę urodzinową. Problem w tym, że nim zainteresowany zjawił się w umówionym miejscu, wszyscy członkowie jego familii zostali porwani. Cóż w tym wypadku zrobić? Trzeba wyruszyć w podróż z odsieczą!

Pac-Man World: Re-Pac określiłbym gatunkowo jako platformera 2,5 D. Często możemy zboczyć ze ścieżki, a sam gameplay nie opiera się na samym pruciu przed siebie. Z drugiej zaś strony brak kontroli nad kamerą znacznie spłyca rozgrywkę, wprowadzając bardziej liniowy typ rozgrywki. Niestety sama kamera też nie pomaga podczas najważniejszej części samej gry, czyli „platformowania”, utrudniając wyczucie perspektywy. Także trzeba przywyknąć do problemów z wycelowaniem w interesujący nas cel na planszy rozgrywki.

Labirynt w starym stylu z Pac-Man World: Re-PAC

Nasz okrągły kolega ma do dyspozycji kilka power upów. Dla przykładu, może czasowo się powiększać i konsumować przeciwników lub dorobić się pancerza. Gra bardzo zachęca do „masterowania” I nabijania jak największej liczby punktów poprzez zdobywanie różnych śmieciuszków (głównie owoców). Można też odkryć dodatkowe ukryte poziomy, gdzie gra przypomina swoją formą klasyka sprzed lat. Jesteśmy wrzucani do labiryntu I musimy zjeść wszystkie kulki, nim duszki nas dopadną, tylko w nieco ładniejszej, bardziej urozmaiconej i ciekawej formie.

Tanim kosztem

Pierwotnie Pac-Man World: Re-Pac ukazało się na PSX w 1999 roku I już wtedy gra nie zrobiła jakiejś niewiarygodnej furory. Jak się gra w ten remake? Będąc brutalnie szczerym – średnio pasjonująco. Kamera podczas platformowania nie pomaga, a lokacje wydają się dość nudne I mało porywające. Pomimo zauważalnego postępu, do zabawy też nie zachęca techniczny aspekt produkcji, bardziej przywodzący wyglądem swoje sequele z 2002 czy 2005 roku, a niżeli coś na miarę obecnej generacji.

Bonus po ukończeniu poziomu w Pac-Man World: Re-PAC

Jeżeli chodzi o audio, to też nie jest zbyt porywające. Nieco szkoda, że nie pokuszono się na nagranie dialogów, jak to miało miejsce w Pac-Man World 3 I jesteśmy zmuszeni do słuchania “dziamkania” przy akompaniamencie usypiającej muzyki.

Wiem, jestem chamem i prostakiem

Osobiście nie wiem dla kogo, jest Pac – Man World: Re-PAC. W latach swojej premiery nie była to jakaś fantastyczna produkcja, a teraz tym bardziej nie porywa swoją formułą czy wyglądem. Tłumaczenia, że to jest gra dla dzieci, nieszczególnie do mnie trafiają. W teorii Mario też ma taki target, a swoim poziomem dopracowania I ponadczasowością bije takie średniaki na łeb na szyję. Płacenie za ten produkt ponad 150 zł jest w mojej opinii sporym nadużyciem i kiepskim żartem. Nawet pomimo, iż po ukończeniu gry otrzymujemy dostęp do klasyka z szaraka.

Osobiście nawet nie wiem, czy w Gamepassie byłbym tym tytułem zainteresowany, a co dopiero za takie pieniądze. Niech już lepiej wezmą na warsztat pozostałe odsłony, przyłożą się nieco bardziej I zaczną sprzedawać całą trylogię w jednym pakiecie. Jak dla mnie, przy Pac- Man World Re-PAC po prostu odczuwam, że ktoś srogo mnie tutaj trolluje i próbuje wydymać 😉

Za udostępnienie gry do wglądu dziękujemy dystrybutorowi gry, firmie Cenega. Ocena bazuje na subiektywnej opinii recenzenta. Wydawca i jego partner PR nie mieli wpływu na wynik.