Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale oglądam coraz więcej filmików ze słodkimi zwierzętami. Algorytmy mediów społecznościowych i YouTube skrzyknęły się, by przekonać mnie do adopcji jakiegoś pieska lub kotka. Muszę przyznać, że manga Starszy pan i kot bardzo im pomaga. Nie ma chyba bardziej uroczego przedstawienie relacji pomiędzy człowiekiem a kotem niż to, co obserwujemy w tym tytule.
Piguła
- Pogodna historia o mężczyźnie i jego nowym kocie,
- Pozytywne przesłanie,
- Sporo ciepła i sympatyczne postacie.
Starszy pan i kot to niezwykle ciepła seria o dojrzałym mężczyźnie, który opiekuje się niechcianym kotkiem. Autorką serii jest Umi Sakurai, która zaczęła cykl jako posty na mediach społecznościowych. Teraz seria się rozrosła, otrzymała telewizyjną adaptację i jest wydawana na całym świecie. W Polsce możemy czytać mangę Starszy pan i kot dzięki wydawnictwu Waneko, które ma w swoim katalogu także inne tytuły z kotami w roli głównej.
Nietypowa para
Manga skupia się na perypetiach tytułowej pary. Starszy pan to nauczyciel muzyki, który niedawno stracił żonę i swoją dotychczasową karierę. Samotny mężczyzna szuka kompana po tym jak jego dzieci ułożyły sobie życie. Bohater znajduje idealnego partnera w formie pulchnego kota Fukumaru. Tytuł śledzi losy tej pary i pokazuje jak odrobina ciepła i przyjaźni może pozytywnie wpłynąć na ludzi i zwierzęta w trudnej sytuacji.
Rozwój mangi Starszy Pan i Kot
Tytuł z początku wydawał się serią pogodnych scenek z udziałem staruszka i kota. Jednak Umi Sakurai miała trochę bardziej rozbudowany plan i tytuł ma bardziej złożoną fabułę, która odkrywamy w kolejnych rozdziałach serii. W czwartym tomie lepiej poznajemy muzycznego rywala naszego głównego bohatera.
Mężczyzna, który zawsze czuł, że jest w cieniu utalentowanego muzyka ma szansę zabłysnąć po tym jak starszy pan niespodziewanie zakończył swoją karierę. Nie wszystko jest jednak takie łatwe i oczywiste. Zwłaszcza gdy artysta wchodzi w posiadanie kota, który okazuje się być starszą siostrą Fukumaru. Czy dzięki temu dawny rywal stanie się przyjacielem naszego bohatera?
Kolejne rozdziały ukazują przed nami więcej historii i coraz lepiej rozumiemy postacie i ich motywację. Fajne jest to, że przez tytuł przewija się coraz więcej postaci i każdy ma okazję zabłysnąć. Wspomniany już muzyk zyskuje głębi dzięki pokazaniu jego przeszłości i traumy, którą w sobie nosi.
Przemiana głównego bohatera
Nasz główny bohater staje się coraz ciekawszy dzięki rewelacjom na temat przeszłej kariery, tego jak stracił żonę i co stało się z jego życiem po odejściu ukochanej kobiety. Nawet kot Fukumaru ma okazję stać się czymś więcej niż zabawna i słodka maskotka serii, bo ciągle dowiadujemy się więcej na temat trudnej przeszłości tego kociaka. Naprawdę podoba mi się, że Starszy pan i kot idzie w kierunku rozwoju fabuły i lepszego poznania bohaterów.
Nie oznacza to jednak, że nie ma tutaj miejsca na gagi i zabawne sytuacje. Tego wraz ze wzruszającymi chwilami i słodkimi momentami nie brakuje. Po prostu bardzo fajne, że z tomu na tom coraz bardziej jest to łączone z życiową historią. Nasze postacie rozwijają się i zmieniają niczym prawdziwi ludzie.
Dobrze to widać na przykład w piątym tomie mangi, gdzie głównym motywem jest zagubienie się kotów. Fukumaru opuszcza bezpieczny dom, by pomóc innemu futrzakowi. Jest to coś niezwykle odważnego i ukazuje, jak bardzo zmienił się ten kotek. Z drugiej strony jego właściciel rozpacza po stracie swojej pociechy.
Starszy pan jednak też ukazuje swoją przemianę i prosi innych ludzi o pomoc w poszukiwaniu Fukumaru. Jest to niezwykle ważne, bo dotychczas skrywał on się przed innymi i trzymał ludzi na dystans. Teraz jest bardziej otwarty i nie obawia się prosić innych o pomoc w trudnej sytuacji. To świetnie ukazuje, jak relacja pomiędzy człowiekiem a kotem pozytywnie wpływa na naszych bohaterów.
Powrót na scenę
Kulminacją tych zmian jest zaskakujący powrót na scenę naszego bohatera. Starszy pan bierze udział w nietypowym koncercie i daje czadu. To z kolei prowadzi do ciągu ważnych wydarzeń i potencjalnym powrocie emerytowanego muzyka do dawnej kariery. Jednocześnie wieść o tym, że Kanda dał koncert, niesie się po świecie i dociera do innego pianisty, który chce stać się uczniem starszego pana.
Fajna manga
Starszy pan i kot to bardzo słodka manga z fajnym i niezwykle ciepłym stylem. W kwestii kreski, pierwsze, co rzuca się w oczy, to wygląd Fukumaru. Nasz zwierzęcy bohater wygląda bardziej jak jakiś pokemon niż typowy kot. Stworek jest bardzo okrąglutki, a jego pyszczek i oczy są znacznie większe od tych, jakie posiadają ludzie. To na pewno dodaje Fukumaru uroku i osobowości. Dodatkowo futrzak ma bardzo bujną mimikę i prawie od razu można poznać jego uczucia oraz nastrój. Podobnie jest z innymi kotkami, które przewijają się w kolejnych rozdziałach mangi. Ich miny momentami są po prostu komiczne i świetnie budują pozytywny nastój tytułu.
Staruszek z kolei wygląda jak typowy dystyngowany mężczyzna. Jednak w tej postaci również jest masa ciepła. Jeśli chodzi o otoczenie, to Umi Sakurai zdecydowała się koncentrować bardziej na postaciach i tła są zazwyczaj pustawe lub z minimalną ilością detali. Wychodzi to całkiem dobrze i nawet pasuje do humoru tytułu, koncentrującego się na interakcjach pomiędzy dwójką bohaterów.
Na dodatek pomiędzy historyjkami przewijają się też mniejsze obrazki z postaciami w miniaturowych wersjach, te ilustracje są niezwykle słodkie i muszą wprawiać czytelnika w dobry nastrój.
Szczerze polecam
Starszy pan i kot, to jedna z tych serii, które są dla mnie gigantycznym, pozytywnym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się tego, że tytuł przypadnie mi tak do gustu. Jednak ciepła historia z sercem i masą pozytywnej energii z miejsca stała się tytułem sprawiającym mi masę frajdy. Ten tytuł po prostu trzeba rekomendować każdemu, choćby jako formę poprawy humoru po trudnym dniu. Zdecydowanie polecam Starszy pan i kot każdemu.
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.