Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
|
Człowiek chyba od zawsze zastanawia się nad sensem życia, powodem swojego istnienia i filozofią bytu. Czy jesteśmy na tym padole łez, by zmienić go w lepsze miejsce? Jaka siła nas tutaj sprowadziła? Może wszystko jest okrutnym żartem bożków i jesteśmy w ich rękach tylko zabawką? Może jednak lepiej o tym wszystkim nie rozmyślać i skupić się na czymś trochę przyjemniejszym? Dlatego warto sięgnąć po mangę Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok i przekonać się jakby ludzie poradzili sobie w starciu ze swoimi stwórcami.
Piguła
- Starcie pomiędzy ludźmi, a bogami,
- seria emocjonujących pojedynków,
- manga doczekała się adaptacji na Netflix.
Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok, to manga o konflikcie pomiędzy bóstwami z różnych wyznań a najlepszymi wojownikami z historii ludzkości. Mamy więc dosłowne przedstawienie odwiecznego konfliktu pomiędzy człowiekiem a siłami wyższymi. Dobrze przyjęty tytuł doczekał się adaptacji anime, która można obejrzeć na Netflix. Sama manga jest wydawana przez Waneko znane z całej masy świetnych tytułów. Ja miałem okazję przeczytać tomy 2-4 Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok i z chęcią sięgnę po kolejne tomiki, jak tylko pojawią się na rynku.
Recenzję pierwszego tomu mangi przeczytacie tutaj.
Koniec jest bliski
Fabuła Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok koncentruje się na potencjalnym końcu świata. W tym wypadku odbywająca się co tysiąc lat narada wszystkich bogów zadecydowała o zagładzie ludzkości. Jedyną osobą sprzeciwiającą się zrównania z ziemią naszego gatunku jest walkiria Brunhilda. Namawia ona bogów do zorganizowania Ragnarok, który w tej historii jest turniejem pomiędzy ludźmi, a bogami.
Trzynastu śmiertelników ma zmierzyć się w pojedynku z własnymi stwórcami. Jeśli ludzkość wygra siedem pojedynków, to będzie mogła kontynuować istnienie przez kolejne milenium. W razie porażki nic po nas nie pozostanie. Mamy więc walkę o wszystko, gdzie grupka najlepszych wojowników z historii musi pokonać bóstwa wywodzące się z różnych wierzeń.
Zderzenie tytanów
Pierwszy tom mangi pokazywał wydarzenia prowadzące do tytułowego kresu dziejów i Ragnaroku, a także początek pierwszego starcia pomiędzy Thorem a najsilniejszym wojownikiem w historii Chin. Drugi tom kontynuuje tę batalię pomiędzy bogiem piorunów a szalenie odważnym generałem. Po szokującym finale tej bitwy przychodzi pora na kolejne pojedynki.
Kolejna walka stawia przed sobą pierwszego człowieka i pana Olimpu. Dowiadujemy się wtedy sporo o historii obu postaci. Najciekawsze jest alternatywne przedstawienie historii o wydaleniu Adama i Ewy z raju. Zeus też ma swoje pięć minut i dowiadujemy się, jak udało mu się stać najsilniejszym z greckich bóstw.
Po kolejnym epickim starciu przychodzi kolejny pojedynek. Tym razem do walki staje Posejdon i najbardziej uzdolniony samuraj w historii Kojiro Sasaki. Co ciekawe postać ta przedstawiona jest jako wielki przegrany i samuraj, który nie wygrał w swoim życiu żadnego pojedynku. Dlaczego więc taka osoba została wybrana na reprezentanta naszego gatunku przeciw potężnym bogom?
Udana formuła
Czytając Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok można szybko zauważyć, że manga trzyma się pewnego schematu. Mamy przedstawienie zawodników i drobny prolog. Później starcie, które przerywane jest jakimiś flashbackami do wydarzeń z przeszłości postaci. Na koniec czeka nas śmierć jednego z zawodników połączona z jakimś przesłaniem.
Taka formuła sprawdza się dobrze i mimo powtarzalności czyta się ten tytuł bardzo przyjemnie. Trzy starcia, które pojawiły się na przestrzeni tomów 2-4 mangi Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok trzymają się wspomnianego schematu, ale i tak jest miejsce na sporo ciekawych pomysłów. Nie chcę się o nich rozpisywać, ale w każdym z tomów było przynajmniej kilka scen, które mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły. Dobrym przykładem tego jest wspomniana już alternatywna wersja wydalenia pierwszych ludzi z raju.
Unikatowy styl
Kreska, jaką charakteryzuje się Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok jest dosyć ciekawa. Przyznam się, że z początku miałem problemy ze zrozumieniem, co przedstawiają niektóre ilustracje. Chaos w kadrach wydawał się gigantyczny i nie potrafiłem go rozgryźć. Najbardziej mnie to trapiło przy pierwszym tomie, ale element trudnego do zrozumienia zaprezentowania pewnych scen akcji jest nadal obecny w kolejnych tomach.
Jest to po części efekt tego, że mowa o super starciach, gdzie postacie posiadają nieludzką siłę i wykonują rzeczy niemożliwe. Trzeba się przestawić na to, że to, co jest narysowane, nie musi mieć nic wspólnego z realizmem i wtedy łatwiej wszystko zrozumieć. Design postaci jest dosyć interesujący i fajne wypada to jak reprezentowane są różne postacie historyczne i bożkowie z różnych wyzwań.
Co będzie dalej?
Tomy 2-4 Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok to solidny kawałek mangi o niezwykłym starciu pomiędzy ludzkością a siłami wyższymi. Tytuł wykorzystuje ciekawy pomysł i prosty schemat, by przedstawić nam coś naprawdę interesującego. Nie wiem, jak długo ta formuła będzie działać, ale na ten moment jestem bardzo pozytywnie zaskoczony i mam ochotę na więcej.
Jeśli szukacie innych historii o pojedynkowaniu się z bóstwami, to warto sprawdzić mangę Orient. Z kolei jeśli pociągają was nordyckie klimaty, to Saga winlandzka powinna być strzałem w dziesiątkę.
Tomek “Danteveli” Piotrowski
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko