Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Marka Pokemon znana jest praktycznie każdemu, kto przynajmniej rozgląda się wokół siebie. Nieprzerwanie, choć z różną intensywnością, Pokemony towarzyszą nam od lat 90. do teraz. Gry, anime, gadżety, filmy, książki, gry karciane i kolekcjonerskie przedmioty, ubrania, kapcie, stylizowane przedmioty codziennego użytku – co tylko chcesz – zostało już dawno ubrane w motywy znane z tego niezwykłego uniwersum. Totalne szaleństwo wyszło na ulice za sprawą gry terenowej na smartfony – Pokemon Go. „Poksy są wszędzie” i nic nie zwiastuje rychłego upadku marki.
Tak długo rozwijane IP to również masa informacji, teorii fanów i coraz to nowe Pokemony. Co tu dużo pisać – Pokemon to stale rozwijane i rosnące uniwersum. Jak to wszystko ogarnąć? Albo jak sobie pomóc w staniu się prawdziwym znawcą i ekspertem w dziedzinie Pokemon? Świetnym pomysłem może okazać się pozyskanie jednego z dostępnych kompendiów Pokemon – czy to drogą kupna, czy jako prezent. Jedno z takich kompendiów, sygnowanych marką RetroGamer, trafiło do mnie. Miałem dziką przyjemność odświeżyć sobie pamięć i udać się w nostalgiczną podróż do świata Pokemon. Wszystko za sprawą publikacji: „Przewodnik dla Fanów Pokemon”. Czy jest to pozycja godna twojej uwagi? Czy warto po nią sięgnąć i na ile taki przewodnik jest lepszy od informacji w internecie? Odpowiedź na te pytania powinna Ci się nasunąć po tych kilku akapitach tekstu, który właśnie przewijasz.
Piguła:
- Przewodnik dla fanów Pokemon to publikacja w 100% nieoficjalna, bez błogosławieństwa Nintendo, ale to nie jest żadna wada!
- Polski przekład autorstwa Macieja Hopka, którego możesz kojarzyć z serwisu grapodpada.pl.
- W przewodniku zawarto aktualne na 2024 rok – 1017 Pokemonów!
- Znajdziesz tu mapy wszystkich lokacji uniwersum Pokemon, kilka ciekawostek oraz opis fabuły i rozwoju serii.
- Nie zabrakło informacji o grze karcianej oraz mobilnej.
Z czym to się je?
Przewodnik dla fanów Pokemon ma bardzo prostą konstrukcję i założenia. Na niespełna 130 kolorowych stronach upchnięto maksimum informacji, które są przystępne i ładnie zobrazowane. To udało się całkiem zgrabnie. Całość wydania jest utrzymana w bogatej, soczystej szacie graficznej. Na każdej stronie czytelnika witają twarze Pokemonów i bohaterów opowieści, przeplatane zrzutami ekranu z gier, anime i filmów. Skład przewodnika to stylistyczny mix albumu z dowolnym kwartalnikiem tematycznym. Widać, że kierownicy działów artystycznych i merytorycznych dobrze współpracowali. Wydawca dostarczył spójny produkt, który, choć ukierunkowany na młodszych odbiorców, nie odstraszy też starszych fanów.
Polskie wydanie
Za przekład polskiego wydania przewodnika zabrał się Maciej Hopka (grappodpada.pl), który prawdopodobnie ma już doktorat z dziedziny Pokemonów. Maciej wykonał kawał dobrej roboty, choć mam kilka zastrzeżeń co do zbyt oficjalnego tonu tłumaczenia w niektórych miejscach. Nie mam dostępu do wersji angielskiej, więc nie mogę dokonać porównań, ale brakuje mi pewnej swobody i plastyki w przekazie informacji. Z drugiej strony, być może taki charakter narzucili autorzy, a nie tłumacz. W każdym razie jest w porządku!
Co konkretnie znajdziesz?
Podstawą przewodnika są opisy dziewięciu lokacji uniwersum oraz zamieszkujących je Pokemonów. Każda lokacja to osobny, obszerny dział, gdzie znajdziesz zarys fabuły, opisy gier związanych z daną lokacją, Pokemony startowe, wybrane fakty, legendarne Pokemony i kilka ciekawostek. Zwieńczeniem każdego działu jest mapa lokacji. Tutaj pojawia się zastrzeżenie – jakość grafik map bywa „różna”. Przy druku na dwóch stronach widać pewne braki w rozdzielczości grafik. Mimo to, całość pozostaje czytelna, choć chciałoby się, żeby grafiki były ostrzejsze.
Po przebrnięciu przez 111 stron, wreszcie pojawiają się treści innego typu. Są to bardziej unikatowe elementy, inne niż encyklopedyczne przedstawienie faktów. Pierwszym nowym rozdziałem są „Rady dla Trenera”. Znajdziesz tam kilka cennych wskazówek dotyczących ruchów Pokemonów, ich optymalnego treningu i… ich obsługi :). Kolejne strony poświęcono spin-offom serii, które niekoniecznie są kanoniczne dla opowieści.
No to hop w teren!
Dalej trafisz na rozdział poświęcony historii aplikacji Pokemon Go. Chociaż temat nie jest nowy, informacje te są dobrą lekcją historii o elektronicznej zabawie, która przeniosła świat Pokemon do realnego świata. Dzięki temu również ty możesz złapać własnego Charmandera! Polecam poszukać w social media osób, które bawią się łapanie Pokemonów i spróbować zostać lokalnym mistrzem Pokemon! Ale uważaj. Poznane w Internecie osoby nie zawsze są tymi, za których się podają. Zachowaj ostrożność!
Jeśli jednak nie lubisz biegać po osiedlu ze smartfonem i przeskakiwać przez płoty w pogoni za wymarzonym Gengarem, który czai się w śmietniku sąsiada, zostaje ci karcianka. Jej tajniki z grubsza przedstawiono w przedostatnim rozdziale przewodnika. To ciekawa lektura, która może rozbudzić twoje zapędy kolekcjonera kart. Uważaj jednak, bo ceny niektórych z nich osiągają zawrotne kwoty na aukcjach internetowych (a także w domach aukcyjnych). Najdroższe karty Pokemon osiągają ceny kilku milionów dolarów!
Godne zakończenie
Podoba mi się, że na koniec przewodnika wrzucono symboliczne pożegnanie z Ashem Ketchumem, który, po osiągnięciu upragnionego statusu Mistrza Pokemon (w anime), przekazuje pałeczkę młodszemu pokoleniu i wyrusza w nową podróż ze swoim wiernym Pikachu.
Koniec końców, przewodnik dla fanów Pokemon zawiera niezbędne i wystarczające informacje o uniwersum. Jest OK – porządną strona graficzna, informacje konkretne i ciekawe. Traktowałbym tą publikację bardziej jako odświeżenie wiedzy niż jej uzupełnienie. Jeśli jesteś fanem Poksów, warto zaznajomić się z przewodnikiem, a przy okazji nadrobić anime oraz kilka gier polecanych w tym tekście.
Czego mi zabrakło? Większej ilości ciekawostek, interpretacji i fanowskich teorii, które krążą wśród osób zainteresowanych tematem. Historia Pokemon to bogata opowieść o marzeniach, rywalizacji, spiskach, ideach, przygodzie i przyjaźni. Zabrakło mi właśnie tego pierwiastka opowieści, którą czytamy między wierszami. Chciałbym zobaczyć rozdziały o mrocznej stronie profesora Oaka, możliwym pochodzeniu Sióstr Joy, czy skutkach podróży w czasie z Pokemonem Celebi. To właśnie te elementy mogłyby poszerzyć wyobraźnię czytelnika.
Za udostępnienie Przewodnika dla fanów Pokemon, dziękuję wydawcy Promise!
Fajny artykuł. Dobrze czyta. Po samą książkę też chętnie sięgnę
Dzięki za opinie:) szczególnie polecam dla osób z dziećmi;) Koleżanka z pracy przetestowała na swojej córce i teraz razem łapią Pokemony i analizują ich ewolucje 😀