Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Ludzie od zawsze uwielbiają kryminalne opowieści. To chyba jeden z najstarszych gatunków historii, jakie sobie przekazywaliśmy. Nie ma w tym zbyt wiele dziwnego. To, co mnie zastanawia to nurt historyjek o nietypowych osobach rozwiązujących kryminalne zagadki za policjantów. Mieliśmy już wszystko od lekarzy i prawników, poprzez seryjnych morderców aż do samego upadłego anioła, który ścigał morderców. Teraz za sprawą pewnej mangi pojawił się także wyjątkowy adiunkt. Czy manga Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury oferuje miłośnikom kryminałów coś ciekawego?
Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury to manga duetu Toi Kaoru i Tomita Douji, którzy prezentują fanom dochodzeń serię z nietypowym wykładowcą w roli głównego bohatera. Mana ukazuje się w Japonii od 2021 roku, a u nas została wydana przez Tenko, czyi stosunkowo nowe wydawnictwo powiązane z wydawnictwem Akuma, które specjalizuje się w pikantniejszych tyłach.
Niecodzienny detektyw
Głównym bohaterem mangi jest tytułowy adiunkt Tomoura. To raczej bardzo ekscentryczny człowiek specjalizujący się w historii gier. Pewnego dnia do Tomury witają nietypowi goście. Jest nim para detektywów pracujących nad sprawą tajemniczej śmierci. W resztkach ofiary znaleziono bowiem kość kozy. Przedmiot ten był kiedyś używany w grach hazardowych, więc jest to jedyna poszlaka śledczych w przypadku tej dziwnej zbrodni. Adiunkt pomaga policjantom w rozwikłaniu zagadki i szybko staje się ich współpracownikiem. Tylko czy z tak specyficzną osobą jak zakręcony na punkcie gier Tomura można wytrzymać na dłuższą metę?
Gierki
Pierwszy tom mangi Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury to całkiem solidne wprowadzenie do kryminalnej serii. Poza tytułowym bohaterem mamy jeszcze dwójkę policjantów, o których zbyt wiele nie wiemy na ten moment, ale otrzymujemy drobne informacje o ich charakterze. Do tego cały tom to seria kilku krótkich spraw, które przytrafiają się bohaterowi. Poza wspomnianą kostką mamy też starożytną grę planszową z Egiptu, zabawę w berka i a kuku czy tradycyjne japońskie gry powiązane z przesądami. Z początku może się wydawać, ze całość bardzo szybko popadnie w schemat.
Na szczęście tak nie jest i całość jest bardzo różnorodna i pomysłowa. Nawet nie wszystkie rozdziały koncentrują się na sprawach kryminalnych. Moim faworytem jest tutaj opowieść o grze polegającej na rzucaniu butem na odległość z huśtawki. Nie ma tutaj żadnej wielkiej zbrodni tylko po prostu bardzo pechowy dzień głównego bohatera.
Ciekawie też wypada sprawa, gdzie policjantka, która normalnie naradza się głównego bohatera, staje się pierwszoplanową postacią. Spotyka ona dziwnego rzeźbiarza i staje się jego muzą. W typ wypadku nie ma wielkiego nacisku na gry, tylko bardziej chodzi o historie i sztukę, ale historia i tak jest ciekawa i klimatyczna.
Co dalej?
Pierwszy tom mangi Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury narobił mi apetytu na więcej. Nie wiem, jak potoczą się dalsze losy bohaterów, ale liczę na mieszankę, krótkich spraw i może trochę większych i bardziej obszernych tajemnic. Na ten moment tytuł wypada dobrze, postacie są fajne, ale rozwiązania zagadek są odrobinę zbyt szybko. Nie ma okazji wgryźć się w te sprawy zbyt dogłębnie. Pewnie trochę osób będzie zawiedziona tym faktem. Mnie na ten moment to bardzo nie przeszkadza, ale na dłuższą metę może być uciążliwe.
Horrorek?
Jeśli chodzi o stronę wizualną mangi, to Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury wypadają całkiem dobrze. Całość ma lekko horrorowy posmak i jest kilka kadrów wprost z opowieści w stylu gore. Do tego twarze postaci, zwłaszcza główny bohater momentami przypomina mi kogoś z tytułów autorstwa mistrza gatunku Junji Ito. Jako miłośnik strasznych historii jestem zdecydowanie zadowolony z tego jak wygląda ta seria i jak dla mnie wypada ona bardzo dobrze od strony wizualnej.
Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury są fajne!
Mroczne rozgrywki adiunkta Tomury zapowiadają się na ciekawą i klimatyczną serię. Tytuł jest solidną mieszanką gatunków i pierwszy tom udowadnia, że jest tutaj spory potencjał. Struktura krótki rozdziałów o różnych sytuacjach sprawia, że nie można się tu nudzić. Dodatkowo dzięki temu w mandze jest miejsce i na mroczniejsze opowieści i takie bardziej komediowe. Ja jestem usatysfakcjonowany i pewnie sięgnę po kolejne tomy tej serii.
Jeśli chodzi o mangi z zagadkami, niezłymi zwrotami akcji i twistami, to polecam sprawdzić także Summer Time Rendering i Reset.
Tomek “Danteveli” Piotrowski
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Tenko