Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Nie wiem, czy można to nazwać karmą, jakąś boską sprawiedliwością czy innym terminem. Jednak jest tak, ze nasze grzechy i złe czyny prędzej czy później wracają do nas w jakiejś formie. Może nie odnosi się to do każdej jednostki, jaka kiedykolwiek istniała, ale moje doświadczenia raczej wskazują na to, że coś pilnuje w jakiś sposób równowagi. Może tym czymś są bohaterki mangi Murcielago?
Piguła Murcielago
- Tytuł dla dojrzałych czytelników,
- Pełno przemocy i seksu,
- Zakręcone sprawy kryminalne.
Murcielago to manga autorstwa Yoshimurakana, która zadebiutowała w 2013 roku w Japonii. Ten krwawy i zakręcony tytuł łączy w sobie komedię, akcję i dosyć odważne yuri. Murcielago doczekało się nawet spin offu. W Polsce seria wydawana jest przez Waneko, które w swoim katalogu ma mangi dla fanów praktycznie każdego gatunku. Od słodkich pozycji o zwierzakach po krwawe opowieści jak Murcielago.
Zabójcze duo
Murcielago skupia się na perypetiach nietypowego duetu wykonującego rządowe misje eksterminacji najgroźniejszych przestępców. Główną bohaterką jest Kuroko Koumori, seryjna morderczyni, na którą czekała kara śmierci za zabicie ponad 700 osób. Kobieta została jednak oszczędzona w zamian za pracę na rzecz władzy. Współpracuje ona z uczennicą o imieniu Hinako Tozakura, która z jakiegoś powodu zachowuje się jak dziecko i posiada tajemne zdolności.
Mamy więc bardzo nietypową parę, która ładuje się w najróżniejsze tarapaty, by zabijać najgorszych morderców i zbrodniarzy. Kuroko jest ciągle napaloną, zboczoną maszyną do zabijania, która pomiędzy orgiami krwi poszukuje dziewczyn chętnych na obmacywanie i zabawę w łóżku. Pilnuje jej z kolei niezwykle pogodna i niezbyt rozgarnięta dziewczynka, która jest najgorszym kierowcą w historii świata.
Warto też podkreślić, że ten tytuł zdecydowanie skierowany jest do starszych i bardziej dojrzałych czytelników. Chodzi o to, że są tutaj ukazane rzeczy, które mogą gorszyć niektóre osoby zarówno jeśli chodzi o przemoc jak i zachowania seksualne. Cała manga Murcielago sprawia wrażenie tytułu napisanego przez mocno napalonego nastolatka. Nie ma tutaj raczej niczego przekraczającego wszelkie granice i nie jest to też jakiś hentai, czy manga guro, ale nie nazwałbym tego tytułem dla najmłodszych. Dobrze mieć to na uwadze przed sięgnięciem po ten cykl. Od naszego stosunku do kwestii tego typu zależy czy będziemy w stanie przebić się przez cały tom.
Na tropie
Jedenasty tom mangi Murcielago to kontynuacja sprawy serii tajemniczych morderstw w nadmorskiej wiosce. Lokalny kapłan i jego matka wydają się zamieszani w dziwną sprawę z masą zaginionych osób. Bohaterki są na tropie i ładują się w pełno tarapatów. Jak to przystało na naszą parkę i ich równie nietuzinkowe koleżanki nie ma chwili na spokój i normalny odpoczynek.
Morderczy miecz
Kolejną sprawą dla bohaterek jest seria krwawych zabójstw. Ofiarami są mistrzowie miecza, którzy są niezrównanymi wojownikami. Jednak z jakiegoś powodu zostają zabici ciosami miecza. Mistrzowie giną od broni, w której się specjalizują, a ich ciała są zbezczeszczone. Czy ze sprawą może mieć coś wspólnego sympatyczna, ale niezbyt utalentowana dziewczyna z rodu specjalizującego się w jednej z technik walki kataną?
Epicka bitwa
W przypadku Murcielago nie obędzie się bez akcji. Dlatego też pojedynek z tajemniczą zabójczynią, która jest mistrzem miecza, był oczywistością. Kuroko po raz pierwszy napotyka na przeciwnika, który jest znacznie silniejszy i sprawniejszy od niej. Tym razem sama siła morderczej kobiety to za mało by pokonać przeciwnika. Czy wystrzałowa killerka znajdzie jakiś lepszy sposób na uporanie się z tym przeciwnikiem?
Kanały
Po uporaniu się ze sprawą zabójcy mieczy dziewczyny mają trochę odpoczynku i rozrywki. Jak zawsze nie trwa to zbyt długo. W tym świecie nie ma chyba minuty spokoju i ciągle pojawiają się powalone sprawy i szaleni mordercy. Tym razem przy studzience kanalizacyjnej znaleziono zwłoki młodej kobiety. Jej cało nie jest w najlepszym stanie i wygląda na ofiarę czegoś potwornego. Ktoś urządził sobie z niej posiłek. Trop prowadzi do kanałów i podziemnego systemu. Policjanci, którzy ruszają, by zbadać sprawę, kończą jeszcze gorzej od ofiary. Dlatego też bohaterki wybierają się na kolejną akcję. Tylko tym razem będzie trudniej, bo jedna z towarzyszek Kuroko i Hinako zagineła w okolicy kanałów. Czy uda się ja uratować, zanim stanie się pokarmem dla jakiejś bestii?
Cyrkowe sztuczki
Nawet wyprawa do cyrku musi sprawić, że Kuroko i Hinako wplątają się w jakąś grubszą aferę. W piętnastym tomie Murcielago wycieczka na pokaz cyrkowy kończy się jak zwykle, czyli pojawia się problem szalonego mordercy. Można powiedzieć, ze bohaterki działają jak magnes na seryjnych zabójców i potwory.
Nie dla każdego
Pisałem już o tym przy recenzjach wcześniejszych tomów, ale dla mnie Murcielago to takie fantazje stereotypowego, napalonego nastolatka geeka. Dużo akcji, krwi i flaków, napalone dziewczyny, które cały czas chcą uprawiać seks, tajemnice i sekretne organizacje, a do tego potwory i roboty. Jest to dosyć specyficzny i momentami bardzo obciachowy miszmasz pomysłów się nie sprawdza. No bo to efekt tego, że ktoś chce być ekstremalny i kontrowersyjny za wszelką cenę. Mnie to jakoś nie przeszkadza zbytnio, ale mam wrażenie, że mam większą tolerancję do kwestii tego typu od iwekszosci osób. Lata z kiepskimi grami i tragicznymi horrorami sprawiły, że nie jestem zbyt wrażliwi na tego typu rzeczy.
Akcje są tutaj dosadne i dosyć graficzne. Do tego mamy sporo elementów ecchi i sugestywne sceny erotyczne. Całość to mieszanka przemocy i seksu rodem z filmów typu gridnhouse. Taka specyficzna estetyka przekłada się na styl graficzny Murcielago. Całość momentami jest bardzo bombastyczne i wystrzałowa, by chwilę później stawiać na erotykę. Ogólny poziom ilustracji jest solidny, ale całość potrafi być absurdalna i wręcz komiczna.
Przyzwyczaiłem się
Z początku przy moich recenzjach Murcielago miałem sporo problemów z tym jak całości jest napisana. Tytuł wydawał mi się fantazjami napalonego nastolatka, którzy przedkłada biusty, wybuchy i akcję ponad wszystko inne. W tej kwestii co prawda wiele się nie zmieniło, ale przyzwyczaiłem się już do tego unikatowe stylu, jaki serwuje nam Yoshimurakana. Po piętnastu tomach jestem z tym wszystkim obyty i mam frajdę z absurdalnej i zakręconej serii, gdzie co chwilę dochodzi do krwawych mordów. Jak już wspominałem, nie jest to seria dla każdego. Mam jednak wrażenie, że fani wspomnianych już klimatów znajdą tutaj coś dla siebie. Jako fan kiczowatych horrorów i kina klasy b mogę śmiało stwierdzić, że Murcielago to solidne przeniesienie tego stylu do świata mangi.
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko