Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Mam wrażenie, że opowieści o kotach to mój mangowy odpowiednik tak zwanego comfort food. Tytuły koncentrujące się na perypetiach tych zwierzątek zawsze poprawiają mi humor i poruszają mnie bardziej niż inne opowieści. Dlatego gdy tylko dowiedziałem się, że na naszym rynku premierę będzie mieć kolejny tytuł o kotach, byłem niezwykle zadowolony. Czy Przytulny dom Chi to kolejna perełka, po która warto sięgnąć?
Przytulny dom Chi to tytuł, za który odpowiada Kanata Konami. Seria debiutowała w 2004 roku i liczy sobie 12 tomów. Pojawiły się także spin-offy i adaptacje anime liczące setki odcinków. Nawet Netflix wypuszcza serial z animacją 3D bazujący na tej niezwykle ciepłej mandze. Można więc śmiało powiedzieć, ze mamy do czynienia z gigantyczną serią o międzynarodowym zasięgu. W Polsce manga Przytulny dom Chi wydawana jest przez Waneko, które ma w swoim katalogu masę świetnych tytułów o kotach.
Drugie życie kotka
Tytułowa Chi to mała kotka, która podczas przechadzki ze swoją mamą gubi się w ruchliwym mieście. Zwierzaczek jest nieźle spanikowany i wystraszony zaistniałą sytuacją. Niestety kotka nie wie, jak wrócić do rodziny i jest totalnie zgubiona. Z pomocą przychodzi jej chłopczyk Yohei i jego mama. Dwójka zabiera Chi do swojego domu, by pomóc biednemu zwierzaczkowi. Tak rozpoczyna się ich wspólne wesołe życie.
Sympatyczna seria
Przytulny dom Chi należy do tych pogodnych i ciepłych serii, które świetnie poprawiają humor człowiekowi. Tytuł to taki slice of life, gdzie obserwujemy codzienność pewnej rodziny z perspektywy kota. Chi jest główną bohaterką i jej obecność w rodzinie to motyw przewodni tomu.
Głównym problemem, jaki przewija się przez rozdziały pierwszego tomu, jest to, że w mieszkaniu rodzinki, która uratowała Chi, nie wolno trzymać zwierząt. Jednak zarówno mały chłopczyk jak i jego rodzice bardzo szybko przywiązują się do kotka. Obserwujemy więc różne metody ukrycia faktu posiadania zwierzątka przed sąsiadami i administracją budynku.
Obok tego mamy także rozdziały poświęcone codzienności życia i wychowywaniu kotka. Jest sprawa kuwety, czyli próby nauczeni Chi jak nie załatwiać się na ubrania domowników. Jest to całkiem zabawny motyw i to właśnie z nim wiąże się imię, jakie otrzymuje kotka.
Jest też motyw z wizytą u weterynarza i problemami, jakie to ze sobą niesie. Nie zabrakło też mojego ulubionego motywu z pierwszego tomu mangi Przytulny dom Chi. Jest nim oczywiście to, że koty mają trochę nietypowe upodobanie co do zabawek i drogie specjalistyczne przedmioty nie robią na nich wrażenia, podczas gdy puste pudełko staje się cudowną formą relaksu i rekreacji. Znam to z własnego doświadczenia i sytuacje tego typu potrafią mnie nieźle rozbawić. Tutaj jest to ukazane w bardzo fajny sposób.
Koty górą
Przytulny dom Chi sprawdza się bardzo dobrze jako ciepła i pogodna komedia o życiu z kotkiem i jak dla mnie to fajne uzupełnienie innych serii o podobnej tematyce, które są dostępne na naszym rynku. Omawiany tytuł wyróżnia się tutaj chyba tym, że mamy do czynienia z najbardziej realistyczną sytuacją. Bohaterowie są raczej zwykłymi ludźmi, a nie wybitnymi pianistami czy popularnymi pisarzami. Do tego mamy rodzinkę z małym dzieckiem co otwiera nowe możliwości w kwestii zabawnych sytuacji. Dlatego mam przeczucie, ze Przytulny dom Chi nie będzie powtórką z rozrywki z innych serii w podobnych klimatach.
W sam raz dla najmłodszych
Przytulny dom Chi to bardzo sympatyczny i ciepły tytuł, który wydaje się mangą w sam raz dla młodszych czytelników. To zabawna seria o rodzince i zwierzątku, która pełna jest codziennych sytuacji i normalnego życia. Fabuła nie jest tutaj specjalnie skomplikowana czy rozbudowana i koncentruje się na sytuacjach z życia wziętych. Wizyty u weterynarza, problemy z kuwetą czy humory kotków, to tematy dla historyjek zawartych w pierwszym tomie serii. Całość jest niezwykle przyjemna i pogodna, dzięki czemu nadaje się w sam raz dla każdego. Mam wrażenie, że jest to jeden z tych tytułów, który może być fajną furtką do świata mangi dla młodszych czytelników.
Wszystko w kolorze
Na przystępność mangi Przytulny dom Chi wpływa także to, że jest to tytuł w kolorze. Dzięki temu czytelnik jest jeszcze bardziej przyciągany przez ilustracje i może zatracić się w pogodnym świecie tego tytułu. Całość wygląda bardzo ładnie i schludnie i ma ten lekko dziecinny, niewinny styl, który świetnie ukazuje ciepło opowieści. Naprawdę podoba mi się to, jak ten tytuł wygląda i to po części wpływa na to, że wydaje mi się on idealną polecajką dla młodszych czytelników.
Przytulny dom Chi
Pierwszy tom Przytulny dom Chi zapowiada naprawdę przyjemną i lekką serię, która w sam raz nadaje się na chwilę oddechu od trudów codzienności. Całość jest po prostu sympatyczna i serwuje nam dawkę energii i pozytywnych emocji. Lekki humor tego tytułu bardzo do mnie przemawia i jak już wspominałem, mam wrażenie, ze to pozycja idealna dla młodszych czytelników. Tytuł wypada bardzo dobrze jako kocia manga i ja już dopisuję go do swojej listy świetnych pozycji z kotami w roli głównej!
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko