Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Niektórzy twórcy są prawdziwymi mistrzami w swoim fachu i potrafią opanować jakąś kategorię do perfekcji. Staje się ona z nimi praktycznie nierozerwalnie połączona i trudno sobie wyobrazić coś innego ich autorstwa. Świętej pamięci David Lynch chyba zawsze będzie kojarzony jako spec od dziwnych historii i filmów, których logika przypomina sny. Z kolei Lovecraft stał się jednością z horrorem kosmicznym podkreślającym to jak niewielkie znaczenie ma nasza egzystencja. Manga Dai Dark utwierdza mnie w przekonaniu, że Q Hayashida potrafi tworzyć groteskowe światy jak nikt inny i właśnie z tym klimatem będzie ona zawsze związana.

Piguła

  • Akcja mangi rozgrywa się w kosmosie,
  • Masa dziwnych stworzeń i tajemnicza legenda o pewnych kościach,
  • Główny bohater jest celem ataków różnych grup,
  • Zakręcony humor, akcja i sporo gore.

Dai Dark to najnowsza manga spod pióra kultowej autorki skrywającej się pod pseudonimem Q Hayashida. Jest ona najbardziej znana z kultowego cyklu Dorohedoro, które doczekało się popularnego anime. Fani gier mogą ją kojarzyć także z takich projektów jak Shadows of the Damned czy mangowej adaptacji perełki Atlus na Dreamcasta Maken X. Dai Dark podobnie jak wspomniane już Dorohedoro trafia w ręce polskich fanów japońskiego komiksu dzięki wydawnictwu Studio JG.

Kościotrupy w kosmosie

Akcja mangi rozgrywa się w świecie przyszłości, gdzie podróże kosmiczne są czymś normalnym. Do tego kosmici i przeróżne maszyny nikogo nie dziwią. Głównym bohaterem historii jest Zaha Sanko. To nastolatek z tajemniczą przeszłością, który jest dobrze znany w całym wszechświecie. Wszystko za sprawą legendy o tym, że jego kości są w stanie spełnić wszystkie życzenia posiadaczy. Z tego powodu młodzieniec jest na celowniku prawie każdego w kosmosie.

Praktycznie wszyscy myślą o tym, żeby zabić Zahę i wykorzystać go do osiągnięcia wszystkich celów. Bohater nie jest jednak kompletnie bezradny. Wynika to z tego, że wywodzi się on z tajemniczego świata ciemności i posiada potężne wyposażenie. Zaha Sanko korzysta ze specjalnego materiału zwanego skórą ciemności, toporka, który zrywa z przeciwników skórę i mięso i pozostawia same kości. Dodatkowo chłopakowi towarzyszy tajemniczy Avakian, czyli wielki kościotrup, który służy jako pojemnik na rzeczy i potrafi przybrać formę plecaka. Dai Dark opisuje niewiarygodne przygody młodzieńca, który chce dowiedzieć się, kto odpowiada za legendę na temat jego kości i zemścić się za to, że całe życie jest celem ataków. Po drodze Zaha poznaje różne ciekawe postacie i zbiera ekipę, z która podróżuje dziwacznym statkiem kosmicznym w kształcie potwornego psa. Czy Zaha Sanko pozna prawdę na temat legendy i w końcu przestanie być celem złoczyńców z całej galaktyki?

Polowanie na kości

Dai Dark zaczyna się ciekawym wprowadzeniem. Zaha dryfuje w kosmosie i zostaje przechwycony przez jakiś piracki statek kosmiczny. Dowódca załogi to trzygłowy stworek, który rozpoznaje chłopaka i planuje przebić go na swoją maszynkę do spełniania życzeń. Bohater zostaje pojmany, ale nikt specjalnie nie przejmuje się jego niecodziennym plecakiem. Avakian wykorzystuje to i czeka na odpowiednią okazję, by przybrać swoja prawdziwą formę i uratować kompana. Mamy sporo akcji, przemocy i komedii.

Później poznajemy wcześniejsze losy bohatera i poznajemy go jako ośmiolatka, który stara się ukryć na szkolnym statku kosmicznym, by choć przez chwilę nie być celem polowań. Oczywiście to nie wychodzi idealnie i dochodzi do masy krwawych i zabawnych scen. Zasha poznaje też kolejna niezwykłą postać, jaką jest Shimada Death, czyli dziwna wersja śmierci, która żywi się duszami zabitych.

Kolejne rozdziały mangi ukazują nam to, jak wygląda mroczny wymiar, który Zaha zamieszkuje na co dzień. Mamy też debiut zakręcone statku, który wygląda jak piesek kościotrup i jest zarządzany przez małego pieska kościotrupa.

Piękna groteska

Wszystko to jest odrobinę chaotyczne, komiczne i przepełnione gore. Dai Dark chyba najłatwiej opisać jako dziwny, groteskowy tytuł, które zdecydowanie różni się od innych mang. Jak dla mnie to mocny atut tej serii. Nie trzyma się ona zasad i jest popisem pomysłowości autorki. Cieszy mnie to, bo osobiście uwielbiam takie kreacje.

Dai Dark

Pod tym względem Dai Dark przypomina mi trochę twórczość Sudy 51. To legendarny autor nietuzinkowych, niszowych gier wideo, które są niezwykle oryginalne i każda z nich jest przeżyciem, które zapada w pamięć. Podobnie raczej będzie w przypadku Dai Dark, które już na wstępie ukazuje olbrzymią kreatywność Q Hayashidy. Jeszcze tak się składa, że autorka pracowała z Sudą nad jedną z jego gier, czyli wspomnianym już Shadows of the Damned. Oba tytuły mają trochę wspólnego i design niektórych postaci i świata jest całkiem podobny. Może to dlatego Dai dark oczarowało mnie od pierwszych stron? To taka gigantyczna porcja tego co bardzo lubię, czyli surrealizmu i twórczości nieskrępowanej jakimiś zasadami i trzymaniem się standardów.

Kościsty klimat

Sporym atutem Dai Dark jest kreska. Tytuł wygląda fenomenalnie i wypada super zarówno pod względem designu jak i samych ilustracji. Wszystko jest tajemnicze, dziwne, zakręcone i niezwykle klimatyczne. Mamy rzeczywiście obcy świat, a nie przeniesienie dobrze nam znanych norm i reguł do jakiejś kosmicznej rzeczywistości. Dlatego wiele rzeczy do końca nie ma sensu, ale wygląda interesująco. Gore też wypada naprawdę ciekawie. Zwłaszcza, ze nie postawiono tutaj na odrazę, szok czy horror, ale na humor. Najlepiej jest to widoczne w sekwencji, gdzie pewien astronauta trafia do czarnej dziury. Obserwujemy, co dzieje się z jego ciałem i jak człowiek przemienia się w jakąś dziwną packę i coś zupełnie innego. Cała scenka to taki trochę obleśny gag. Podobnie jest z innymi momentami. W przypadku Dai Dark wszystko to do mnie mega przemawiało i byłem zafascynowany praktycznie każdą ilustracją. To naprawdę najwyższa półka jeśli chodzi o zakręcony styl.

Kontrast

Tym, co nieźle mnie zaskoczyło w przypadku pierwszego tomu Dai Dark, jest kontrast pomiędzy raczej mroczną tematyką, klimatyczną ilustracją a tym kto jest głównym bohaterem opowieści. Okazuje się, że pod przerażającym pancerzem kościotrupa ukrywa się sympatyczny nastolatek z uśmiechem od ucha do ucha. To fajnie uzupełnia całą resztę Dai Dark i daje nam dosyć nietypowego bohatera. Zwłaszcza że Zaha Sanko praktycznie całe życie doświadcza nieprzyjemności i jest celem ataków wielu ludzi. To nie przeszkadza mu w byciu pogodnym nastolatkiem.

Dai Dark

Dai Dark jest mocne!

Pierwszy tom Dai Dark zrobił na mnie spore wrażenie. To zakręcona mieszanka komedii, gore i fajnych pomysłów. Tytuł wygląda fenomenalnie i ma pyszną atmosferę. Do zdecydowanie pozycja w moim klimacie i z miejsca trafiła w mój gust. Jest tutaj wiele ciekawych elementów i całość ma super potencjał. Coś czuję, ze bardzo polubię Dai Dark. Warto zainteresować się tą mangą.

Dai Dark

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Studio JG

Mamy dla Was bardzo fajną promocję i kod rabatowy do wykorzystania na Yatta.pl. Dzięki niemu możecie zakupić mangi z serii Elden Ring: Droga do Złotego Drzewa i Dai Dark z 20% zniżką od ceny okładkowej. Wystarczy użyć kodu PANDA20 w koszyku pomiędzy 12 a 26 marca tego roku.

Dai Dark

8.4

Fabuła

7.5/10

Kreska

8.6/10

Jakość wydania

8.4/10

Klimat

9.0/10

Zalety

  • Klimat
  • Fascynujący świat
  • Fajna mieszanka komedii i gore

Wady

  • Nie każdemu przypadnie ten styl