Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Mściciele i samozwańczy bohaterowie to dosyć ciekawe zjawisko. W skorumpowanym świecie, gdzie wszystko jest do kupienia i prawo jest na usługi zamożnych i wpływowych potrzeba kogoś, kto się temu przeciwstawi. Chyba dlatego historie o wojownikach wyjętych spod prawa i posługujących się własną sprawiedliwością są tak popularne na całym świecie. Manga Tista to właśnie historia o kimś, kto rozprawa się z najgorszymi przestępcami. Tylko jak wielkie jest to brzemię?
Tista to pierwsza seria, za którą stoi autor megahitu Spy x Family Tatsuya Endo. Manga ukazywała się pomiędzy 2007 i 2008 rokiem w Japonii. W Polsce tytuł został wydany jako jednotomówka przez Waneko. Wydawnictwo ma w swojej ofercie także wspomniane już Spy x Family, które bardzo mocno polecam, bo to jedna z moich ulubionych obecnie ukazujących się mang.

Mroczny York
Akcja mangi Tista rozgrywa się we współczesnym Nowym Jorku. Miasto zdominowane jest przez korupcję i przestępczość. Kryminaliści i wpływowi ludzie robią, co chcą, podczas gdy reszta społeczeństwa cierpi. Tajemnicza mścicielka morduje złoczyńców i jest ścigana przez policję. Tytuł ukazuje jej podwójne życie i przemianę, jaka się w niej dokonuje po spotkaniu pewnego studenta o imieniu Arty.

Tista wiedzie podwójne życie. W dzień jest spokojną i nieśmiałą studentką, która nie zwraca na siebie uwagę. W nocy dziewczyna przemienia się w zabójczynie znaną jako Siostra Milicja, która wykonuje egzekucje na rzecz pewnej chrześcijańskiej sekty religijnej. Bohaterka wychowana przez kościół jako sierota zajmuje się karaniem przestępców i grzeszników, tak by walczyć ze zgnilizną amerykańskiej metropolii.
Dziewczynie wpojono wiarę w boga i misję powierzaną przez księży i zakonników z jej organizacji. Jednak w trakcie wykonywania zadań Tista zaczyna cierpieć na dziwny ból oka. Na dokładkę spotkanie pewnego młodzieńca popycha ją do nieroztropnych zachowań. Manga ukazuje jej losy i to jak kontakt z Artym i jego sztuką wpływa na bohaterkę. Dziewczyna zaczyna mieć coraz więcej wątpliwości co do swojej misji, organizacji, której służy i hipokryzji świata, w którym przyszło jej żyć. Czy dziewczynie uda się porzucić rolę krwawej mścicielki i będzie w stanie zaznać normalnego życia? Może nie ma już dla niej ratunku?
Trudny wybór
Cała historia to przeplatające się ze sobą wątki. Mamy różne misje podejmowane przez bohaterkę, która zaczyna zachowywać się coraz mniej odpowiedzialnie i zbliża się do swoich celów. To oddaje jej stan umysłu i rozdarcie. Do tego jest polowanie policji i pewnej pani psycholog, by odkryć, kim tak naprawdę jest Siostra Milicja. Sporo uwagi jest także poświęcone na relację pomiędzy Tistą i Artym. Chłopak chciałby pomóc bohaterce, ale za bardzo nie wie, jak się za to zabrać i jak dotrzeć do niej. Z kolei dziewczyna jest coraz bardziej zagubiona w świecie i chyba zaczyna tracić wiarę we wszystko. Mamy więc mieszankę dramatu i thrillera, która trochę wpisuje się w motyw znany z wielu filmów i książek w podobnym klimacie. Dochodzi do tego jeszcze aspekt religijny, który w tym tytule jest na pierwszym planie.

Zabijanie i religia
Dziwna sekta z mangi Tista w oczywisty sposób kojarzy się z chrześcijaństwem. Mamy krzyż jako ważny symbol, zakonnice, konfesjonały i budynki w oczywisty sposób kojarzące się z kościołami. Do tego zabijanie złych ludzi w imię boga, które jest dosyć powszechnym motywem w historiach tego typu. Moje pierwsze skojarzenia powędrowały w stronę filmu The Boondock Saints, gdzie dwaj bracia stają się morderczymi mścicielami, po tym gdy doznają oświecenia.

Motyw tego typu może być trochę kontrowersyjny, ale wydaje mi się niezwykle ciekawy. Do tego historie tego typu mają spory potencjał. Choćby z tego powodu, że w prawdziwym świecie nieraz powoływano się na Boga, by zabijać lub dopuszczać się rzeczy wbrew przykazaniom i wartościom przekazywanym przez daną wiarę. W Tista ta hipokryzja jest podkreślona, a na dodatek główna bohaterka zostaje ukazana jako dziecko, które zostało poddane praniu mózgu, by stworzyć wymarzonego mordercę. Wiele osób z sekty traktuje ją jak narzędzie, które ma wykonywać powierzane misje, a nie człowieka. Tista zostanie zastąpiona i odrzucona, jak tylko przestanie być użyteczna. Ukazuje to, że w świecie mangi nie ma tak naprawdę strony dobra.

Wszystko zostaje zaprezentowane w odcieniach szarości i czerni. Mamy więc całkiem sporą dawkę poważnych i ciężkich tematów, które mogą zachęcić do przemyśleń. Co prawda nie wszystko to zostaje przekazane, tak dobrze jakby mogło. Jednak doceniam to, że Tatsuya Endo starał się zaserwować czytelnikom coś głębszego niż tylko historyjkę o religijnej mścicielce tropiącej przestępców i polityków.
Krok w dobrym kierunku
Co prawda Tista nie jest pierwszym tytułem, jaki Tatsuya Endo stworzył. Nadal jest to raczej jedna z wcześniejszych produkcji, gdzie twórca jeszcze nie odkrył swoich mocnych stron i nie rozwinął w pełni swojego potencjału. Momentami całość jest trochę chaotyczna, fabuła trochę za bardzo skacze pomiędzy wątkami i niektóre elementy nie są należycie rozwinięte. Mimo wszystko moje końcowe wrażenia są całkiem pozytywne. Nie jest to może jakaś prawdziwa perełka i totalne mistrzostwo, ale jak dla mnie pozytywy przeważają nad negatywami.

Nie jest źle
Spy x Family to jedna z moich ulubionych obecnie wydawanych serii. Mieszanka komedii, szpiegowskiej opowieści i dramatu wychodzi tam naprawdę dobrze. Dlatego moje oczekiwania w stosunku do Tista były całkiem wysokie. Nie jest to tytuł na tym samym poziomie co opus magnum autora, ale jednotomówka wypada nieźle. Mamy ciekawy pomysł i trochę interesujących wątków. Do tego solidna kreska i niezły klimat. Całość nie realizuje w pełni swojego potencjału i ma też nudniejsze i słabsze momenty. Mimo wszystko to całkiem niezła pozycja, która pokazuje też, jaki progres zrobił Tatsuya Endo przez lata swojej kariery. Nie powiem, że jest to jakieś must have, ale nie żałuję, tego, że przeczytałem Tista.
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko