Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Ningyo to nazwa stworzeń, które w skrócie można określić pól człowiekiem, pół rybą. Bardzo blisko im do tego co potocznie nazywamy syrenami i od wieków są częścią japońskiej kultury i folkloru. Opowiadania o nich mogą być naprawdę ciekawe i przerażające Chyba właśnie z tego powodu zaintrygowała mnie trzytomowa manga Grzesznicy lazurowej otchłani. Czy ten tytuł ukaże nam inne oblicze syren?

Piguła

  • Podwodny swiat syren,
  • Zakazana miłość i jej konsekwencje,
  • Tytuł liczy sobie trzy tomy.

Grzesznicy lazurowej otchłani to manga autorstwa Akihito Tomi, która liczy sobie trzy tomy i opowiada historię o miłości i życiu w społeczeństwie syren. W Polsce cykl wydało Waneko, które ma w swojej ofercie całą masę fajnych i nietuzinkowych tytułów.

Życie syreny

Manga Grzesznicy lazurowej otchłani skupia się na perypetiach i życiu pewnej syreny. Bohaterką jest tutaj Jo, która wiedzie dosyć proste i spokojne życie w głębinach oceanu. Jej najbliższa przyjaciółka jest lokalną gwiazdą i błyszczy w towarzystwie, gdy Jo pozostaje w cieniu. Wszystko odmienia się w chwili gdy koleżanka zostaje aresztowana za niewyobrażalną zbrodnię.

Grzesznicy lazurowej otchłani.

Dziewczyna zakochała się w człowieku i miała z nim bezpośredni kontakt. Jest to największy z możliwych grzechów syren i grozi za niego surowa kara. Jakby by tych wszystkich problemów było mało, to koleżanką bohaterki jest poważnie zakochana i głoduje do momentu, aż nie zobaczy swojej nowej miłości. Dlatego Jo wyrusza z niebezpieczną misją odnalezienia człowieka i przyprowadzenia go do królestwa syren. Czy takie karkołomne zadanie może się udać?

Dużo się dzieje

Fabuła mangi ma sporo wątków i dużo się dzieje. Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że Grzesznicy lazurowej otchłani to zaledwie trzy tomy. Z jednej strony to dobrze. Seria ma tempo i widać, że nie brakuje tutaj pomysłów na prowadzenie fabuły. Na początku mamy szybkie wprowadzenie do świata syren. Pod wodą istnieje cała cywilizacja z własną kulturą i tradycjami. Później poznajemy lepiej bohaterkę i główny wątek mangi. Dalej są perypetie na lądzie i nowy bohater, którym jest ukochany. Później seria jeszcze bardziej przyśpiesza z nowymi wątkami, wydarzeniami i postaciami.

W ogólnym rozrachunku wychodzi to nieźle, ale osobiście wolałbym trochę wolniejsze tempo, by postacie i historia nie pędziły do finału. Zapewne to efekt ograniczonej liczby stron, na których przedstawiono fabułę i trudno mieć pretensje o to, że w trzech tomach nie udało się zmieścić czegoś, co bardziej by pasowało do pięciu tomów. Pragnę jednak zwrócić na to uwagę, bo trochę zbyt szybkie tempo było dla mnie zauważalne podczas czytania.

Ciekawy zarys

Wiąże się to po części z tym, że wizja świata syren i ich kultury jest bardzo ciekawa. Manga Grzesznicy lazurowej otchłani kreśli bardzo ciekawą wizję świata. Niestety nie zostaje ona w pełni przedstawiona i zrealizowana. Z chęcią zobaczyłbym całą serią przybliżającą podwodną kulturę i historie syren bardzo dogłębnie. Dla mnie ten aspekt mangi był najciekawszy i najbardziej oryginalny.

Grzesznicy lazurowej otchłani.

Nie oznacza to, że reszta jest zła, ale watki miłości pomiędzy człowiekiem a syreną przewijały się już w wielu filmach, książkach, bajkach czy innych mangach. Dlatego ten element omawianej serii nie zrobił na mnie przesadnie dużego wrażenia.

Z perspektywy trzeciej osoby

Jedno co mi przypadło do gustu, to fakt, ze przynajmniej z początku Jo nie jest typową bohaterką historii. W filmach czy innych tytułach byłaby ona drugoplanową postacią przewijającą się przez perypetie swojej zakochanej w człowieku koleżanki. Tutaj mamy fajny zabieg, gdzie co najmniej sceptyczna co do ludzi Jo wskakuje do cudzej historii miłosnej. Przynosi to ciekawe efekty i jest całkiem pomysłowe.

Pod wodą

Grzesznicy lazurowej otchłani prezentuje się bardzo fajnie od strony graficznej. Podwodny świat wypada bardzo klimatycznie i świetnie, sekwencje przedstawiające różne stworzenia żyjące w oceanie też są super. Panele ukazują skalę świata pod wodą i to jak przerażająca może być otchłań. Postaci też wyglądają całkiem dobrze. I nie ma z tej strony, do czego się przyczepiać. Jednak to właśnie woda i cywilizacja syren zrobiły na mnie największe wrażenie. Warto też wspomnieć o przepięknej sekwencji, gdzie Jo bawi się z wielorybem i razem wyskakują z wody. Te kadry są naprawdę świetne i super ukazują styl tej mangi.

Grzesznicy lazurowej otchłani.

Solidna i oryginalna pozycja

Muszę przyznać, ze nie mam strasznie mocno wyrobionej opinii na temat mangi Grzesznicy lazurowej otchłani. Nie jest to kiepski tytuł, ale też nie zostałem porwany jak w przypadku innych serii. To solidna robota i ogólnie jest dobrze, ale trochę brakuje mi większego akcentu dla najciekawszych elementów zaprezentowanej opowieści. Świat pod wodą jest tak ciekawy, ze chętniej poczytałbym tylko o nim, bez zabawy w romantyczne wątki, czy kompletnie pomijając wydarzenia na lądzie. Nie to, że one są złe, ale wydaje mi się, ze siła mangi tkwiła w innym miejscu. Mimo tych drobnych uwag i tak uważam mangę Grzesznicy lazurowej otchłani za fajny i oryginalny tytuł, który ma sporo atutów.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko

Grzesznicy lazurowej otchłani

7.5

Fabuła

6.5/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

  • Podwodny świat
  • Pomysłowy scenariusz
  • Przepiękne sceny

Wady

  • Tempo prowadzenia historii
  • Za dużo zwrotów akcji