Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

„Nie ufam nikomu. Kocham tylko tych, co na to zasłużyli” to słowa z legendarnego utworów zespołu Paktofonika. Nie brzmią one zbyt pozytywnie i optymistycznie, ale jest w nich trochę prawy o życiu i ludziach, których napotykamy. Przypomniałem sobie o tych linijkach w trakcie czytania mangi Przyjacielskie rozgrywki. Pasują one idealnie do treści drugiego i trzeciego tomu tej serii.

Piguła

  • Szkolni przyjaciele trafiają do niezwykłej gry,
  • Dużo zwrotów akcji i zaskakujących momentów,
  • Nie można ufać nikomu.

Przyjacielskie rozgrywki to pomysłowa manga duetu Yuki Sato i Mikoto Yamaguchi. Tytuł został dobrze przyjęty i doceniony za swoją pomysłowość. Dzięki temu seria otrzymała kilka adaptacji zarówno w formie, anime, seriali jak i filmów. W Polsce seria wydawana jest przez Waneko, które ma w swojej ofercie także inne tytuły o nietypowych grach.

Przyjaciele na całe życie

Przyjacielskie rozgrywki to historia grupki kolegów z jednej klasy liceum. Zgrana paczka zostaje uprowadzona i zachęcona do udziału w tajemniczej grze, która ma przetestować ich przyjaźń w zamian za duże pieniądze. Czy chęć szybkiego zarobienia dużej kasy okaże się ważniejsza od przyjaźni?

Głównym bohaterem mangi jest najbiedniejszy z paczki przyjaciół-Yuuichi Katagiri. Chłopak żyje sam i ledwo wiąże koniec z końcem. To wyróżnia młodzieńca spośród kolegów z klasy, którzy żyją w dostatku. Dlatego też po kradzieży pieniędzy na klasową wycieczkę, wiele osób posądza bohatera o ten występek. Sprawa nie ma okazji się rozwiązać, bo Yuuichi wraz z czwórką najbliższych przyjaciół z klasy zostają uprowadzeni.

Na miejscu bohaterowie są wciągnięci w szereg gier, pozwalających jednemu z nich na spłatę gigantycznego długu i potencjalne zarobienie pieniędzy. Szybko okazuje się, że gry mają na celu skłócenie kolegów z klasy. Na domiar złego wygląda na to, że jeden z kompanów młodzieńca działa przeciwko zespołowi. Czy bohaterom uda się przetrwać wszystkie próby i pozostać kolegami?

Prawda boli

Drugi i trzeci tom mangi Przyjacielskie rozgrywki koncentruje się na przekombinowanej grze, w której biorą udział bohaterowie. Jest to zabawa w plotki na temat uczestników, gdzie widzowie show Tomodachi Game oceniają jakość gorących informacji na temat licealistów. Ktoś bardzo chce wyeliminować swoich przyjaciół, bo plotki zgłaszane do kolejnych rund konkursu robią się coraz mocniejsze. Mamy rozstrzał od informacji o niemyciu się przez tydzień poprzez randki sponsorowane, aż do informacji, ze ktoś z uczestników zabił człowieka.

Sytuacja nie wygląda za wesoło i grupkę licealistów dopada paranoja i podejrzenia. Nikt nikomu nie ufa i wygląda na to, że to koniec przyjaźni. Czy jest jeszcze szansa na to, by szkolni koledzy pokonali te przeklęte rozgrywki?

Zaskoczenie

Muszę przyznać, ze Przyjacielskie rozgrywki nieźle mnie zaskoczyły. Już w drugim tomie mangi wydaje się, kto jest zdrajcą w ekipie. Nie spodziewałem się, że zostanie to wyjawione tak szybko. Normalnie zagadkę tego typu rozciąga się tak długo jak to możliwe by czytelnik zastanawiał się i starał się rozgryźć sprawę. Zwłaszcza że mowa o serii liczącej sobie już ponad 20 tomów. Wydawało mi się, wiec, że twórcy postawią na zachowanie tego elementu w tajemnicy. Zamiast tego już podczas drugiej gry wiemy, kto jest zdrajcą i poznajemy motywację tej osoby, a także sposób na to jak chce wykiwać resztę swoich kolegów. Nieźle mnie to zaskoczyło, ale w gruncie rzeczy to jedynie wierzchołek góry lodowej.

Twist za twistem

Okazuje się bowiem, że twórcy mangi atakują czytelnika twistami niczym serią z karabinu maszynowego. Byłem po prostu w szoku z powodu tego, z jaką częstotliwością pojawiają się tutaj zwroty akcji. Normalnie twórcy starają się je oszczędzać i serwować sporadycznie by przedłużać zainteresowanie tytułem. Tutaj pojawia się jeden za drugim z takim tempem, że trudno wszystko przetworzyć.

Muszę powiedzieć, że to bardzo odważna zagrywka. Z jednej trony to fajnie, bo na przestrzeni dwóch tomów dowiadujemy się sporo i o postaciach i o świecie gier. Dużo sekretów zostaje odkrytych i pojawiają się nowe zagadki. Z drugiej strony takie akcje budują pewne oczekiwanie, że w dalszej części opowieści będzie się działo równie dużo i pojawi się cała masa zwrotów akcji. Ciekawe czy twórcy będą w stanie utrzymać tempo z początkowych rozdziałów historii?

Chwila na oddech

Fajnym elementem, jaki pojawia się w mandze Przyjacielskie rozgrywki, jest ukazanie rozdziałów z gier innych ekip. Mamy okazję poznać więcej postaci z tego świata i zobaczyć jak przebiegały ich zadania. Nie poświęca się temu strasznie dużo miejsca, a daje to fajny efekt. Wiemy, że cała zabawa to jakaś większa sprawa, w której bierze udział sporo ludzi. Przysługuje się to też głównemu wątkowi, bo czytelnik zdaje sobie sprawę, że bohaterowie mangi stają przeciw czemuś potężnemu. Bardzo podoba mi się taki zabieg i mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie pojawiać się więcej podobnych elementów.

Przyjacielskie rozgrywki,

Zabawa

Wizualnie Przyjacielskie rozgrywki stoją na przyzwoitym poziomie. Wszystko jest raczej stonowane i dosyć spokojne lub nawet realistyczne jak na standardy mangi. Nie ma tutaj wielu szalonych elementów i świat przypomina naszą rzeczywistość. Jest to dosyć ważne, bo w końcu mowa o thrillerze, a w przypadku tego gatunku dobrze sprawić ,by czytelnik poczuł, że może paść ofiarą podobnej sytuacji jak bohaterowie serii.

Bardziej zakręconym elementem jest wygląd postaci prowadzącej rozgrywki. Mamy bowiem coś w rodzaju maskotki drużynowej przypominającej swoim wyglądem chłopca. Nie wiadomo jeszcze zbyt wiele na temat kim lub czym jest ta maskotka. Jedyne co wiadomo, to, że w świecie mangi istnieje program, którego maskotką jest właśnie ten chłopczyk. Ten jeden dziwny i odrobinę mroczny element dobrze komponuje się ze stylistyką tytułu. Nie ma tu niby nic strasznego i okropnego, ale ma się poczucie, że cały czas jest coś nie tak.

Przyjacielskie rozgrywki,

Gram dalej

Drugi i trzeci tom mangi Przyjacielskie rozgrywki wypada naprawdę dobrze. Historia staje się jeszcze ciekawsza, bohaterowie zyskują kolejne warstwy i sieć intryg jest bardzo rozbudowana. Zapowiada się na to, że w mandze pojawi się jeszcze cała masa zwrotów akcji, co mnie niezmiernie cieszy. Jestem bardzo ciekaw, jak to wszystko potoczy się dalej i z chęcią sięgnę po kolejne rozdziały tej opowieści.

Jeśli szukacie innych mang w szkolnych klimatach z elementem thrillera, to Kakegurui – Szał hazardu może być ciekawą opcją.

Tomek ”Danteveli” Piotrowski

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Przyjacielskie rozgrywki,

8.2

Fabuła

8.4/10

Kreska

7.2/10

Jakość wydania

8.0/10

Twisty

9.0/10

Zalety

  • Fabuła się rozkręca
  • Sporo twistów

Wady

  • Czy twórcy utrzymają tempo?