Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Jednym z największych wyzwań i problemów współczesnego człowieka jest energia. Napędza ona wszystko dookoła nas i trudno wyobrazić sobie życie bez niej. Jednak pozyskiwanie energii staje się jednocześnie coraz bardziej kosztowne i coraz mniej wydajne. Jest to przyczynek do wielu problemów i całej masy konfliktów w skali lokalnej a czasem nawet globalnej. Ciekawe jakby wyglądało życie gdyby dało się jakoś zastąpić obecne źródła energii czymś innym. O tym jest właśnie manga Dimension W. Tylko czy nowe źródło energii nie oznaczałoby także nowych problemów?

Dimension W to manga, za którą stoi Yuji Iwahara, który w przeszłości stał za mangową adaptacją jednej z najbardziej oryginalnych gier JRPG-Koudelka. Autor ma swoim dorobku sporo ciekawych serii. Dimension W doczekało się adaptacji anime i jest całkiem popularnym tytułem, zwłaszcza w kręgach miłośników science fiction. W Polsce manga jest wydawana przez Waneko, które ma w swojej ofercie sporo tytułów dla miłośników fantastyki.

Dimension W

Świat jutra

Akcja Dimension W rozgrywa się w świecie, gdzie doszło do przełomowego odkrycia. W skrócie chodzi o to, że ludzie nie muszą już martwić się o problemy z energią, gdyż jest ona pozyskiwana przez specjalne reaktory z tytułowego wymiaru W. Prowadzi to do wielkiego rozwoju technologii i sporych zmian w tym jak funkcjonuje społeczeństwo. Głównym bohaterem mangi jest zawodowy łowca nielegalnych ogniw powiązanych ze wspomnianym już odkryciem.

Dimension W

Mabuchi jest dosyć nietypową jednostką, bo stroni od nowoczesnej technologii i w związku z doświadczeniami ze swojej przeszłości zna drugie oblicze rewolucyjnego wynalazku. Podczas jednej z rutynowych misji bohater napotyka na swojej drodze kobietę o imieniu Mira. Okazuje się ona być prototypowym, niezwykle zaawansowanym robotem stworzonym przez genialnego naukowca, który był ścigany przez pewna tajemniczą organizację. W wyniku szeregi zdarzeń Mira trafia pod opiekę bohatera. Czy stroniący od nowoczesnych technologii Mira będzie w stanie poradzić sobie z super zaawansowaną maszyną zachowującą się jak człowiek?

Nowe przygody

Pierwszy tom mangi Dimension W to całkiem solidne wprowadzenie do futurystycznego świata. Mamy okazję poznać bohaterów, dowiedzieć się odrobinę na temat ich przeszłości i zrozumieć jak funkcjonuje się w tej rzeczywistości. Jest też okazja do zaprezentowania kilku tajemnic i ogólnego zarysu serii. Nie zabrakło też odrobiny dystopicznych wizji na temat potężnych korporacji, które rządzą światem zza kulis. Niestety ten ostatni element nie jest zbyt odległy od naszej współczesności. Okazuje się, że postęp i rozwój napędzany jest przez cierpienia normalnych ludzi, którzy nie mają szans w kontakcie z bogatymi i wpływowymi. W ogólnym rozrachunku ten wstęp sprawdza się bardzo dobrze i zachęca do sprawdzenia dalszych rozdziałów serii.

Dziwne dzieciństwo

Tomy dwa i trzy przybliżają to jak może wyglądać formuła tego cyklu na dłuższą metę. W tym wypadku mamy różne niepowiązane ze sobą sprawy, które przybliżają nam życie w futurystycznej metropolii, a także masę okropnych rzeczy, do których dochodzi w tym świecie. Na dokładkę w fabułę wplecione są drobne elementy na temat historii tego świata.

Dimension W

W przypadku tomu drugiego pojawia się watek dzieci, które wyposażone są w specjalne systemy rejestrujące ich zachowania i aktywność. Jednostki, które podpadają systemowi i normom otrzymują ujemne punkty, które rujnują przyszłość i wykluczają z życia. Ten system wydaje się okrutny, ale jest jeszcze gorszy przez to, że bogaci mogą spokojnie wymazywać negatywne punkty i stawać ponad resztą. Mira i Mabuchi zostają wplątani w problemy grupy dzieciaków, które nabroiły i mogą mieć zrujnowane życie.

Duchy przeszłości

Trzeci tom mangi Dimension W zaczyna się od zagadkowego morderstwa popularnego pisarza. Mabuchi i jego mechaniczna asystentka zostają wysłani na misję zbadania zbrodni i odnalezienia ogniwa, które najprawdopodobniej jest związane z tajemniczą zbrodnią. Bohaterowie na miejscu poznają wiele barwnych postaci, które zaczynają ginąć jedna po drugiej. Kluczem do rozwiązania zagadki może być przeszłość miejsca i tragiczne zdarzenia, do których doszło lata wcześniej. Mamy więc do czynienia z klasycznym scenariuszem opowieści detektywistycznych w wersji science fiction.

Ten element wypada naprawdę dobrze i zagadka powiązana ze sprawą z trzeciego tomu jest bardzo pomysłowa i trafia w mój gust. Bez wdawania się w szczegóły, mamy tutaj ciekawą sprawę, która działa dobrze jako osobna historyjka, ale także i przybliżenia rzeczywistości świata, gdzie dochodzi do wiekopomnego odkrycia.

To nie Blade Runner

Strona wizualna Dimension W jest naprawdę solidna i pierwsze trzy tomy mangi wypadają pozytywnie. Design postaci jest lekko futurystyczny, ale bez przekombinowania, które tworzyłoby z postaci karykatury. Świat wydaje się ciekawy i całkiem realistyczny. Mamy efekty wielkiego odkrycia, które odmienia wiele kwestii, ale nic nie jest kompletnie odklejone. Jestem naprawdę usatysfakcjonowany, tym jak wygląda ten tytuł i cieszę się, że nie jest to kolejna wizja metropolii inspirowanych przez wygląd filmu Blade Runner. Zamiast tego mamy coś bardziej naturalnego i wiarygodnego.

Solidna fantastyka

Pierwsze trzy tomy Dimension W nastawiają mnie bardzo optymistyczne co do tej serii. Skrawki informacji na temat świata i jego tajemnic wzbudziły moją ciekawość i zainteresowanie. Sprawy, jakie rozwiązują bohaterowie, są całkiem pomysłowe i mają potencjał. Z chęcią będę śledził dalsze perypetie bohaterów i zobaczę, jak ten tytuł się rozwinie. Dlatego mogę śmiało polecić Dimension W fanom fantastyki i miłośnikom opowieści detektywistycznych.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Dimension W

8

Fabuła

8.0/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

  • Fajna fantastyka
  • Ciekawe postacie

Wady

  • Niektóre panele są bardzo chaotyczne