Recenzja mangi Kuroshitsuji Tom 4-6

Miłość i zauroczenie potrafi doprowadzić człowieka do szalonych rzeczy. No bo gdyby tak na chłodno pomyśleć. Pto przemierzanie świata w pogoni za jakąś kobietą nie wydaje się być niczym racjonalnym. Ludzie z miłości odstawiają naprawdę głupie rzeczy. Często nie zdają sobie z tego sprawy do momentu, gdy będzie już za późno. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Nie było zbyt miło, ale to nic w porównaniu z sytuacją jednego z bohaterów mangi Kuroshitsuji.

Kuroshitsuji, znane też jako Black Buttler, czy też Mroczny kamerdyner, to manga autorstwa Yana Toboso. Tytuł ukazuje się od 2006 roku i jest jedną z tych pozycji, która rozeszła się w wielomilionowym nakładzie. Przełożyło się to na rzesze fanów, anime, OVA czy filmy pełnometrażowe o przygodach bohaterów mangi. Tytuł charakteryzuje się ciekawą mieszanką komedii, dramatu i grozy, które świetnie ze sobą współgrają w kolejnych rozdziałach historii o zemście. W Polsce seria wydawana jest przez Waneko.

Pan i sługa

Kuroshitsuji to historia o relacji pomiędzy nastoletnią głową znakomitego rodu -hrabią Ciel Phantomhive – a jego kamerdynerem, znanym jako Sebastian. Para jest nierozłączna i Sebastian bardzo dba o swojego panicza, parząc mu ciągle rozmaite herbatki i pilnując, by posiadłość rodu Phantomhive była zadbana i oddawała majestat godny hrabiostwa. Dodatkowo dwójka rozwiązuje różne kryminalne zagadki na polecenie samej królowej. Ród Phantomhive znany jest z tego, że od zawsze załatwia wszystkie brudne sprawy dla brytyjskiej korony.

Ciel mimo swojego wieku wywiązuje się z tej misji w wyśmienity sposób. Wynika to z tego, że jego rodzice zostali zamordowani, a on porwany i poddany nieludzkiej przemocy. Doświadczenie to sprawiło, że chłopiec pragną zemsty bardziej niż ktokolwiek inny. Efektem tego było podpisanie pakty z demonem, który stał się jego kamerdynerem. Tak, Sebastian posiada nadprzyrodzone moce i jest oddanym sługą swojego niepełnoletniego pana, który pragnie pomścić swoją rodzinę.

Mamy więc do czynienia z historią z potworami, sporą ilością akcji, ale także i komedią związaną z codziennością życia jako hrabia znakomitego rodu. Tytuł przeplata ze sobą rozdziały czystej komedii z masą gagów i te poważniejsze lub nawet takie w klimacie horror, gdzie demoniczny sługa walczy z innymi potworami. Dzięki temu Kuroshitsuji jest naprawdę oryginalną i pomysłową serią, która lubi zaskakiwać. Ja sięgając po tomy 4, 5 i 6 nie miałem pojęcia, co mnie czeka.

Zbrodnia i curry

Tom czwarty mangi Kuroshitsuji rozpoczyna się od serii zuchwałych zbrodni, gdzie Brytyjczycy, którzy przebywali jakiś czas w Indiach, są wieszani do góry nogami. Młody hrabia jako zaufany człowiek królowej zajmuje się tą sprawą. Dochodzenie szybko zostaje przerwane przez pojawienie się dwóch dziwnych postaci. Są nimi książę Bengalu Soma i jego wierny służący Agni. Obaj szukają pewnej kobiety, która pewnego dnia zniknęła z pałacu władcy i najprawdopodobniej została porwana przez jakiegoś Brytyjczyka. Czy ta para może mieć coś wspólnego z dziwnymi zbrodniami?

Sprawa dochodzenia i zaginionej kobiety komplikuje się bardzo. W piątym tomie okazuje się, ze kluczem do rozwiązania zagadki jest konkurs na curry. Nagrodą jest specjalny certyfikat od samej królowej. Czy to możliwe by ktoś dopuszczał się zbrodni, by uzyskać znaczek jakości? Aby sprawa została rozwikłana, Sebastian decyduje się wziąć udział w zawodach. Problemem jest jednak to, że niezwykle utalentowany, demoniczny kamerdyner nie ma zielonego pojęcia o robieniu curry? Czy uda mu się opanować tę sztukę do czasu zawodów?

Nowa sprawa

W szóstym tomie mangi CIel i Sebastian zajmują się nową sprawą dla królowej. Od jakiegoś czasu dochodzi do zaginięć bardzo wielu dzieci. Nie wiadomo co to za proceder i co się dzieje z młodymi osobami. Jedynym tropem jest tajemniczy cyrk. Bohaterowie chcą uratować dzieci. Dlatego postanawiają dołączyć do trupy cyrkowej, by odkryć zagadkę tego miejsca i odnaleźć niewinne istnienia zabrane z ulic Anglii. Tylko czy hrabia rodu Phantomhive, który przywykł do ekstrawaganckich warunków, poradzi sobie w miejscu dla pospólstwa i biedoty?

Wiktoriański styl

Kuroshitsuji prezentuje się bardzo ładnie i stylowo. Manga ma dużo intrygujących i przyciągających wzrok elementów, które świetnie prezentują się na stronach kolejnych tomów. Świat osadzony w wiktoriańskiej Anglii fajnie łączy historię, anachronizmy i elementy fantastyczne w ciekawą dla oka mieszankę. Design postaci jest pierwsza klasa i prezentują się one dobrze zarówno w zabawnych, jak i lekko strasznych momentach.

Kuroshitsuji jest dobre

Kolejne trzy tomy mangi Kuroshitsuji utwierdziły mnie w przekonaniu, że to tytuł dla mnie. Lubię serię bawiące się konwencją i sprawnie mieszające gatunku. Tak jest właśnie w przypadku tego tytułu. Raz czeka nas scenariusz rodem z komedii, by później poruszyć jakieś poważniejsze wątki, jak przemoc w stosunku do niższych klas społecznych czy historyczne podłoża rasizmu. Na koniec jeszcze szczypta grozy i otrzymujemy coś świeżego i ciągle zaskakującego czytelnika. Jak dla mnie to jest to właśnie przykład solidnej i oryginalnej mangi, która może trafić do szerokiego grona czytelników.

Jeśli szukacie innej mrocznej mangi warto zainteresować się Chainsaw Man. Natomiast jeśli kręci Was tematyka Anglii z minionych lat, to polecam Moriarty.

Tomek „Danteveli” Piotrowski

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Kuroshitsuji

8

Fabuła

8.0/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

• Udana mieszanka gatunków
• Fajne postacie

Wady

• Porusza bardzo mroczne tematy, dla niektórych zbyt mroczne