Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Gdy byłem młodszy, marzyłem o wielkich przygodach i epickich sytuacjach. Chciałem być bohaterem i ratować świat lub pomagać księżniczką i pokonywać smoki. Obecnie głównie chce mi się spać i największą przygodą dnia jest wyprawa do sklepu po zakupy. Czasem jednak zastanawiam się, jakby to było znaleźć się w jakiejś niezwykłej sytuacji. Czy poradziłbym sobie tak dobrze jak bohaterki mangi Magic Knight Rayearth?

Magic Knight Rayearth to manga legendarnej grupy kryjącej się pod nazwą Clamp. Kobiecy zespół odpowiada za wiele kultowych i niebywale wpływowych serii i należy do najbardziej cenionych twórców japońskich komiksów. Magic Knight Rayearth jest jedną z wcześniejszych serii ekipy i w tym roku świętuje swoje 30.lecie. Tytuł doczekał się adaptacji anime, OVA, a także gier wideo. W Polsce seria została wydana przez Waneko, które ma w swojej ofercie także inne mangi Clamp.

Wizyta w innym świecie

Manga jest mieszanką gatunków, która opowiada o przygodach trzech dziewczyn znajdujących się w innym świecie. Bohaterkami są trzy nastoletnie uczennice z różnych szkół. Dziewczyny spotykają się na wycieczce w Tokio Tower, gdzie zostają nagle wciągnięte do obcego świata. Okazuje się, ze niepozorne czternastolatki mają być legendarnymi bohaterkami, które uratują magiczną krainę przed zagrożeniem.

Hikaru, Umi i Fuu zostały przywołane do krainy Cephiro przez księżniczkę, która jest strażnikiem pokoju i dobrobytu tej ziemi. Kobieta została jednak porwana przez okropnego złoczyńcę i musi być wyzwolona nim w Cephiro zapanuje spokój, a dziewczyny będą mogły powrócić do domu, by odrobić szkolne zadania. Czy trójce uda się zdobyć moc i wypełnić legendę tajemniczej krainy?

Prawdziwy quest

Struktura mangi Magic Knight Rayearth przypomina mi gry RPG. Bohaterki lądują w obcej krainie, mają szybkie wprowadzenie, które zostaje przerwane przez atak wroga. Później mamy serię questów, gdzie nastolatki szukają odpowiednich osób, przechodzą próby i zdobywają potężną broń. Wszystkie wyzwania, by na koniec stanąć przed wielkim bossem, który zagraża istnieniu świata.

Wszystko to przedstawione jest z humorem, ale nie brakuje też bardziej epickich i dramatycznych momentów. Całość naprawdę dobrze ze sobą współgra i prezentuje nam interesująca historię z fajnymi momentami. Na dodatek finał opowieści jest bardzo ciekawy i po przeczytaniu trzech tomów mamy niedosyt i chcemy poznać dalszy rozwój historii. Wspominam o tym dlatego, że tytuł oryginalnie był podzielony na dwie części po trzy tomy. Część pierwsza kończyła się w dramatycznym momencie, który może służyć zarówno jako koniec opowieści jak i tak zwany cliffhanger. Polskie sześciotomowe wydanie zawiera pełną historię bohaterek.

Isekai

Czekałem na to sporo czasu, nawet planowałem cały materiał poświęcony zagadnieniu fenomenu isekai. Jednak to właśnie recenzja trzech tomów Magic Knight Rayearth okazała się idealną okazją do podniesienia tematu. Isekai to opowieści gdzie bohaterowie trafiają do alternatywnego świata, gdzie zdobywają moce, jakich nie mogli sobie wyobrazić na Ziemi. Ten podgatunek istnieje od dziesiątek lat, ale w ostatnim czasie doszło do gigantycznego wylewu produkcji w tym stylu i praktycznie co drugie nowe anime uderza w te klimaty.

Magic Knight Rayearth to manga poprzedzająca rozpowszechnienie się tego podgatunku fantastyki o wiele lat i ciekawym jest zobaczyć jak wiele motywów z tego tytułu jest wykorzystywanych przez inne produkcje do dnia dzisiejszego. Nawiązania do gier RPG, rodzaj humoru i potężne moce są w isekai codziennością.

Dodam jeszcze, że co do zasady nie jestem wielkim fanem produkcji tego typu. Głownie ze względu na to, że zazwyczaj są one zbyt chaotyczne, przekombinowane lub to powtórki z rozrywki. Jednak w przypadku Magic Knight Rayearth świetny humor i fajne tempo wydarzeń sprawiło, że wciągnąłem trzy tomy na raz. Jednak Clamp to inna liga jeśli chodzi o tworzenie opowieści. Wspominam o tym dlatego, że pewnie sporo osób nie trawi i ma już dosyć isekai. Mimo to warto dać tej produkcji szansę.

Ponadczasowy styl

Magic Knight Rayearth to manga sprzed 30 lat. Z tego powodu może się wydawać, że tytuł nie będzie imponował zbytnio od strony graficznej. W końcu przez lata zmieniły się możliwości twórców i styl. Clamp dostarcza jednak coś ponadczasowego, co wygląda bardzo dobrze nawet dzisiaj. Postacie mają ten lekko oldschoolowy styl, który kojarzy mi się ze starszymi produkcjami, ale ma to wielki urok. Elementy humorystyczne, gdzie bohaterki często ukazywane są w wersji chibi są po prostu przeurocze. Naprawdę podoba mi się, jak ten tytuł wygląda i nie czuć, że manga ma więcej lat na karku.

Magic Knight Rayearth to klasyka

Trzy tomy mangi Magic Knight Rayearth to ciekawa, barwna i zabawna przygoda dziewczyn z Tokio trafiających do magicznego świata pełnego wyzwań i niespodzianek. Tytuł jest po prostu komiczny i niezwykle sympatyczny. To dzieło ekipy Clamp czyta się bardzo fajnie i trudno nie polecić Magic Knight Rayearth każdemu, kto lubi lekkie mieszanki gatunków z miłymi postaciami i masą komediowych gagów. To jedna z tych perełek z dawnych czasów, które warto znać, bo były one wpływowe na całą branżę. Na dodatek to świetny kawałek mangi!

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko

Magic Knight Rayearth

8.1

Fabuła

8.0/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Gagi

8.5/10

Zalety

  • Ciekawa historia
  • Klasyka gatunku
  • Styl Clamp

Wady

  • To isekai, a wielu one się już przejadły