Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Po trupach do celu jest jednym z powiedzeń, które mocno zapadły mi w pamięć. Podobnie jest z traktatem autorstwa Niccolo Machiavellego, który opisuje skutecznego władcę. W obu wypadkach rezultaty mają większe znaczenie od tego, w jaki sposób się je osiąga. Byłem zaskoczony, gdy podobny wątek pojawił się w mandze Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok. W końcu co tytuł o pojedynku bożków i ludzi może chcieć powiedzieć o kwestiach tego typu. Przecież zawsze trzeba trzymać kciuki za tych dobrych i szlachetnych i buczeć na nikczemnych typków?

Piguła

  • Starcie pomiędzy ludźmi, a bogami,
  • seria emocjonujących pojedynków,
  • manga doczekała się adaptacji na Netflix.

Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok, to pomysłowa manga o konflikcie pomiędzy bóstwami z różnych wyznań a najlepszymi wojownikami z historii ludzkości. Mamy więc dosłowne przedstawienie odwiecznego konfliktu pomiędzy człowiekiem a siłami wyższymi. Dobrze przyjęty tytuł doczekał się adaptacji anime, którą można obejrzeć na Netflix. Sama manga jest wydawana przez Waneko, które w swoim katalogu ma wiele tytułów pełnych pojedynków i akcji.

Koniec świata jest bliski

Fabuła Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok koncentruje się na potencjalnym końcu świata. W tym wypadku odbywająca się co tysiąc lat narada wszystkich bogów zadecydowała o zagładzie ludzkości. Jedyną osobą sprzeciwiającą się zrównania z ziemią naszego gatunku jest walkiria Brunhilda. Namawia ona bogów do zorganizowania Ragnarok, który w tej historii jest turniejem pomiędzy ludźmi a bogami.

Trzynastu śmiertelników ma zmierzyć się w pojedynku z własnymi stwórcami. Jeśli ludzkość wygra siedem pojedynków, to będzie mogła kontynuować istnienie przez kolejne milenium. W razie porażki nic po nas nie pozostanie. Mamy więc walkę o wszystko, gdzie grupka najlepszych wojowników z historii musi pokonać bóstwa wywodzące się z różnych wierzeń.

Samuraj kontra bóg

Piąty tom serii rozpoczyna się od zaprezentowania finału starcia pomiędzy Posejdonem, a niezwykle utalentowanym samurajem znanym jako Kojiro. Starcie wydaje się zaskakująco wyrównane, ale zarówno jeden jak i drugi zawodnik ma jeszcze kilka asów w rękawie. Czy ludzkości uda się po raz pierwszy pokonać bóstwo?

Dobro czy zło?

Zakończenie bitwy pomiędzy greckim bogiem a japońskim wojownikiem jest szokiem dla wszystkich zebranych. Nie ma jednak czasu na uspokojenie się , bo już nadchodzi kolejny pojedynek. Tym razem zmierzą się ze sobą dwaj niezwykle nietypowi wojownicy. Bogów będzie reprezentować Herakles, który sam kiedyś był człowiekiem i słynie ze swojej męskości i dobrego serca.

Walkiria Brunhilda przeciwstawiła mu najbardziej podłego i nikczemnego człowieka w historii. Osobą tą jest Kuba Rozpruwacz, czyli postrach XIX wiecznego Londynu i jeden z najbardziej znanych morderców, który przedarł się do popkultury. Herakles z oczywistych powodów jest wściekły i zszokowany. Dlaczego on musi stanąć do walki z kimś tak nikczemnym, kto nie zasługuje na to, by być reprezentantem ludzkości?

Okazuje się, że tajemnicza walkiria zrobiła to specjalnie i Rozpruwacz z powodu swojej przebiegłości i gotowości do niegodnych zachowań jest jedyną osobą, która może pokonać syna Zeusa. Czy będzie to wyrównany pojedynek?

Smutna przeszłość

Szósty tom mangi Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok skupia się na przeszłości obu wojujących. Dowiadujemy się, jak pewien młodzieniec z Teb stał się wielkim bohaterem i został przemieniony w greckiego boga. Z drugiej strony inny młodzieniec z powodu trudności i traumy przeobraża się w bestie mordującą ludzi.

Obie opowieści pozwalają nam lepiej poznać walczących i zrozumieć ich styl walki. Dodatkowo potęguje to kontrast pomiędzy dwiema postaciami. W końcu Herakles również zaczynał w trudnej sytuacji. Jego życie prawdopodobnie było jeszcze gorsze od tego, które miał Kuba Rozpruwacz choćby ze względu na różny poziom rozwoju cywilizacji. Jednak jeden z tej dwójki zostaje bohaterem, a drugi obrzydliwym mordercą.

Ciekawe historie

W poprzednich tekstach na temat mangi Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok wspominałem o mojej obawie dotyczącej formuły tego tytułu. Opowieść o serii pojedynków może szybko stać się nudna i powtarzalna. Na szczęście tutaj przez 6 tomów nadal jest dobrze i tytuł mnie wciąga. Wszystko to za sprawą naprawdę interesujących postaci, które biorą udział w walce. Jak dotąd historie wojowników biorących udział w starciu decydującym o przyszłości ludzkości, są niezwykle ciekawe. Alternatywne wersje mitów i oryginalne wariacje na temat przeszłości historycznych postaci wypadają bardzo dobrze i wciągają mnie w świat mangi.

Wisienką na torcie jest też to, co dzieje na obrzeżach samych potyczek, czyli intrygi, o których nie wiemy za wiele. Jaki jest plan Brunhildy i czy Loki coś kombinuje? Wszystkie te elementy sprawiają, że Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok czyta się naprawdę przyjemnie i nie ma tu nawet odrobiny znużenia stylem historii i tym, że to w gruncie rzeczy seria walk ciągnących się przez setki stron mangi.

Do boju

Manga może pochwalić się ciekawą i stylową oprawą graficzną. Wynika to z tego, że mamy mieszankę różnych historycznych lokacji, postaci i bóstw z różnych kultur i wierzeń. Całość powinna wydawać się trudna do połączenia w coś łatwo przyswajalnego. Jednak udało się stworzyć mangę, gdzie żaden z elementów nie odstaje od reszty i rzuca się w oczy. Walki są natomiast dosyć chaotyczne i pełno tutaj zakręconych ataków, gdzie człowiek musi się chwilę zastanowić, zanim zrozumie, co widzi przed sobą. Z początku miałem z tym pewne problemy, ale teraz już się przyzwyczaiłem do zakręconych ataków z milionem cięć na jednym malutkim panelu na stronie.

Warto sięgnąć po Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok

Tom 5 i 6 Walkirie kresu dziejów – Record of Ragnarok to solidny kawałek opowieści o dwóch przeciwieństwach. Jest to o tyle ciekawe, że po dotychczasowych tomach powinniśmy stać po stronie ludzkości. Jednak czy można kibicować potworowi pastwiącemu się nad kobietami, gdy staje on naprzeciwko herosa broniącego dobra? Jest to intrygująca kwestia, która sprawia, że jestem bardzo ciekaw, jak to wszystko dalej się potoczy. Już nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów tej historii.

Jeśli szukacie innych historii o pojedynkowaniu się z bóstwami, to warto sprawdzić mangę Orient. Z kolei jeśli pociągają was nordyckie klimaty, to Saga winlandzka powinna być strzałem w dziesiątkę.

Tomek “Danteveli” Piotrowski

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko

Walkirie kresu dziejów

7.8

Fabuła

8.0/10

Kreska

7.5/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

  • Interesujące postacie
  • Fajne połączenie mitów i historii

Wady

  • Dla niektórych to tylko długie pojedynki