Zmęczony? Posłuchaj tekstu!

Getting your Trinity Audio player ready...

Nie zdarza się to zbyt często, ale chyba każdy w swoim życiu doświadczy jakiegoś przełomowego momentu. Chwile, które totalnie zmieniają bieg historii, nie są mega powszechne i zazwyczaj można o nich więcej powiedzieć perspektywy czasu. Trafiają się jednak takie sytuacje, gdzie już na miejscu wiadomo, że to początek nowej epoki lub koniec czegoś znanego. Takie wydarzenie miało miejsce w jedenastym tomie mangi My Hero Academia – Akademia bohaterów.

My Hero Academia – Akademia bohaterów to manga autorstwa Kōhei Horikoshiego, która doczekała się wielu spin-offów, książek, gier wideo, przedstawień teatralnych. Cykl może pochwalić się jednym z najpopularniejszych anime na świecie. Tytuł wydawany jest w Polsce przez Waneko, które w swoim katalogu ma też dodatkowe pozycje ze świata tej mangi takie jak książki light novel.

Szkoła bohaterów

My Hero Academia – Akademia bohaterów to seria o perypetiach młodych uczniów uczęszczających do szkoły pozwalającej na zostanie super bohaterem w świecie, gdzie grasują złoczyńcy rodem z komiksów. Głównym bohaterem mangi jest nastolatek o imieniu Izuku Midoriya znany też jako Deku. Chłopak od zawsze marzy, żeby zostać super bohaterem i ratować ludzi. Jest to całkiem normalne marzenie dla kogoś młodego i szukającego swojej drogi. Z tym że w tym świecie super bohaterowie są prawdziwi i bycie jednym z nich jest dobrą karierą.

Wynika to z tego, że duży odsetek społeczeństwa posiada zdolności nadprzyrodzone. Może być to coś drobnego, ale także moc teleportacji, zianie ogniem, czy nadludzka siła. Izuku należy jednak do tych wyjątków, które nie posiadają żadnych mocy. Mimo to chłopak stara się być jak najlepszą osobą. Jego siła i odwaga sprawiają, że Deku trafia do akademii dla przyszłych super bohaterów, a najsilniejszy heros świata wybiera go na swojego następcę i dziedzica mocy. Czy uda mu się przetrwać w nowej sytuacji? Czy młodzieniec sprosta wszystkim wyzwaniom stojącym na drodze do zostania legendarnym bohaterem?

Koniec epoki

Tom 11 mangi to w znacznym stopniu starcie pomiędzy największym złoczyńcą a superbohaterem, który jest symbolem dobra. All Might, czyli mentor głównego bohatera serii i najbardziej znakomity z herosów mierzy się z potworem, który stoi za śmiercią i zniszczeniem. Starcie jest o tyle trudne, że bohater przekazał swoją moc Deku i jedzie na oparach energii pozwalającej mu być znanym i kochanym All Mightem. Dlatego starcie ze super złoczyńcą jest ostatnim momentem w karierze tego bohatera. Ich walka zostaje uchwycona na kamerach i cały świat dowiaduje się o końcu swojego największego bohatera.

To przełomowy moment, bo symbol dobra na zawsze schodzi ze sceny. To wprowadza panikę i zamieszanie. Jest to też okazja dla tych stojących po złej stronie prawa, by skorzystać z osłabienia bohaterów. W końcu gdy kota nie ma, myszy harcują.

Nowe pokolenie

Odpowiedzią na ten problem jest szybka odbudowa zaufania do herosów i wyszkolenie przyszłych symboli dobra. W tym celu uczniowie szkół dla bohaterów mają okazję wystartować po tymczasową licencję zezwalającą na działanie jako wojownik pokoju. Zdobycie magicznego papierka pozwalającego na oficjalne przywdziewanie kostiumu nie jest łatwe. Jednak bez tego nie można pracować w zawodzie i jest się nielegalnym heroesem niczym bohaterowie spin-offu Vigillante.

Deku i kompani z akademii bohaterów podejmują się kolejnego egzaminu. Z tym że tutaj stawką jest przyszłość w nietypowym fachu. Czy grupka, która przeszła ostatnio przez bardzo wiele będzie w stanie poradzić sobie z kolejnym nieludzkim wyzwaniem?

Dalsza droga

Ci, którzy zaliczyli licencję tymczasową, mają okazje odbycia stażu u innego bohatera. Jest to niezwykle ważny moment wpływający na przyszłość potencjalnych herosów. Informuje nas o tym trójka trzecioklasistów, którzy wyróżniają się zdolnościami spośród reszty uczniów. Co ciekawe jeden z nich był typowany na następcę All Mighta. Jak Deku poradzi sobie w porównaniu z tamtym chłopakiem?

Akcja i emocje

Tomy 11 – 14 My Hero Academia – Akademia bohaterów to świetna mieszanka akcji, humoru i dramatu. Ogólnie seria cechuje się mieszaniem tych elementów, jednak tym razem wszystko weszło na wyższy poziom. Wątek All Mighta jest naprawdę ciekawy i poruszający. Mamy ostatnią chwilę chwały największego bohatera i bolesne zderzenie z nowymi realiami. W końcu najpotężniejsza osoba na świecie jest już tylko swoim cieniem. Na dodatek ta sytuacja odbija się nie tylko na bohaterze, ale także innych postaciach. Prowadzi to do całej masy mocnych scen i sytuacji. Daje to okazję do lepszego ukazania głębi różnych postaci. Dla mnie wszystko to wychodzi po prostu po mistrzowsku.

Nie brakuje jednak humoru typowego dla mangi. Jest też sporo scen walki i akcji na najwyższym poziomie. Z bitek dla mnie najlepsza jest ta pokazująca swoisty rozłam pośród super złoczyńców. W końcu podobnie jak bohaterowie stracili oni swój symbol. To prowadzi do podziałów i konfliktów, które są rozwiązywane w znacznie brutalniejszy sposób, niż ma to miejsce u dobrych.

Świat kolorowych bohaterów

Manga My Hero Academia – Akademia bohaterów prezentuje się świetnie. Strona wizualna tomów 11-14 wypada naprawdę dobrze i zebrane rozdziały pełne są widowiskowych scen akcji i klimatycznych paneli. Manga inspirująca się amerykańskim komiksem o superbohaterach ma swój wyjątkowy styl, ale jednocześnie pojawiają się nawiązania do tego, co najpewniej zainspirowało Kōhei Horikoshiego do stworzenia cyklu.

Dobry wybór

My Hero Academia – Akademia bohaterów idzie w ciekawym kierunku i tomy 11-14 to fajne ukazanie końca pewnej epoki i niepokoju związanego ze zmianami. Kolejny raz jestem pod wrażeniem nietuzinkowej fabuły, jaką serwuje nam ten tytuł. Typowe elementy shonen są w ciekawy sposób wymieszane z głębszą tematyką i zagadnieniami nieporuszanymi zbyt często w innych tytułach. Jestem bardzo ciekaw, co będzie dalej i mam nadzieję, że kolejne tomy serii będą równie ciekawe i zaskakujące.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko

My Hero Academia – Akademia bohaterów

8.2

Fabuła

8.5/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania