Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Zawsze jest jakieś „ale” i nie inaczej jest w tym przypadku. Jednak cofnijmy się nieco wstecz do okresu przed oficjalną premierą Starfielda. Pierwsze raporty dotyczące kompatybilności gry z Steam Deck były mocno optymistyczne. Część testerów twierdziła, że detale na medium i 30FPS to jak najbardziej możliwy do osiągnięcia wynik. Prawda jest nieco inna… Starfield „out of the box” działa na Steam Deck raczej na słowo honoru, ale już implementacja modów community poprawia kiepską sytuację. Co i jak, dowiesz się czytając dalej ten tekst.

Starfield on steam deck

Grę do testów otrzymałem od Bethesda Polska. Dziękuję!

Wszystkie zrzuty ekranu pochodzą z Steam Deck

Steam Deck jest cudowny…

…jednak to nadal urządzenie z koszyka produktów „mobile” i choć wiele cudów na nim widziałem, to jednak zabawa w Starfield jest raczej eksperymentem. Gra jak najbardziej działa, jest grywalna i można się świetnie bawić, jednak brakuje mi pewnego komfortu jakości. Tak jak napisałem we wstępie – „prosto z pudełka” – Starfield zainstalowany na Steam Deck po prostu działa. Wygląda tym lepiej, im większą masz wadę wzroku, ale nie w tym rzecz. Bardziej zależy mi na w miarę stabilnej animacji, bo to jednak ma spory wpływ na immersję.

otrzymanie zegarka

Początkowo ustawiłem jedynie blokadę na 30FPS i sprawdziłem, co proponuje deweloper we wstępnych ustawieniach graficznych. Wszystko na „low”, więc nic nie zmieniałem. I tutaj miałem małą nadzieję, że 30fps, to to ładnie uciągnie. Niestety, stałość FPSów przypomina mój poziom hype na Starfielda przed premierą. Totalna sinusoida – przez chwilę jest dobrze, by za kilka kroków zaliczyć drop do 23fps, a w najgorszym przypadku 3FPS, kiedy silnik nie ogarnie, że trzeba przeładować tekstury.

lot w kosmosie

Modderzy biegną z pomocą!

W momencie, kiedy pisze ten tekst, istnieją już setki modów do Starfielda. Pośród śmieciowych modyfikacji i różnego typu szalonych pomysłów trafiają się perełki. Mody graficzne, które faktycznie robią „COŚ”, a w zasadzie poprawiają dewelopera. Nie będę się teraz rozpisywać na temat cudów, jakie można osiągnąć na stacjonarnym kompie lub gamingowym laptopie – moim celem jest Steam Deck!

Dwa dni.

Tylko dwa dni wystarczyły, by utalentowany modder TheHybred stworzył działającą modyfikację „Steam Deck Essentials”. Jest to w zasadzie pakiet modyfikacji, który zmienia plik INI oraz wprowadza szereg większych zmian w działanie Starfielda na Steam Deck. Optymalizacja ładowania tekstur, poprawa animacji, obniżenie jakości kilku mniej znaczących efektów, zmniejszenie wielkości tekstur tak, aby nie przeładować pamięci VRAM… Dwa dni! Niesamowite. W każdym razie, modyfikacja działa i daje realne efekty!

przystanek cydonia w starfield na steam deck

Zaczynamy? A jak!

Pierwszym krokiem w celu optymalizacji Starfielda na Steam Deck jest odwiedzenie strony projektu modyfikacji pod adresem: www.nexusmods.com. Jeśli nie posiadasz konta na stronie agregatora modów, to czym prędzej je załóż, bo jest potrzebne do pobrania plików. Przejdź do zakładki files i pobierz „SDEssentials ini Tweaks” oraz „40fps UI – Loading”. Skłaniałbym się do pobierania wersji stabilnej, ale tutaj wybór należy do Ciebie.

Krok drugi – przygotowanie Steam Deck

Nieco bardziej świadomym użytkownikom Steam Decka temat CryoUtilities jest z pewnością znany. Jeśli tak, to pomiń ten akapit, bo najprawdopodobniej wykonałeś już zalecane tweaki na swoim SD. Jeśli nie, zapraszam do odpalenia materiału wideo od twórcy narzędzia. W skrócie: CryoUtilities optymalizuje w znacznym stopniu pracę Steam Deck. Instalacja jest prowadzona przez kreator i nie da się tym nic zepsuć (chyba że umyślnie, ale to trzeba się postarać).

Krok Trzeci! VRAM

Twórca modyfikacji TheHybred, zaleca ustawienie 4GB VRAM w Steam Deck. Tutaj teoretycznie zaczyna robić się trudno i groźnie, ale nic z tych rzeczy. Wyłącz całkowicie swojego Steam Deck. Przytrzymaj przycisk głośności (+) podczas ponownego włączenia urządzenia. Przejdź do „Setup Utility” -> „Advanced” i zmień „UMA Frame Buffer Size” na 4 GB. Następnie naciśnij przycisk „Select”, aby zapisać ustawienia i wyjść. Tyle.

Ostatni krok – żmudne kopiowanie plików

Zakładam, że pobrałeś już obie paczki i jesteś już w trybie pulpitu Steam Decka. Teraz musisz przetransportować pliki do pamięci urządzenia. Metoda dowolna, pendrive, ftp… jakkolwiek. Możesz w sumie pobrać pliki bezpośrednio przez przeglądarkę w Steam Deck. Technicznie obie paczki modów posiadają instrukcję i nie ma tu większej filozofii, jednak dociągnę to do końca 🙂

Wszystko sprowadza się do przekopiowania plików w odpowiednie miejsca:

Wybierz wersję modyfikacji, „z” lub „bez” cieni. W środku paczki znajdziesz plik „low.ini”, który musisz przekopiować do folderu zawierającego grę. Jak go szybko odszukać? W kliencie Steam kliknij prawym klawiszem myszy na grze i kolejno „Zarządzaj” ->”Przeglądaj pliki lokalne”. Po skopiowaniu mógłbyś zacząć pierwsze testy gry, jednak wstrzymaj konie, bo jeszcze nie warto i prawdopodobnie gra wysypałaby się do menu.

Skopiuj również pliki z drugiej paczki do lokalizacji z plikami gry, a także plik: „StarfieldCustom.ini” we wskazane poniżej miejsce:

/home/deck/.local/share/Steam/steamapps/compatdata/1716740/pfx/drive_c
/users/steamuser/Documents/My Games/Starfield

Wszystko na swoim miejscu. Pozostał tylko jeden szczegół

Błacha sprawa, na którą sam się naciąłem, bo chciałem „szybko-szybko” testować i grać. Owszem, gra uruchomi się już teraz, ale albo efekt nie będzie zadowalający, albo po prostu się wysypie. U mnie się wysypało (na szczęście po save).

Ten mały szczegół to tymczasowe pliki shaderów gry. Usuń je po lub jeszcze przed wprowadzeniem modyfikacji. Proces jest bezpieczny, gra odbuduje bazę shaderów podczas ponownego rozruchu. Jak szybko i sprawnie usunąć shadery? Możesz ręcznie, ale po co się męczyć, skoro można to zrobić automatem? Prosty plugin o nazwie „Storage Cleaner” załatwia sprawę. Mój poradnik do instalacji pluginów znajdziesz pod tym adresem: operacjapanda.pl.

Mamy to! Czas na grę!

Tylko nie nastawiaj się hura optymistycznie. Nadal jesteśmy w fazie testów, nadal bardziej bawimy się bardziej w optymalizację i osiągnięcie zadowalających wyników niż w faktyczne granie. Jeśli podejdziesz do tematu grania w Starfield na Steam Deck własnie od tej strony, to mniej się sparzysz. Gra działa, masz prawie stałe 30fps z mniejszymi dropami niż na początku i da się grać. Mimo to user experience dalekie jest od tego, co gwarantuje Xbox lub po prostu normalny PC.

Kiedy gra działa w 30FPS z dropami o 5-7FPS, to walka z optymalizacją o choćby 2FPS jest warta wysiłku. Tutaj osiągnęliśmy stosunkowo szybko i prosto stabilność Starfielda w granicach 27-30FPS. Jak na tak wielką grę, w dodatku Bethesy i to na sprzęcie prenośnym, to jest bardzo „ok”. Wynik niezły. Jeśli chcesz urwać dodatkowe FPSy, to zastosuj modyfikację bez cieni, jednak miej na uwadze, że gra będzie wyglądać bardziej paskudnie niż teraz.

Wstępna opinia o Starfield

Swego czasu popłynąłem na fali hype’u. Rozważałem nawet powtórny zakup Xboxa, ale na szczęście skończyło się na zakupie Starfieldowo stylizowanego kontrolera. Wygląda świetnie i pewnie widziałeś go setki razy w social mediach i nie tylko. Hype był faktycznie potężny, wiedziałem również, że napalam się na grę Bethesdy, gdzie, jak wiadomo, będę mieć do czynienia z drewnem i znanymi od wielu lat problemami. Ja to wiedziałem, jak byłem na to przygotowany…

Kocham klimat kosmicznej przygody, uwielbiam eksplorację, odkrywanie, budowanie. Starfield wydawał się grą idealną dla mnie. Ba, po pierwszych godzinach zabawy sam pisałem na Twitterze (X), że gra jest świetna, że to dobra gra na solidne 8, 9 to za dużo, a 7 jest krzywdzące. Teraz przyznam Ci się szczerze, że im dalej brnę w ciemny las, tym bardziej skłaniam się ku „krzywdzącej siódemce”.

Nadal niesamowicie podoba mi się klimat Starfield i właśnie ta kosmiczna przygoda – to jest turbo świetne. Jednak wszystko wokół wydaje się po prostu mierne. Fabuła jest moim zdaniem po prostu głupia. Brakuje mi ciekawych postaci. Brakuje mi jakiegoś ciekawszego celu, marchewki na kiju. Zabawę psuje koszmarnie działające UI i ekrany ładowania co dosłowne kilka metrów.

Oczywiście nie skreślam Starfielda, bo nadal jestem na początku drogi i zabawy. To, co właśnie przeczytałeś, to nie jest moja ostateczna opinia, a zaledwie zapis mojego dotychczasowego doświadczenia z grą. Może w trakcie zabawy pojawi się „coś”, co przyćmi irytujące bolączki i znowu będę myślał o „pełnoprawnej” ocenie 8/10 🙂