Ostatnio zastanawiałem się, jakby to było żyć ze swoim klonem czy tam kopią. Druga wersja mnie, która mieszkałaby w tym samym miejscu, chodziła do tej samej pracy i tak dalej. Czy po roku ja i mój sztuczny bliźniak nadal bylibyśmy w tym samym miejscu? Może jeden z nas wybrałby zupełnie inną ścieżkę życia. No i najważniejsze, czy byśmy się nie pozabijali? W końcu jeden Tomek to już zbyt wiele, co dopiero dwóch? Czy te rozmyślenia nie są efektem czytania mangi Shadows House? W końcu tam każda osoba ma swoje odzwierciedlenie w postaci żywej lalki.

Piguła

  • Świat gdzie żyją ludzie z węgla i służące im lalki,
  • Pełno intryg i tajemnic,
  • Sympatyczna główna bohaterka,
  • Nie wszystko jest takie jak się wydaje.

Shadows House to oryginalna i nietuzinkowa manga duetu skrywającego się pod pseudonimem So-ma-to. Całość prezentuje losy tajemniczego rodu ludzi z sadzy i służących im żywych lalek. W Polsce Shadows House wydaje Waneko. Manga doczekała się adaptacji anime, która w niedługim czasie będzie miała drugi sezon. Mamy więc idealną okazję, by zapoznać się z tą intrygującą historią.

Drogi czytelniku, jeśli nie miałeś jeszcze okazji, to zachęcam do zapoznania się z moją recenzją pierwszych trzech tomów mangi Shadows House.

Tomek „Danteveli” Piotrowski

Nietypowy dom

W świecie tej mangi istnieje tajemniczy ród Shadow. Składa się on z całkowicie czarnych ludzi, wydzielających z siebie tajemniczą szadzę. Nikt z rodziny nie ma twarzy i brudzi wszystko naokoło siebie. Dlatego każdemu przypisana jest żywa lalka pełniąca rolę zarówno służby, jak i reprezentowania danej osoby. Bohaterkami historii są Kate i Emilico. Kate jest nową członkinią tajemniczego rodu a Emilico pełni rolę służącej. Obie bohaterki muszą zmierzyć się z masą wyzwań, by poznać sekrety Shadows House.

Kate i Emilico
Wyzwania debiutu.

Tomy 4-6 mangi Shadows House dostarczają sporo intrygi

Czwarty tom Shadows House to zakończenie ceremonii debiutu lalek. Bohaterowie muszą pokonać labirynt wypełniony pułapkami. Pojawia się także masa szokujących informacji na temat tytułowego rodu i całego świata, w którym rozgrywa się ta mroczna baśń. Otrzymujemy sporo informacji, które rzutują na wcześniejsze wydarzenia.

Dalej historia rozkręca się jeszcze bardziej. Bohaterki znajdują się w nowym miejscu i czeka je masa wyzwań i zagrożeń. Poznajemy także sporo postaci przebywających w rezydencji od dłuższego czasu i dowiadujemy się trochę na temat hierarchii rodu Shadows. Pojawia się też trochę przemyśleń na temat świata, w jakim przyszło żyć bohaterom i tego czy życie lalek i członków rodu naprawdę jest takie sielankowe.

Wszystko to kulminuje w zaskakujących wydarzeniach z tomu 6, gdzie dochodzi do niezwykłego starcia pomiędzy pewnymi postaciami. Finał tego zajścia potencjalnie wywraca wszystko do góry nogami i pewnie namiesza sporo w dalszych wydarzeniach mangi.

Czarne duszki w mandze
Shadows House Tom 4-6

Warto zwrócić uwagę na to, że manga i anime rozjeżdżają się względem fabuły, gdzieś w okolicach recenzowanych tomów. Animowana adaptacja serwuje nam rzeczy, które nie pojawiły się w oryginalnej historii.

Tomek „Danteveli” Piotrowski

Shadows House tom 4-6 świetnie bazuje na informacjach z poprzednich tomów. Mamy sporo wyjaśnień i rozwiązanie części sekretów. Mimo to zostajemy wciągnięci jeszcze bardziej w wir wydarzeń. Dowiadujemy się także o celach przyświecających Kate. Wypada to naprawdę dobrze i jestem bardzo zainteresowany, tym jak ta historia potoczy się dalej.

Styl to drugie imię Shadows House

Elementem wyróżniającym Shadows House jest to, że połowa postaci to tak naprawdę czarne plamy w kształcie ludzi. Mimo to twórcom udaje się bardzo skutecznie nadać wszystkim charakter i masę cech. Pewnie nie jest to łatwe zadanie, gdy jako czytelnik nie widzimy twarzy tylu postaci. Tutaj jednak sprawdza się to naprawdę dobrze i jestem wręcz zaskoczony, tym jak łatwo można się przywiązać do kogoś, kto wygląda jak plama tuszu na kartce.

Intryga Shadows house
Tomy 4-6 mangi Shadows House dostarczają sporo intrygi.

Shadows House tom 4-6, czyli złota klatka dla lalek

Kwestią, którą chciałbym poruszyć na koniec recenzji Shadows House tom 4-6 jest posiadłosć rodu jako więzienie. W poprzednim tekście wspominałem o tym, ze manga może być swego rodzaju metaforą życia. Ta myśl ciągle towarzyszy mi podczas czytania. Nie jest to jednak pełne odwzorowanie życia w normalnych warunkach. Mamy sytuację nadzwyczajną, gdzie panuje niezwykle surowy regulamin i masa zasad, które mogą wydawać się niezwykle dziwne. Rytm życia regulowany jest przez pewne zasady, ale także zachcianki tych, którzy sprawują władzę. Istnieje ewidentna hierarchia i podziały.

ohydna kawa
Kawa jest okropna!

Nie ma też możliwości bezpiecznego opuszczenia domu Shadows i pobyt w tym miejscu nie jest dobrowolny. Bycie sobą jest zagrożeniem, bo niezachowywanie się w oczekiwany sposób sprawia, że jednostka staje się celem. Liczy się tylko przetrwanie, własny interes i wypełnianie woli decydentów. Można powiedzieć, że Shadows House prezentuje nam swego rodzaju złotą klatkę, w której znajdują się postacie. Jest to najbardziej ewidentne, gdy pewne postacie na kilka chwil opuszczają tajemniczą rezydencję i mamy okazję zobaczyć resztę świata. Wtedy dowiadujemy się, że inni nie mają zbytniego pojęcia o tym miejscu i wszystkim, co tam się dzieje. Jednak dla wielu jest to wymarzone miejsce i chcieliby się tam znaleźć. Ta sekwencja przypomniała mi różne historyjki o ludziach specjalnie popełniających przestępstwa, by trafić do więzienia. Dla tych osób uwięzienie i rygor nie były karą, lecz swego rodzaju nagrodą i gwarancją stabilnego życia.

Wiedziałem!

Na sam koniec muszę donieść z zadowoleniem, że część z moich przypuszczeń powstałych po przeczytaniu wcześniejszych tomów mangi została potwierdzona. Nie chodzi mi tylko o pochwalenie się tym, że przewidziałem pewne rzeczy. Ważniejsze jest to, że Shadows House nie stawia na proste twisty i tak zwane cliffhangery. Zamiast tego historia jest prowadzona w bardzo fajny i naturalny sposób, a ważne momenty rozsiane są w różnych miejscach tomów. Podoba mi się takie podejście i doceniam to, że tajemnice są dobrze wykorzystywane do budowania tego świata.

Emilico i Kate.

Po-le-cam

Po przeczytaniu pierwszych trzech tomów tej mangi miałem całkiem spore nadzieje co do tego jak potoczy się historia bohaterek. Z zadowoleniem mogę donieść, że Shadows House tom 4-6 świetnie rozbudowuje historię i mitologie dziwnej, baśniowej rezydencji. Kolejne informacje na temat tego świata są bardzo ciekawe i jestem zafascynowany tym, co wydarzy się dalej. Duet So-ma-to robi z Shadows House świetną robotę i jak na razie mój apetyt na ten tytuł rośnie wraz z kolejnymi przeczytanymi rozdziałami.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Shadows House

8.1

Fabuła

8.0/10

Kreska

8.5/10

Jakość wydania

8.0/10

Sadza

8.0/10

Zalety

  • Naprawdę ciekawy świat i masa tajemnic
  • Sympatyczne bohaterki
  • Zaskakujące wydarzenia