Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Osobiście jestem remake-sceptykiem i zwykle nowe szaty starej gry nie imponują mi tak, jak powinny. Z jakiegoś powodu częściej wracam po klasyczne wydania gier, niż ich odświeżone edycje. System Shock – tutaj w wersji na PC, a ogrywany na Steam Deck – przełamuje moje upodobania. Gra Nightdive Studios to kawał godnie odtworzonej gierkowej klasyki i historii zarazem.
Perfekcyjny czas na remake
System Shock powrócił drugi raz, bo warto tutaj wspomnieć, że w 2015 roku wydano Enhanced Edition, które było po prostu „przepisaniem” gry 1:1 na współczesne PC. Świetna opcja dla ortodoksyjnych fanów klasyki, ale niekoniecznie dla nowych graczy. Inaczej jest z recenzowanym tytułem, który wydano niespełna 30 lat po premierze System Shock na Ms DOS oraz Mac OS. Huh, trzydzieści lat to prawie wieczność, a części z was, którzy to czytają, nie było pewnie jeszcze w planach 😀
Tak pokaźny przedział czasu wydaje się wręcz idealny na stworzenie remake lub reimagine klasycznych gier. Już teraz musze przyznać, że Nightdive Studios dowieźli System Shocka w niezłym stylu i z odczuwalnym szacunkiem do materiału źródłowego. Generalnie, to ta sama gra, tylko z „modern touch+”.
Fabula – ISTNIEJE
Nie bez powodu nadałem taki, a nie inny tytuł akapitu. Wszystko przez to, że początki gatunku gier FPP nie były zwykle ubierane w garnitur wysoce intelektualnej fabuły i epickich opowieści. Tu z pozdrowieniami dla John Carmacka – gry FPP miały zagwarantować graczom rozpierduchę na ekranie i szczątkowy motyw przewodni, prosty cel, nic więcej. System Shock był jednym z tych tytułów, które wyszły przed szereg z niegłupią i całkiem ciekawą opowieścią.
Aby nie psuć Ci zabawy z odkrywania historii, dam Ci tylko zarys tego, o co tutaj chodzi. Rok 2074, czyli na chwilę przed Cyberpunk 2077 😉 , wcielasz się w rolę hakera, który gdzieś ma jakieś moralne rozterki. Jest zlecenie? Można zarobić? Super, zrobi się. Dzięki takiemu podejściu do życia, zostajesz zesłany na stację kosmiczną (Cytadela), należącą do korporacji TriOptimum, gdzie prowadzone są przeróżne badania biotechnologiczne i nie tylko.
W zamian odkupienia swoich „wcześniejszych win”, dostajesz zadanie zhackowania nadrzędnego AI Cytadeli o nazwie SHODAN. Cel? Zdjęcie blokad samozachowawczych, etycznych i wrzucenie do kosza prawa robotów Asimova (to już moja interpretacja, ale tak właśnie jest). W zamian dostajesz interfejs neuralny wojskowej klasy. Po jego wszczepieniu rekonwalescencja trwa około 6 miesięcy… a Ty budzisz się w piekle. Chwytasz rurkę w łapę i zaczynasz przygodę w starym stylu FPS-ów lat 90′.
Więcej o stylistyce cyberpunk, retropunk i najważniejszym nurcie, czyli dieselpunk, posłuchasz w naszym archiwalnym Podcast Trigger #35 – sprawdź!
Cudowna oprawa System Shock
Oryginał z 1994 roku to kupa pikseli na ekranie, które nie wyglądają zbyt atrakcyjnie w dzisiejszych czasach… A może? Remake System Shock sprawił, że pikselki na ekranie wyglądają niezwykle stylowo! Gra ma taki new-retro look, wygląda bardzo współcześnie, ale z zachowaniem pewnych estetycznych cech rozpikselowanych gier. Dorzucono do tego ładne oświetlenie, żywe kolory, ładne modele obiektów. Stylowe elementy Lo-Fi, klimatyczna muzyka i dźwięki, a wszystko to na mapach, jakich teraz praktycznie nikt nie robi w FPS-ach. Chodzi mi o to jak są rozległe i skomplikowane. Całość zrobiono z dobrym smakiem i wyczuciem tego, co można zaserwować współcześnie, a co należy mocno przemodelować, nie tracąc ducha pierwowzoru. Super – to mi się podoba.
Steam Deck rulezz!
Szczerze, to miałem małe obawy, jak to będzie działać na Steam Deck od pana Gabena. NIEPOTRZEBNIE. Jeśli grasz na mobilnym PC od Valve, to ustawiasz natywną rozdzielczość Decka, dalej w ustawieniach możesz wrzucić wszystko na ULTRA (efekty i cienie na HIGH), w Steam OS lock na 30FPS przy TDP limit 11. Przy takich ustawieniach System Shock na Steam Deck działa w betonowych 30 fps. Jeśli chcesz uzyskać kompromisowe 40 fps, to należy jeszcze nieco obniżyć detale i można spokojnie grać z sporadycznymi dropami o kilka fps.
Największy problem ogrywania System Shock na małym ekranie to potwornie malutkie literki tekstów. Z tego, co zdążyłem zauważyć w komentarzach, to gracze grający na większych monitorach również mają z tym problem… Po za tym Steam Deck sprawuje się w tej grze perfekcyjnie.
Gameplay – jak w to się gra
No… tak jak w każdego innego FPS z elementami RPG. Tyle że tutaj tych elementów RPG jest nieco więcej i są lepiej widoczne. Czuć tu starą szkołę tworzenia gier a’la pierwszy Deus Ex. Zbierasz dziesiątki rzeczy, które możesz jakoś wykorzystać lub recyklingować za pieniążki. Na planszach rozsiane są przełączniki, znajdźki, audiologi, bronie i masa innego tałatajstwa. Biegasz po ogromnych poziomach Cytadeli i tak konkretnie to wiesz tylko, że jesteś ostatnią nadzieją, bo jak się nie postarasz, to SHODAN zmiecie ludzkość z powierzchni ziemi wielkim laserem górniczym.
Twoimi przeciwnikami będą głównie roboty i mutanty stworzone podczas nieetycznych eksperymentów, czas (o ile ustawiłeś odpowiedni poziom trudności) oraz złośliwości rzeczy martwych i własne przeoczenia. To ostatnie może nieco frustrować. Często bywa tak, że pewnych kluczowych elementów, np. przełącznika do otwarcia czegokolwiek, po prostu nie zauważysz i będziesz biegać w kółko, testując inne rozwiązania problemu. Aha, nie brakuje tu łamigłówek!
Tak jak napisałem we wstępie – startujesz z rurką w łapie. Dalej zdobywasz bronie palne i inne białe. Wiesienką na torcie jest „szpada energetyczna”, która daje sporo satysfakcji z siekania przeciwników. Oczywiście w miarę postępów w System Shock będziesz zdobywać ulepszenia – w końcu gra posiada elementy RPG!
Urozmaiceniem od standardowego przemierzania przestrzeni Cytadeli w System Shock, będzie wirtualne przemierzanie środowiska cyfrowego. Tam czeka Cię walka z programami i rozwalanie rdzeni danych. Ten element zasługuje na szczególną pochwałę, bo jest zrobiony po prostu lepiej niż w oryginale.
Grajcie w System Shock, bo warto!
Koncepcja System Shock ma te niespełna 30 lat na karku, a jednak jest niezwykle odświeżającym doświadczeniem w konfrontacji z masą współczesnych shooterów. Ogromne, skomplikowane plansze i brak prowadzenia za rękę to chyba najlepsze elementy produkcji. Zmuszają do myślenia i dobrej orientacji w sytuacji. Szukania odpowiedzi w zapiskach i ciągłego testowania możliwych rozwiązań. Oczywiście bez przesady.
Osobiście brakuje mi nieco prostego dziennika misji, tak, by np. po tygodniowej przerwie od grania można się było szybko odnaleźć w System Shock. Inne uwagi prócz wspomnianych małych literek? Nic istotnego. Remake System Shock w 2023 roku to po prostu dobrze przygotowana produkcja, gdzie zachowano wiele klasycznych elementów we współczesnym stylu. Brawo!
Grę do recenzji w wersji PC dostarczył wydawca PLAION. Dziękujemy!
System Shock
179 PLNZalety
- Świetna optymalizacja
- Zachowany klimat pierwowzoru
- Przyjemny styl graficzny
- Staroszkolne podejście do gameplayu
Wady
- Małe literki 😐
- Brak sensownego dziennika misji
- Bywa, że kluczowe element niezbyt się wyróżniają na ekranie, przez co można je przeoczyć
- Masa małych błędów w kolizjach obiektów itp.