Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Istnieje powiedzenie Każda potwora znajdzie swojego amatora. Nie wiem, czy jest ono prawdziwe, ale przesłanie jest mniej więcej takie, że każda osoba może liczyć na jakiś poziom zainteresowania. Bez względu na wygląd czy charakter, koniec końców się na kogoś trafi. Patrząc na propozycje małżeństwa, jakie otrzymują ludzie w celi śmierci w USA, ma to jakiś sens. Najlepszym potwierdzeniem tego powiedzenia są bohaterowie mangi Nawet jeśli rozetniesz mi usta…

Nawet jeśli rozetniesz mi usta to oryginalna romantyczna manga autorstwa Akari Kajimoto. Seria na dzień dzisiejszy liczy sobie 11 tomów i opowiada historię nietypowej relacji pomiędzy człowiekiem a potworem z miejskich legend. W Polsce tytuł wydawany jest przez Waneko, które w swojej ofercie ma całą masę pomysłowych historii romantycznych jak Orange czy Mistrz romansu Nozaki.

Człowiek i potwór

Manga Nawet jeśli rozetniesz mi usta, skupia się na dosyć unikatowym związku pomiędzy człowiekiem a potworem z miejskich legend. Kuchisake-onna to postać z folkloru i miejskich legend z ustami rozciętymi praktycznie od ucha do ucha. Potworna kobieta zaczepia ona nieświadomych ludzi i pyta się, czy jest piękna. W zależności od odpowiedzi ofiara będzie zamordowana lub oszpecona, by wyglądać tak jak zjawa. W mandze ten potwór jest bardzo słaby, gdyż stworzenia z legend mają siłę tylko tak długo jak wierzą w nie ludzie. Dlatego Kuchisake-onna zmuszona jest do zawarcia współpracy z pewnym rodem specjalizującym się w relacjach z magicznymi stworzeniami.

Potwór staje się narzeczoną jednego z członków rodu, by przetrwać. Para ustala jednak, że jeśli szpetna kobieta chociaż raz w ciągu roku wystraszy swojego narzeczonego, to zaręczyny zostaną zerwane. Czy z tego przymusowego związku pomiędzy człowiekiem i potworem może wyjść coś dobrego?

Kuchisake-onna może być dobrze znana fanom grozy. Ten potwór pojawił się już w wielu mangach, grach i filmach. Jako miłośnik horroru miałem okazję zapoznać się z wieloma wersjami tego stworzenia. Do najciekawych należy ta przedstawiona w filmie Senritsu Kaiki File Kowasugi File 01: Operation Capture the Slit-Mouthed Woman w reżyserii mistrza gatunki jakim jest Koji Shiraishi.

Kuchisake-onna
Kuchisake-onna w filmowej wersji.
Tomek 'Danteveli’ Piotrowski

Oryginalny romans

Początek opowieści jest raczej oryginalny całkiem pomysłowy. Pierwsze rozdziały pozwalają nam poznać bohaterów i zrozumieć punkt wyjścia w ich relacji. Narzeczony Kuchisake-onna zdaje się darzyć ją uczuciem ze względu na pewne wydarzenia z przeszłości. Pani potwór nie wie do końca, co czuje i ma problem z obecną relacją. Jednak już nawet w pierwszym tomie związek pomiędzy parą powoli ewoluuje.

Wynika to z tego powodu, ze oboje bohaterów zdaje się troszczyć o siebie. Przejawia się to w sytuacji, gdy bohaterka próbuje uratować swojego partnera, gdy myśli, że został on napadnięty przez jakiegoś oprycha. Mamy też urocze sceny gotowania, gdzie okazuje się, że bohaterowie nie mają zbyt wielkiego talentu do przyrządzania potraw.

Na razie całość to taka sielanka bez większych przeciwności losów i problemów. W gruncie rzeczy jedyną kwestią jest to, że główna bohaterka stara się wyrwać z małżeńskiego paktu przez wystraszenie partnera. Jest to jednak raczej element komediowy niż cześć dramatu i przed parą nie stoi jakieś wielkie wyzwanie.

Miejskie legendy

Jestem wielkim fanem miejskich legend i lata temu bawiłem się w polowanie przerażających potworów grasujących po ulicach japońskich, chińskich i koreańskich miast. W trakcie swoich wojaży miałem kilka ciekawych i zakręconych przygód. Jedna z nich powiązana była z koreańską wersją bohaterki mangi. Dlatego jak tylko przeczytałem, że Kuchisake-onna będzie bohaterką mangi i nie będzie to horror, byłem niezwykle zainteresowany. Po przeczytaniu pierwszego tomu Nawet jeśli rozetniesz mi usta, seria zapowiada się całkiem nieźle i wiąże z nią spore nadzieje. Oryginalne spojrzenie na stworzenia znane głównie z horrorów może być bardzo ciekawe. Wcześnie dobrze się to sprawdziło przy jednotomówce o Sadako, o której pisałem jakiś czas temu. Liczę, że w przypadku tego tytułu będzie równie dobrze lub nawet lepiej.

Potworna kreska

Nawet jeśli rozetniesz mi usta, wygląda dobrze. Tytuł wpisuje się w standardy gatunku, ale jest tutaj odrobina ciekawych pomysłów choćby ze względu na to, ze główna bohaterka wywodzi się z opowieści grozy. Dlatego pomiędzy standardowymi i komicznymi panelami przewija się tez takie w stylu wprost z horrorów. Tła są tutaj dosyć proste i dużo uwagi poświęcone jest twarzom postaci. Nie jest to najbardziej widowiskowy czy stylowy tytuł, ale całość wypada w sam raz.

Może być ciekawie

Manga Nawet jeśli rozetniesz mi usta, zaczyna się w dosyć dobry sposób. Pierwszy tom udanie przedstawia zarys tytułu i potencjał opowieści. Na ten moment seria zapowiada się raczej na uroczy romans ze szczyptą komedii wynikającej z nietypowej relacji pomiędzy człowiekiem a stworzeniem znanym głównie z miejskich legend. Nie wiem jeszcze, czy Nawet jeśli rozetniesz mi usta, będzie hitem i tytułem wartym pocieniania każdemu. Jednak na ten moment jestem zaintrygowany i z chęcią sięgnę po kolejne tomy serii. Mam też nadzieje, ze manga rozprzestrzeni w kraju wiedzę na temat Kuchisake-onna, bo to jedno z moich ulubionych współczesnych straszydeł.

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko

Nawet jeśli rozetniesz mi usta

7.3

Fabuła

7.0/10

Kreska

7.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

  • Fajny pomysł na fabułę
  • Sympatyczne postacie
  • Solidna mieszanka gatunków

Wady

  • Trudno powiedzieć jak ta seria się rozwinie