Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...
|
Sadako to jedna z ikon horroru. Postać z kultowej książki i niezwykle popularnej serii filmów Ring, zyskała wielu fanów i otworzyła świat na azjatyckie kino grozy. Roli Ringu i samej Sadako nie da się przecenić. Jednak w ostatnich latach sytuacja długowłosej zjawy nie wygląda najlepiej. Kilka nieudanych filmów, okropne crossovery i tragiczne chińskie produkcje, o których słyszeli tylko najwięksi fani. Czy to koniec legendy Sadako? Może manga Sadako i koniec świata sprawi, że świat przypomni sobie o dziewczynie ze studni?
Piguła
- Ikona grozy i dziewczynki,
- Zaskakująco pogodna manga,
- To nie jest horror!
Sadako i koniec świata to kolejna jednotomówka w katalogu wydawnictwa Waneko. Manga jest dziełem autorki Natsumi Koma, a nad tytułem pieczę sprawował też Koji Suzuki, czyli twórca Sadako. Mamy bardzo oryginalne i unikatowe podejście do historii jednej z najbardziej przerażających postaci w historii kina.
Sadako wygrała?
Manga rozpoczyna się sceną, gdzie dwie małe dziewczynki oglądają przeklętą taśmę. Wszyscy znający Ring wiedzą, że obejrzenie wideo oznacza śmierć po siedmiu dniach. W tym wypadku jest jednak trochę inaczej niż zwykle. Z telewizora wychodzi Sadako i jest ona w szoku. Koniec świata już nastąpił, a dwie młodziutkie dziewczynki są prawdopodobnie ostatnimi ludźmi na ziemi.
Moja mała apokalipsa
Ten pomysł kupił mnie z miejsca i wiedziałem, że chcę przeczytać Sadako i koniec świata jak tylko nadarzy się okazja. Sam zarys historii ma olbrzymi potencjał i byłem wręcz podekscytowany, sięgając po ten tytuł. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że manga o morderczej dziewczynce z długimi włosami zakrywającymi twarz, jest słodką komedią o przyjaźni w dziwnych okolicznościach.
Pogodna historia Sadako i koniec świata
Pięć rozdziałów mangi Sadako i koniec świata, to opowieści z siedmiodniowej podróży bohaterek po pozostałościach wyniszczonego świata. Nie wiemy, co się stało i dlaczego na Ziemi nie ma już ludzi. Biedne dziewczynki zostały same z całym ciężarem i Sadako staje się ich kompanem i ostoją w koszmarnej sytuacji.
Mamy serię uroczych momentów, zabawnych scenek i sporo nawiązań do innych filmów, komiksów i książek. Głównym gagiem jest to, że Sadako nie potrafi mówić. Koszmarna dziewczyna korzysta z tabletu, na którym pisze, to co chce powiedzieć.
Sadako po raz pierwszy pojawiła się w telewizyjnej adaptacji książki Ringu zatytułowanej Ringu: Kanzenban. Jej wygląd różni się jednak znacznie od wersji znanej z mangi czy filmu w reżyserii Hideo Nakaty.
Tomek „Danteveli” Piotrowski
Mangę przeplata sporo słodkich scen, gdzie małe dziewczynki kompletnie nie boją się Sadako i traktują ją jak najlepszą przyjaciółkę. Momenty te są naprawdę urocze. Zwłaszcza jeśli weźmie się historię postaci przedstawioną w filmach i książkach. Życie Sadako nim stała się potworem, było bardzo ciężkie i jej klątwa jest efektem przerażających chwil za życia. Dlatego historia o tym, że ten potwór znany z zabijania ludzi znajduje ciepło i przyjaźń na końcu świata jest lekko poruszająca.
Koniec krwawej przygody
Ostatni rozdział mangi Sadako i koniec świata może posłużyć za całkiem solidne zakończenie całego cyklu zapoczątkowanego przez książkę, której autorem jest Koji Suzuki. Taki finał klątwy jest znacznie ciekawszy od tego, co oferują nam filmy i ostatnia powieść z serii Ringu.
Drobne, ale
Jeśli mam być w pełni szczery, to mam wrażenie, że tytuł nie wykorzystuje potencjału, jaki daje historia tego typu. Sadako i koniec świata pozostawia czytelnika łaknącego więcej przygód nietypowej trójki bohaterów. Jednotomówka nie wyczerpała pomysłu, jaki oferuje zarys historii i spokojnie dałoby się dorzucić tutaj jeszcze tom lub dwa.
Może wtedy byłoby tu nieco więcej miejsca na eksploracje elementów filozoficznych, których jest w tytule dosłownie szczypta. Mowa o potworze, który chce się rozprzestrzeniać niczym wirus i zależy mu na dosięgnięciu jak największej ilości osób. Jednak co w sytuacji, gdy nie ma kogo gnębić i straszyć? Jaki jest wtedy sens istnienia bestii?
Z chęcią zobaczyłbym ten tytuł również w odrobinie cięższej wersji, gdzie elementy komediowe zostają zastąpione przez zwrócenie uwagi na samotność i sens życia bez możliwości osiągnięcia swojego celu lub wręcz na odwrót. Co zrobi potwór, gdy już uda mu się pokonać ludzkość?
To oczywiście tylko takie drobne uwagi i moje życzenia, które nie pokrywają się z treścią tytułu i stylem, w jakim Sadako i koniec świata zostało napisane. Jestem zadowolony z tego, co przeczytałem, ale jednak trapi mnie uczucie niedosytu.
Sadako i koniec świata – Warto przeczytać
Sadako i koniec świata to kolejna niezwykle fascynująca jednotomówka w katalogu Waneko. Niezwykle pomysłowy i oryginalny tytuł zapada w pamięć. Nie kojarzę zbyt wielu podobnych historii i jestem pod wrażeniem jak skutecznie Natsumi Koma przeobraziła potwora z horrorów w ciepłe stworzenie szukające bliskości.
Fani Ringu z pewnością powinni sięgnąć po tę mangę, by poznać nowe oblicze Sadako. Ja zacieram już ręce na kolejne jednotomówki Waneko. Liczę, że kolejne produkcje będą równie ciekawe jak to, co miałem okazję przeczytać dotychczas.
Jeśli macie ochotę na więcej mieszanki grozy i komedii, to warto sprawdzić Od Dziś Jestem Zombie!
Tomek „Danteveli” Piotrowski
Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.