Zmęczony? Posłuchaj tekstu!
Getting your Trinity Audio player ready...

Czytając kolejne tomy mangi Fire Force, zostałem nieźle zaskoczony. Nigdy nie spodziewałem się, ze postapokaliptycznej serii o walce z potworami, dziwnymi sektami religijnymi i ludźmi zamieniającymi się w płomienie trafię na coś bliskiego mojemu życiu. Jednak nawet w tym świecie funkcjonują korporacje i jednostki dowalające swoją robotę byle, jak żeby tylko szefostwo nie stało im nad głową. Widać, że przed korpo światem nie uratuje nas nawet potencjalna zagłada całego gatunku ludzkiego.

Piguła

  • Nietypowa straż pożarna,
  • Manga typu shonen,
  • Mroczy świat pełen tajemnic.

Fire Force to manga shonen autorstwa Atsushi Ohkubo, który ma w swoim dorobku ma także serię Soul Eater. Opowieść o niezwykłym zastępie strażaków działającym w dziwnej wersji Japonii zyskała bardzo wielu fanów. Tytuł doczekał się adaptacji anime, przedstawienia teatralnego czy gry wideo. W Polsce Fire Force wydawane jest przez Waneko, które ma niezwykle ciekawą ofertę tytułów dla różnorodnych czytelników.

Gaś pożar

Fire Force rozgrywa się w alternatywnej wersji Ziemi, gdzie wieki temu doszło do wielkiego kataklizmu, który na zawsze zmienił bieg historii i rozwoju ludzkości. Głównym bohaterem serii jest młodzieniec Shinra Kusakabe. Chłopak nazywany przez wielu demonem ze względu na swoją tragiczną przeszłość i potężną moc. Największym marzeniem młodziaka jest zostanie bohaterem, pomaganiem innym i czynienie dobra. W tym celu Shina dołącza do Specjalnych Sił Przeciwpożarowych. Jako strażak nie będzie gasił pożarów, lecz zajmował się walką z potworami i ofiarami zaskakującego zjawiska, jakim jest spontaniczny samozapłon. Na dokładkę, część ze strażaków posiada nadprzyrodzone moce, czyniąc z nich swego rodzaju superbohaterów wykorzystujących ogień do walki ze złem.

Fire Force

Przeklęte korporacje

Akcja tomu 16 zaczyna się wizytą w jednej z placówek korporacji Haijima. Okazuje się, że główny bohater mangi Shinra był kiedyś „gościem” tego miejsca. Wpływowa firma eksperymentuje bowiem na dzieciach i dopuszcza się nieludzkich czynów w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania dotyczące mocy ognia, jakie posiadają niektórzy ludzie. Jednym z pracowników tego miejsca jest bardzo nieprzyjemny człowiek, który zapadł Shinrze w pamięć i słynie z tego, że uwielbia znęcać się nad dziećmi i ludźmi słabszymi od siebie. Jego zachowanie sprawia, że misja uratowania pewnego dziecka z ośrodka przeradza się w otwartą walkę. Ósmy zastęp mierzy się z siłami potężnej korporacji aż do momentu gdy na miejscu pojawia się trzecia strona konfliktu o niecnych zamiarach.

Możliwość współpracy

Efektem brutalnej walki, która pochłonęła życie ponad 30 osób, jest coś niespodziewanego. Otóż korporacja decyduje się na sojusz ze strażakami. Nic nie jednoczy tak jak wspólny wróg. Obie frakcje mają inne cele, ale na razie najważniejsze jest uporanie się z sektą, która zagraża istnieniu ludzkości. W końcu jak korporacja może zarabiać krocie jeśli nie będzie ludzi? Celem sojuszu jest wytępienie wroga i znalezienie nowego źródła energii, które pozwoliłoby na zakończenie eksperymentowania na uzdolnionych dzieciach, do którego dopuszcza się firma. Tylko czy można zaufać korporacji dopuszczającej się nieludzkich czynów w pogoni za pieniądzem?

Samobójcza misja

Ciężkie bitwy i zwroty akcji prowadzą do chwili spokoju i momentu na zebranie własnych myśli. Dla części osób oznacza to upranie się z szokującymi informacjami na temat wiary. Inni mają chwilę na wygłupy i żarty. Są też takie jednostki, które w wyniku napiętej sytuacji muszą opuścić straż pożarną i wybierają bezpieczniejszą pracę. Ci ostatni mieli sporo szczęścia. Udało im się uniknąć wyprawy do podziemi. Tam na strażaków czeka pułapka i prawdziwa rzeź. Czy komuś uda się ujść z życiem?

Dojrzały tytuł

W moich poprzednich tekstach na temat Fire Force wyrażałem pewne uczucie niedosytu. Tytuł był poprawny i całkiem solidny, ale dosyć sztampowy. Brakowało mi jakichś bardziej charakterystycznych i wciągających elementów. Tak mniej więcej od tomu 10 sytuacja nieustannie ulega poprawie i jestem bardzo pozytywnie zaskakiwany. W przypadku tomów 16 – 19 na pierwszy plan wychodzą dwa świetne elementy skierowane raczej dla dojrzalszych czytelników.

Pierwszym jest seria paneli przedstawiająca ostatnie myśli strażaków na chwilę przed śmiercią. Jest to coś z początku niepozornego, ale potrafi nieźle uderzyć w człowieka. Zwłaszcza że jednym z paneli ze wspomnieniami jest scena zaręczyn, inny przedstawia nadchodzące narodziny dziecka. Często się o tym zapomina, ale są ludzie, którzy narażają swoje życie dla dobra innych i by ratować tych, którzy potrzebują pomocy. Widzimy takie osoby jako bohaterów, ale to są ludzie, którzy mają swoje rodziny i codzienność.

Drugim elementem, który przykuł moją uwagę, są rozterki na temat wiary bohaterów. W świecie mangi Fire Force religia jest niezwykle ważna. Podobnie jak w takim Warhammer 40K jest ona podwaliną funkcjonowania całego systemu i bez niej wszystko może się posypać. Problemem jest to, że bohaterowie dowiadują się, że możliwe, że ich wiara zbudowana jest na fałszywych podstawach. Co gorsze możliwe, że za wyzwaniem stoi wróg ludzkości, którego celem jest zniszczenie wszystkich żyjących. Oczywiste jest, że przy zetknięciu się z takimi informacjami bohaterowie zaczynają mieć wątpliwości i rozterki na temat świata, swojej tożsamości i wiary. Jest to ukazane w interesujący sposób i przemawia do mnie.

Fire Force

Stylówa

Wizualnie Fire Force to manga pierwsza klasa, gdzie mamy po prostu wszystko. Mamy mieszankę dynamicznych paneli i scen, gdzie sporo się dzieje, a także bardziej stonowane, wręcz minimalistyczne obrazki, które potrafią być równie klimatyczne i poruszające. Ciekawie zaprojektowany świat staje się jeszcze bardziej obszerny i interesujący, dzięki temu, że bohaterowie odwiedzają kolejne tajemnicze lokacji. Warto też docenić pomysłowy design postaci, które przewijają się na kartach tej mangi. W tych kwestiach manga Atsushi Ohkubo wypada bardzo dobrze i z tomu na tom jest tylko lepiej. Jestem pod wrażeniem tego jak dobrze wypada ten tytuł.

Jest moc Fire Force

Tomy 16-19 to świetny kawałek mangi. Na dokładkę kolejne rozdziały pokazują, że w Fire Force jest olbrzymi potencjał i masa ciekawych i oryginalnych tematów, które nie są zbyt często poruszane w podobnych tytułach. Obok nawalanek i gagów mamy tutaj sporo filozoficznych kwestii, które zmuszają do myślenia. Naprawdę warto było dać tej serii szansę. Oferują ona sporo unikatowych rzeczy, które godne są uwagi każdego miłośnika ciekawych opowieści. Z chęcią będę śledził dalsze przygody strażaków z ósmego zastępu.

Jeśli szukacie więcej mang w stylu shonen, to mamy recenzje Tokyo RevengersMiecz zabójcy demonówDr StoneChainsaw Man czy Jujutsu Kaisen.

Tomek “Danteveli” Piotrowski

Za udostępnienie mangi dziękujemy wydawnictwu Waneko.

Fire Force

8

Fabuła

8.0/10

Kreska

8.0/10

Jakość wydania

8.0/10

Zalety

  • Porusza unikatowe tematy
  • Niezwykle ciekawy świat
  • Mroczne momenty

Wady

  • Jest to raczej nierówna manga